Zobacz pełną wersję : Komisy Niemieckie - Berlin i okolice - Własne sprowadzenie a


barkley1
11-03-2008, 10:44
cześć,

Droga społeczności fordowska :fcp1 zwracam się z prośba do wszysztkich, którze będą mogli mi oraz innym zainteresowanym pomóc w sprowadzeniu dla siebie samochodu.

Chciałbym pominąć drogą pośredników i sam wybrać się po zakup Focusa do |Niemiec. Ale aby dobrze się przygotować chciałem wpierw poprzeglądać serwisy internetowe (wiadomo jest Mobile.de, automobile.de ) ale czy znacie drodzy fordowicze, jakąś strone gdzie jest lista Komisów Samochodowych w Niemczech? Czy coś takiego istnieje? Albo co należy wpisać w wyszukiwarce aby znależć komisy niemieckie? bo niestety niemieckiego nie znam :(

chyba w miarę jasno napisałem, co chcę w ten sposób osiągnąć. Może zrobilibyśmy wspólnie jakiś wykaz komisów w punktach (linki mile widziane)

Napewno pomogło by to wielu osobą szukającycm dla siebie wozu :fcp1

arturek
11-03-2008, 10:49
Prawdziwe okazje nie trafiają do oficjalnego obiegu.
Sam doświadczyłem szukając samochodu.
Handlarze mają układy między sobą.
Np. jeden handlarz zaprowadził mnie na oglądanie samochodu który dopiero miał być wykupiony z leasingu. Ja bym nigdy do tej oferty nie dotarł bo komis ma układ z firmą leasingową.
To nie jest tak, że auto sprowadzone kosztuje X to Ty kupisz za Y=X - koszt pośredników.
Znajomy mieszkał w Niemczech i dla siebie szukał auta pół roku (bez specjalnych wymagań).
Nawet jak trafisz na ofertę sprzedaży od właściciela, to właściciel nie chce opuścić ceny bo twierdzi, że w komisie i tak byś zapłacił taką cenę.
pozdrawiam
Arturek
P.S. Berlin jest zbyt blisko. Po auto to raczej: Belgia, Francja, Włochy

barkley1
11-03-2008, 10:57
Prawdziwe okazje nie trafiają do oficjalnego obiegu.
Sam doświadczyłem szukając samochodu.
Handlarze mają układy między sobą.
Np. jeden handlarz zaprowadził mnie na oglądanie samochodu który dopiero miał być wykupiony z leasingu. Ja bym nigdy do tej oferty nie dotarł bo komis ma układ z firmą leasingową.
To nie jest tak, że auto sprowadzone kosztuje X to Ty kupisz za Y=X - koszt pośredników.
Znajomy mieszkał w Niemczech i dla siebie szukał auta pół roku (bez specjalnych wymagań).
Nawet jak trafisz na ofertę sprzedaży od właściciela, to właściciel nie chce opuścić ceny bo twierdzi, że w komisie i tak byś zapłacił taką cenę.
pozdrawiam
Arturek
P.S. Berlin jest zbyt blisko. Po auto to raczej: Belgia,
Francja, Włochy

Masz rację, że okazję żadko się trafiają, ale są. A jak chciałbym kupić auto przez handlarza to nie pisałbym tu na forum. A kupno od właściciela niemieckiego jest i tak bardziej opłacalne niż prze handlarza. To, że właściciel nie spuści z ceny samochodu to i tak wychodze na swoje, niż jakbym kupował u handlarza.

Falconq
11-03-2008, 11:09
Nie no jakas paranoja, napisalem bardzo dluga odpowiedz i cos sie wysypalo i nie ma jej na forum :(
Tak ze sorry, ale nie chce mi sie juz drugi raz tego pisac a wiec krotko:

Mobile.de tam masz zawsze napisane czy to Handler czy Privat. Jak Handler to masz podana nazwe komisu i adres. Skopiuj wklej w google.de i sprawdz, jak cos wyskoczy to komis ma stronke jak nie to nie ma.
Ja kupilem auto w komisie w polsce sprowadzane z nimiec. Cena byla podobna jak przy sprowadzaniu samemu, ale nie musialem nigdzie biegac, a wlasciciel komisu zarejestrowal auto na mnie w ciagu paru godzin (jakies uklady mial ze dla niego robili to bez kolejki i od reki)
Auto zeby kupic w niemczech to od prywatnego wlasciciela i najlepiej po znajomosci (kupel kupil od kolegi z pracy VW Golfa 1.9 TDI za 3000?). Sa ludzie w Polsce co sie trudnia tym, ze zabieraja ludzi z Polski i woza ich po gieldach az sobie cos kupisz. Mysle ze to najlepsze wyjscie jak koniecznie chcesz auto z niemiec bo oni wiedza gdzie jezdzic i tez maja juz jakies uklady.
Slyszalem ze teraz najlepiej sprowadzac auta z Holandii bo poki co ten rynek jeszcze nie wie ze mozna podbijac ceny bo ludzie ze wschodu kupia za taka cene.

True Story: Ten niemiec co sprzedawal tego golfa za 3000? powiedzial ze inny niemiec kupilby go co najwyzej ze 1000? ale dzieki nam i naszym sasiadom ze wschodu ceny sa tak wysokie

Pozdro !

Pawel
11-03-2008, 11:12
Masz rację, że okazję żadko się trafiają, ale są. A jak chciałbym kupić auto przez handlarza to nie pisałbym tu na forum. A kupno od właściciela niemieckiego jest i tak bardziej opłacalne niż prze handlarza. To, że właściciel nie spuści z ceny samochodu to i tak wychodze na swoje, niż jakbym kupował u handlarza.

A może poszukaj okazji w Polsce? Wiem, że tutaj są gorsze drogi i gorsze wyposażenie aut, ale może warto spróbować. Ostatnio chyba otomoto wprowadziło możliwość sprawdzenia stanu technicznego auta prze kupnem.

kuffs
11-03-2008, 11:13
widzisz ja kupiłem auto w Polsce w autohandlu. Foczka sprowadzona z salonu forda w Luxemburgu. Papiery itd. wszystko mam. Do książki serwisowej dołączone faktury z przeglądów i napraw dlatego domniemywam, że raczej przebieg jaki mam jest prawidłowy.

Ja musiałem kupić auto na gwałt. Zepsuło się stare a do pracy potrzebowałem, stąd mój pośpiech. Drugi raz jak będę kupował to zrobię to inaczej. Przede wszystkim jak będę oczywiście mógł to długo się rozglądać, wybrzydzać i sprawdzać. Jakie zdziwienie kolesia od którego kupowałem gdy przyjechałem z mechanikiem który podłączył kompa i miałem w miarę dobry obraz mojego auta.

Na pewno nie pojadę po auto za granicę. nie wiesz co trafisz. Nawet jak weźmiesz mechanika, kolegę, fachowca to i tak wszystkiego nie znajdzie. Nie sprawdzi elektroniki, nie wejdzie pod spód auta. W Niemczech niestety zaczęli walić nas Polaków po dupie. Nawet sami handlarze nie wiedzą co biorą stąd takie przekręty. Zresztą sami się również do nich przyczyniają. Poczytaj sobie dokładnie nasze forum. Większość z nas nie wie do końca czym jeździ. Na dobrą sprawę kupując tylko nowe salonowe auto wiesz na czym stoisz.

Moja propozycja i zamiar na mój przyszły zakup auta. Poszukaj w Polsce. Od prywatnej osoby, pierwszy właściciel, wszystkie papiery. Podjedziesz do dobrego mechanika, wszystko ci sprawdzą, podepną kompa, sprawdzą powłokę lakieru. Sprawdzą zawieszenie. Poszukaj przez jakiś czas, nie napalaj się. Dokładnie wszystko przemyśl. Wiem, że w ten sposób cena będzie większa, że ściągając zaoszczędzisz ładnego grosza, ale zastanów się czy warto. A może lepiej uzbierać troszkę więcej. Myślisz że szukając auta od prywatnego Niemca trafisz w 100 %? Oni też kantują i to bardzo.
Tak właśnie zamierzam zrobić. Decyzja należy do Ciebie. Pozdrawiam.

barkley1
11-03-2008, 11:16
Nad Holandią też faktycznie się zastanawiałem :)- to ciekawa opcja! ale to trochę za daleko, żeby samemu jechać.

Może masz/lub ktoś zna jakiegoś pewnego człowieka,co by pomógł coś załatwić?

LuckyLuck
11-03-2008, 11:32
Kolega jezdzi z pewnym gosciem jako kierowca do holandii po samochody to mowi ze jak jada to jedną sztuke to nie warto brac...jedynie kilka zeby sie oplacilo

Tadeushkz
12-03-2008, 03:54
Witam!Ja polecam strone autoscout24.de , dobra stronka z mozliwoscią wyboru języka chyba też jest m/i polski.
Co do sprowadzenia to osobiscie polecam samochod z niemiec. Z holandii sprowadzilem około 5 samochodów i moim zdaniem holendrzy troche gorzej dbaja o samochody (ale to tylko moje zdanie) cena wychodzila nizsza troche z holandii. Musisz sie liczyc z tym ze w niemczech musisz troche poszukac to sa koszty. Polecam miasto i okolice Munchin (monachium) do zakupu samochodu. Pozdrawiam!

robbert
12-03-2008, 08:41
Po kilkumiesięcznym poszukiwaniu "mojego" Focusa (od 11.2006 do 05.2007) w Polsce, dałem sobie spokój i zacząłem szukać w Niemczech. Znalazłem poprzez http://www.mobile.de - oferta jednego z największych komisów w Niemczech (http://www.autohus.de), mają dwa place- na południu (Buch - okolice Monachium) i północy (Bockel - okolice Hamburga). Już na stronie komisu znalazłem inny egzemplarz, kilka telefonów z pytaniami co i jak (samochody od pierwszego właściciela, serwisowane, z dokumentacją, nie tylko z Niemiec ale możliwe z całej UE), faks z rezerwacją dwóch egzemplarzy i w czwartek, po południu wyjazd (plac w Buch k/Monachium). W piątek od rana na miejscu. Komis robi niezłe wrażenie, kilkaset samochodów poustawianych alfabetycznie (marka, model), obsługa (na początek :fcp4 ) super. Idziesz na plac, wybierasz autka, w recepcji jednorazowo dostajesz kluczyki max. do trzech egzemplarzy i rób z nimi co chcesz, abyś za szlaban nie wyjeżdżał i nie rozkręcał za mocno. "Pech" chciał, że pojechaliśmy we trzech, wyposażeni m.in. w miernik grubości lakieru. No i się zaczęło :fcp1
Pierwszy Focus z zarezerwowanych (hatchback, 5d, 1,8 TDCi 115 KM, wersja Ghia, 2003 r., 125 tyś. km., cena 6.450 euro) - miał być idealny (taką informację otrzymałem telefonicznie), na żywo: robiony prawy bok, połamany przedni zderzak, wnetrze można powiedzieć, że dość podniszczone. Z Francji, książka serwisowa (i reszta dokumentacji) jest, ale... czysta. Odpada.
Drugi Focus z zarezerwowanych (kombi, 1,8 TDCi, 100 KM, wersja Ghia, 2003 r., 153 tyś. km, cena 6.550 euro) - także miał być idealny, na żywo: cały przód robiony, wnętrze nawet miało wygląd, ale bagażnik wyglądał tak jakby ten samochód od nowości na budowie jeździł. Samochód z Włoch. Odpada.
Obejrzeliśmy jeszcze kilkanaście Focusów (wszystkie w dieslu, 2003 r., cena do 7.000 euro) i... nie było co kupić :fcp7 :fcp7 W każdym coś można było znaleźć "nie tak".
Powrót do recepcji, krótka mowa, że w kulki lecą - recepcjonistka odsyła do sprzedawców. Trafiamy do jednego, siedzi za komputerem, coś tam stuka w klawiaturę. Mówimy co i jak, a on nawet nie podnosząc głowy: "a kto wam kazał tu przyjeżdżać, w Polsce sobie kupcie jak wam tu nic nie pasuje". Krótkie nasze zdziwienie i... po chwili skończyła się miła rozmowa, zaczęła się awantura na "102"-oczywiście po niemiecku (nie polecam nie znającym języka samemu jechać po samochód :fcp4 ), ale ze wsparciem innych naszych rodaków, których kilku tam było. Skończyło się na dyrektorze tej filii :fcp1 Wysłuchał, przeprosił, kazał chwilę poczekać, powiedział, że otrzymamy propozycję nie do odrzucenia. Po kilku minutach zaproszenie na oględziny - Focus Kombi 1,8 TDCi, 100 KM, 2003 r., 80 tyś. km, wersja Futura, cena ... 8.450 euro. Faktycznie, nie było się czego czepić [pierwszy właściciel, samochód "niemiecki", serwisowany, wnętrze i bagażnik jak z fabryki, żadnej szpachli czy dodatkowego lakieru, książka jak najbardziej prowadzona, nawet z ich telefonu korzystaliśmy dzwoniąc do serwisu w Stuttgarcie (gdzie był serwisowany), do mechanika, którego wizytówka była w książce aby sprawdzić czy się wszystko zgadza], oczywiście... oprócz ceny. No a co do ceny, to przy wcześniejszych egzemplarzach nawet o 10 euro upustu nie chcieli słyszeć. A tu... z 8.450 stanęło na 7.700 ( z rejestracją i ubezpieczeniem)-dobrze, ze szwagier wziął "kilka" euro-tak w razie "jakby co". Wiem, że nie jest to zbyt tanio (ok. 29 tyś. zł bez opłat), ale samochód był dla mnie a nie na handel. A poza tym ten egzemplarz na tle innych oglądanych, naprawdę robił wrażenie :fcp1
Jeżdżę nim dopiero 9 m-cy, 21 tyś. km, i... jestem zadowolony :fcp2 Paliwo, płyn do spryskiwaczy, opony, i jedna wymiana oleju z filtrami - czyli tylko i wyłącznie rzeczy eksploatacyjne. Nawet dwa razy dzwonili zapytać jak się samochód sprawuje, życząc dalszej bezusterkowej eksploatacji i zapraszając na kolejny zakup :fcp1 I myślę, że, mimo wszystko byłbym skłonny pojechac do nich po następny samochód. Nawet jestem w stanie polecić ten komis innym, jednakże pod warunkiem dobrej znajomości niemieckiego (także wersji mniej kulturalnej), i wyposażeniu w miernik lakieru.
Sorki, rozpisałem się trochę, ale ta wizyta nauczyła mnie jednego: nie uwierzę w okazje :fcp7 - wg. mnie, w 99,9% (zostawiam 0,1% marginesu :fcp1) przypadków, nie ma możliwości kupić całkowicie bezwypadkowego samochodu, rzetelnie serwisowanego (z rzetelnymi wpisami w książkę), od pierwszego właściciela, ze stosunkowo niedużym przebiegiem, za śmieszną cenę - a takich historyjek, niestety, u nas nie brakuje (naiwnych zresztą też).

rufik
16-04-2009, 21:45
Myślicie, że na dzień dzisiejszy warto jechać do Niemiec i szukać Foki? Tutaj w okolicach Łodzi jest straszna posucha...

Pietron
17-04-2009, 00:49
Witaj! Mam siostrę w Berlinie wiec coś może mogę pomóc :) Napisz na pw może w czymś pomogę.
Pozdrawiam!

Cien77
17-04-2009, 06:52
Kolega kupił kilka samochodów tutaj:
http://www.carsforexport.nl/
Załatwiają wszystkie formalności.
ale za dużo Focusów to nie mają.

Daro26
17-04-2009, 07:23
Powiem wam tak, że byłem szukać focus w Niemczech , a dokładnie w Hamburgu. I powiem tyle, że teraz jest bardzo trudno. Auta w Niemczech raczej się skończyły, komisy są najczęsciej poustawiane przez Polaków. Jak trafia się fajne auto to dają cynk i przyjeżdza ktoś po nie i tyle.

A po za tym jest masa Turków i innych z nowych karjów UE, biorą wszystko co ma 4 koła. Tam zostały tylko auta drogie, pasaty które ani Polacy, a ani Turcy nie kupuj bo ich nie stać.

Naprawdę warto dać pare zl więcej, ale zaoszczędzić sobie nerów i kosztów i kupic w polsce od dobrego źródła który te kontakty ma. Oczywiście jest mobile.de i tam można znaleść fajne oferty. Tylko uważajcie na kolesia, było o tym już głośno. Wyswiał bardzo tanie fury, i wysyłał jak się do niego wysalo maila, że jest żołniezem i musi sprzedać szybko auto, i żeby zaarezerować trzeba wpłacić mu zaliczkę. Podobno sporo osób dało się na to złapać.

JA byłem 4 dni w Hamburgu, naszczęscie mam tam znajomych, wiec koszty spania odeszły. Ale straciłem na paliwo i itp. A druga sprawa to, że przy takim koszcie euro jak teraz raczej się i tak nie opłaca kupować.

rufik
17-04-2009, 08:26
No właśnie, jest nieco słabiej. Głupio pojechać, wydać kasę na podróż i wrócić z niczym. Liczę na fokę II z 2005 rocznika, nawet nie chodzi mi o cenę okazyjną czy coś - raczej chcę zakupić auto, które nie było "robione" pod sprzedaż, chce wiedzieć po prostu co kupuje.

Może takie auta w granicach 6500E nie są tak masowo wykupowane, co? :))

ciaptak
17-04-2009, 15:01
Powiem ci tak, jak podliczysz wszystkie koszty dodatkowe, to wiele nie ugrasz. W Polsce też d a się znaleść dobre autko. Trzeba tylko trochę poszukać i nie odrzucać na dzień dobry samochodów które miało jakieś drobne przygody. Wolę autko od gościa który mi nie ściemnia że wszystko jest cacy a przy oględzinach wychodzi że bity ze wszystkich stron. Sam kupiłem w Polsce, samochód lekko puknięty w prawy przód. 5 lat temu zrobiony i jeździ bez problemu, po kupnie musiałem polakierować 3 elementy bo były przygody parkingowe. Teraz niedawno znowu ktoś mi przerysował prawy bok:(. Przy sprzedaży nie mam zamiaru tego ukrywać, mam zdjęcia jak co wyglądało przed malowaniem. Mam nadzieję, że nie okaże się że byłem naiwny. Pozdrawiam

Craft12
17-04-2009, 20:49
Kilka Adresów w Berlinie.
Duże place aut ściąganych z calej UE. Auta sprzedawane przez Cyganów i Tórków wiec trzeba się znać.
Można trafić perełke a można sie nadziać. trzeba się targować wiekszość to analfabeci i nie ufać im bo jeśli chodzi o auta to cwaniaki. Znajomy często jest w Berlinie to czasem wyciągnie tam nieałe auto ale trzeba trafić.
Mieli pięknego VW Pasata kombi z 2000 niebieski roku, w skórze nawet obicia drzwi skórzane pod kolor karoserii częsciowo licowanej ma fotelach, wszystko lux na liczniku 102.000 km blacha ok, czyściutki , fotelik nie wytarty za mocno, no nie było sie do czego przyczepić poza silnikiem i wycieraczką pod nogami kierowcy, była mocno wytarta. Byłem z wójkiem stary wyga, zna się na autach i nie pasował mu silnik ogólnym zuzyciem zwnetrznym do reszty auta. Zaczeliśmy się przyglądać dokładniej, oczysiście nie było żadnych papierów poza standardową instrukcją obsługi po niemiecku. Ale ciołki nie zauważyli paragonu, takiego jak z kasy fiskalnej z serwisu, na nim były wymienione części i aktualny przebeg z 3 miesiecy wstecz. Auto miało 390000 przejechane a te ciołki cofneli na 100000...

Pierwsza jest ulica, potem dzielnica miasta, Miasto, poniżej współżędne geograficzne.
W takim formacie mam zapisane te adresy w nawigacji.

UllsteinstraBe, Mariendorf, Berlin - komis 1
52N27'09.86" 13E23'21.55"

Tempelhofer Weg, Britz, berlin - komis 2
52N27'27.72" 13E25'28.02"

TeilestraBe, Tempelhof, berlin - komis 3
52N27'32.32" 13E24'09.93"

Schoneberg, berlin - komis 4
52N29'33.64'' 13E22'16.10''