Witam mam taki problem z moim eskortem.Zapalam zimny silnyk i jest ok z 5 sekund a potem silnik cały się częsie.I obroty skaczą z ok.1300 do 500.A nieraz nawet zgaśnie.Bardzo duże spalanie.Nic nie pomogło wymiana świec kabli WN,przepływomierza,sondy lamda,czujnia temperatury do komputera i czujnika przepustnicy.Jak jest silnik nagrzeje to wszystko ustaje.Proszę o pomoc.Jeszcze jedno jak sie nazywa czujnik w kolektorze ssącym? czy on morze mieć coś z tym wspulnego. ford escord 1.6 16v.

Ja na twoim miejscu przeczyściłbym wtyczki,zresetował kompa,przejechał się i zczytał błędy ,ewentualnie sprawdził zaworek skrzyni i krokowy

w kolektorze ssącym?

nazywa się czujnik zasysanego powietrza.

Właśnie przeczyściłem wszystkie wtyczki i silniczek krokowy,Wymieniłem zaworek.nie mam jak sczytać z kompa bo nie mam kabla.A inaczej jak słyszałem się nie da.A czy to morze być od czujnik zasysanego powietrza.W gazie jak przełącze mam to samo na zimnym cały silnik lata.Mi ise wydaje że ssanie za szybko się wyłancza ale wymieniłem czujnik temperatury idący do komputera i nic.A co jeszcze jest odpowiedzialne za ssanie i gdzie się one znajduje. i czy ten czujnik zasysanego powietrza za co jest odpowiedzialny

Przeczytałem na forach że trzeba wsadziś rezystor zamiast czujnika i sprawdzić czy działa ssanie ja tak to czujnik walnięty. I tak zrobiłem i działa normalnie tylko dalej żuca silnikiem a ja tylko podepne nowy czujnik to dalej to samo obroty skaczą i silnik cały się trzęsie Proszę o pomoc bo mi sie już pomysły skończyły

odłącz aku żeby się zresetował

reset pomoże na pewno

Właśnie prubowałem zresetować kompa i nic nie dało dalej jak czujnik jest podpięty to obroty kaczą i ganie a jak odepne czujnik to działa normalnie tylko w oby dwóch przypadkach mierdzi bęzyną na początku i działa jak by nie wzytkie wiece działały i na gazie to samo ale jak się nagrzeje to wszystko ustaje i chodzi jak burza.Kto ma jakieś pomysły na rozwiązanie tego problemu.Czekam na odp