Witam, jak do tej pory polecałem lpg tak teraz zastanowiłbym sie prae razy przed założeniem lpg do mondeo mk3. perzejechałem na gazie około 80 kkm, byłem zadowolony, autko chodziło cacy, ubytek mocy nieodczuwalny, spalanie super, jeżdżę co tydzien trasy Racibórz- innsbruck (austria) niecałe 800km w jedna strone. luzy zaworowe robione 2 razy, nigdy nie były w krytycznych wartościach, tylko nie podobało mi sie ze auto na niskich obrotach nerwowo zaczeło ostatni chodzić, tak jak by wypadał zapołon na jakiś cylindrze. wymiana cewki, wymiana świec i dalej to samo, odwiedziny mechanika, pomiar kompresji, a tu na 4 cylindrze 8 barów. okazało sie ze wypalone zawory w tym cylindrze były, gniazdo przypominało jajo. koszt regeneracji głowicy i robocizny 2000 zł. Może troche katowałęm silnik bo jak to do domu, zawsze spieszno, jazda przewaznie w nocy silnik kręcony do wyskoich obrotów, no ale myslałem ze powinno smigac a tu niespodzianka. wiec wniosek, lpg w duratecu może przynieść dodatkowe koszta :)
Pozdrowionka dla czytających