Witam, mam Forda z 2004r. TDCI i także mam z nim problem. Jechałem nim na trasie i wszystko było fajnie ciągnął jak głupi ale po postoju już nie było tak fajnie. Przejechałem 10km i nagle nie mogłem zredukować biegu z 6 na 5 ani na żaden inny. Nie wiem co się z nim stało. Jak wciągaliśmy na lawetę to tak jakby był bieg włączony chociaż sprzęgło było wciśnięte.
Szukam pomocy, może tu ją znajdę :(

Nie piszesz w sposób jednoznacznie jasny. Przede wszystkim - czy pedał sprzęgła chodzi jak przed awarią i czy dźwignia zmiany biegów także chodzi normalnie, lub np jest zablokowana

Dźwignia jest zablokowana kompletnie i sprzęgło chodzi jak przed awarią, dodam że wymieniałem koło dwumasowe i sprzęgło kompletne z wysprzęglikiem w ASO

Może to pompka sprzęgła ?

Pompka sprzęgła nie ma nic wspólnego z zablokowaną dźwignią zmiany biegów.
Choć jest możliwość, że to skrzynia padła, ale najbardziej prawdopodobne jest uszkodzenie zespołu końcówek cięgien (pod lewarkiem biegów).
Najprościej można to sprawdzić, odłączając cięgna od dźwigni wychodzącej ze skrzyni i próbując ją poruszyć ręką. Jeżeli dźwignia chodzi, to padło sterowanie cięgnami, koszt wtedy nie jest porażający, jak w przypadku awarii wewnątrz skrzyni.

Ale czytam twój pierwszy post (i trochę nie kumam): czy nawet po wciśnięciu sprzęgła koła były zablokowane (lub zblokowane z silnikiem)? Czy też jednak po wciśnięciu sprzęgła samochód toczy się swobodnie?

Wg. mnie padło sprzęgło. Możliwe że pękła któraś ze sprężyn na tarczy co zdarza się bardzo często. Sprawdź jeszcze stan oleju w skrzyni.

W MKIII nie ma sprężyn na tarczy. Rolę tłumika drgań skrętnych pełni koło dwumasowe. Możliwe że zatarło się łożysko wybieraka biegów.

Koła nadal są zablokowane po wciśnięciu sprzęgła tak jakby cały czas na biegu był. Biegi nie chcą wyjść za żadne skarby. Jestem w kłopocie :( Dodam że oleju w skrzyni jest pod korek czyli pełno, a sprzęgło oryginalne motorcrafta nie popsuła by się tak szybko po 20 tys :(

Witam,mam dokładnie takie same objawy jak u kolegi JCL, wymieniłem 6m-cy temu tarczę docisk,wysprzęglik i jakis czas było dobrze, jednak dwa tygodnie temu koszmar zmowu powrócił, warsztatowcy uznali ,że to koło dwumasowe, wymienili 600 funtów wzieli i ......i po przejechanych 20 km znowu to samo, koledzi dajcie jakieś wskazówki,pomocy za 4 dni mam jechać do kraju ,cały urlop stoi pod znakiem zapytania,dodam, że fachowcy z owego warsztatu twierdzą,że hydraulika jes ok. Jesze raz prosze o pomoc i z góry dziękuję.