po kilku miesiacach szukania wreszcie znalazłem tani i ladny blotnik prawy do mojego mondka (ten sam kolor) wiec nie trzeba malowac.
jutro to ustrojstwo przyjdzie i chciałbym go wymienić. z tego co wiem to trzeba zdjąć kolo, nadkole, i w sumie wszystkie śruby stoja otworem :). pytanie czy jak zdejmę nadkole to je pozniej wloze w taki sposob zeby mi nie odpadlo?:). przykręcę wszystko i bedzie gitara?

ewentualnie jesli macie jakies sugestie co do wymiany blotnika chetnie poslucham podpowiedzi... zeby mnie szlag nie trafil przy wymianie :)

Do tego co napisałeś jeszcze z tego co pamiętam lampę będziesz musiał wyjąć i plastik podszybia.

Co do pytania o nadkole-wszystko wraca na swoje miejsce tylko nic na siłę;)

i w sumie wszystkie śruby stoja otworem
Z tym otworem, to bym nie przesadzał, ale przy odrobinie cierpliwości i samozaparcia, da się wszystkie śruby wykręcić :)
Podszybie faktycznie zdjąć trzeba, ale co do lampy przedniej, nie pamiętam... , ale jeśli nawet, to tylko 3 śruby.
Pozdrawiam

dzieki. faktycznie podszybie trzeba zdjac (no problem robilem to milion razy :) ). jesli chodzi o lampe to mam nadzieje ze sie uda bez jej sciagania (jeszcze cos polamie i bedzie..:) ). jutro sie zabieram za robote, jak zrobie podziele sie wrazeniami.

Tam nie ma co połamać,a za lampą masz jeszcze jedną śrubę mocującą błotnik.


http://allegro.pl/mondeo-mk2-96-00r-blotnik-prawy-i1599822106.html

po prawej na zdjęciu widać mocowanie

czesc,

juz po wymianie :). oprocz tego o czym pisaliscie... musialem mlotkiem wybic blotnik, poniewaz facet ktory naprawial auto zespawal blotnik do karoserii!!! hehe, ale dalo rade, i w sumie - uwazam ze jest lepiej zalozony niz poprzedni - heheh.

dzieki za porady. fakt - musialem wyjac reflektor zeby pozadnie dokrecic blotnik do zderzaka.
wszystko poszlo w miare gladko.

pozdrawiam! mondek juz smiga z nowym blotnikiem, dzisiaj zafundowalem mu nowa polerke pastą - recznie go objechalem i wyglada wysmienicie!!!