Buenor
24-10-2010, 22:55
Witam!
posiadam Escorta 1.4 8V '92 benz-lpg. Nie wiem jak Wasze eski, ale mój przy tych temp powietrza przy szybszej jeździe wychładza się tak, że wskazówka temp spada do granicy białego pola i NORM... więc przysłoniłem znaczną część chłodnicy (+- 90%) dla testów pojeździłem trochę i wskazówka utrzymywała się po środku skali, czyli jest git ;] Dzisiaj po przejechaniu ok 40 km, głównie po Wawie, zauważyłem że wskazówka temp skoczyła na 3/4 pola NORM (nigdy to się nie zdarzyło, nawet w upały i w gigantycznych korkach), tak na literę R. Od razu się zatrzymałem, zgasiłem silnik i otworzyłem maskę. (zapomniałem dodać, że mam niedrożny korek poj. wyrównawczego tj. nie upuszcza zbyt wysokiego ciśnienia itp. i zazwyczaj zostawiam niedokręcony, a tym razem przez gapiostwo dokręciłem dzień wcześniej) Nie było pary, tylko bulgotanie w układzie chłodzenia i po brzegi zapełniony pojemnik wyrównawczy. Powoli odkręcałem korek i upuszczałem parę i powietrze z komór chłodzenia w silniku. Po chwili poziom płynu opadł i bulgotanie ucichło. Nie miałem problemu z ponownym uruchomieniem silnika.
Moje pytanie brzmi - czy od tego zajścia mogła się uszkodzić uszczelka pod głowicą i jakie były by tego objawy? A może już była uszkodzona i przez nią dostaje się powietrze do układu chłodzenia zapowietrzając go i podnosząc ciśnienie?
przepraszam za rozwlekłość i z góry dzięki za pomoc
posiadam Escorta 1.4 8V '92 benz-lpg. Nie wiem jak Wasze eski, ale mój przy tych temp powietrza przy szybszej jeździe wychładza się tak, że wskazówka temp spada do granicy białego pola i NORM... więc przysłoniłem znaczną część chłodnicy (+- 90%) dla testów pojeździłem trochę i wskazówka utrzymywała się po środku skali, czyli jest git ;] Dzisiaj po przejechaniu ok 40 km, głównie po Wawie, zauważyłem że wskazówka temp skoczyła na 3/4 pola NORM (nigdy to się nie zdarzyło, nawet w upały i w gigantycznych korkach), tak na literę R. Od razu się zatrzymałem, zgasiłem silnik i otworzyłem maskę. (zapomniałem dodać, że mam niedrożny korek poj. wyrównawczego tj. nie upuszcza zbyt wysokiego ciśnienia itp. i zazwyczaj zostawiam niedokręcony, a tym razem przez gapiostwo dokręciłem dzień wcześniej) Nie było pary, tylko bulgotanie w układzie chłodzenia i po brzegi zapełniony pojemnik wyrównawczy. Powoli odkręcałem korek i upuszczałem parę i powietrze z komór chłodzenia w silniku. Po chwili poziom płynu opadł i bulgotanie ucichło. Nie miałem problemu z ponownym uruchomieniem silnika.
Moje pytanie brzmi - czy od tego zajścia mogła się uszkodzić uszczelka pod głowicą i jakie były by tego objawy? A może już była uszkodzona i przez nią dostaje się powietrze do układu chłodzenia zapowietrzając go i podnosząc ciśnienie?
przepraszam za rozwlekłość i z góry dzięki za pomoc