Zobacz pełną wersję : [Mondeo 1996-2000] Rozrusznik nie kręci (benzyna)


Kimura
20-05-2009, 18:24
Witam.
Dopadł mnie pech, ale teraz tylko o jednym...

Jak w tytule, po przekręceniu kluczyka rozrusznik ani drgnie, nawet nie "cyknie", a przy tym kontrolki normalnie się świecą, nie przygasają. Silnik był ciepły, zgaszony 10 min wcześniej.
Spędziłem przy nim na mieście ponad 3 godz, aż w końcu żeby dojechać do domu odpalałem go z popychu.

To co sprawdziłem i wiem że jest sprawne to cała elektryka, tzn. stacyjka, bezpiecznik, przekaźnik. Wszędzie są prawidłowe napięcia i przekaźnik też działa (sprawdzałem). Nawet robiłem mostek grubym przewodem zamiast przekaźnika, to tylko iskry leciały i przewód się nagrzewał, a rozrusznik nawet nie "cyknął".

Dodatkowo (choć to raczej nie powinno mieć wpływu na obecną sytuację) od kilku dni często podczas ruszania zapalają mi się kontrolki: ABS, TCS, Hamulec na zegarach. Efekt ten występuje razem z tak jakby chwilowym "zadławieniem" przy ruszaniu. A do tego ten efekt kilka razy wystąpił razem z resetującą się centralką od gazu, tzn. centralka wyłącza się na ułamek sekundy, przechodzi na bene, włącza się centralka i stopniowo przechodzi na gaz.
Wątpię żeby to miało coś wspólnego z rozrusznikiem, ale może jest jakoś powiązane..

Takie jeszcze pytanie.. Gruby kabel plusowy co idzie od akumulatora do rozrusznika idzie też chyba dalej bezpośrednio do alternatora? Sprawdzałem miernikiem to na alternatorze przy tym grubym kablu żadnego napięcia nie ma.

Może ktoś ma jakiś pomysł co to może być z tym rozrusznikiem?

Kimura
20-05-2009, 19:07
Sprawdzałem teraz schematy rozrusznika i alternatora, w/g nich ten gruby kabel powinien iść kolejno od akumulatora do rozrusznika, a potem do alternatora. Ale skoro na alternatorze nie ma tego napięcia, to może na rozruszniku też go nie być. może się gdzieś przerwał, ale gdzie i dlaczego? tak gruby...

Zwłaszcza że po odpaleniu z popychu żadna lampka się nie świeciła, no ale o przerwie na tym grubym kablu żadna kontrolka nic nie powie.

luckmar
20-05-2009, 19:51
Najbardziej prymitywny sposób ale może pomóc: zewrzyj na krotko gruby czerwony kabel co idzie od akumulatora do rozrusznika z masą, jeśli będzie "spawać" to napięcie będzie w miare OK. Jeżeli napięcie będzie w prządku to pozostaje rozrusznik do roboty, może szczotki padły całkowicie lub elektrowłącznik???????????

Powtarzam że to "sprawdzanie prądu" na zasilaniu do rozrusznika to PRYMITYW ....., tak się nie powinno robić ale w prosty sposob może pomóc ....

jakob61
20-05-2009, 20:22
Witam.
Sytuacja wygląda na bardziej skomplikowaną ? ale zaczoł bym od sprawdzenia klem akumulatora i ich wyczyszczenia , to da pewność że jest prawidłowy przepływ prądu , następny krok to sprawdzenie rozrusznika można to zrobić w domowych warunkach ...jest na forum .

Kimura
20-05-2009, 20:42
Odwiedziłem jeszcze raz autko.
Sprawdziłem raz jeszcze gruby kabel na alternatorze, jest napięcie więc kabel nie jest "złamany".

Klemy już czyściłem i smarowałem, nic. Podczas przekręcania kluczykiem napięcie na aku nie spada poniżej 12.2V, a przy samych "kontrolkach" wynosi 12.6V

Już regenerowałem rozrusznik w Kadecie, ale tutaj w zetecu nie dam rady odkręcić go.
Tak więc niestety pozostaje mi już chyba warsztat.

Dziękuję za rady.

czarekessi
20-05-2009, 21:07
dasz rade potszebny kanal zeby go wyjac niejest to takie skomplikowane jak sie wydaje

jakob61
20-05-2009, 21:31
Mam inny silnik ale może jest też u ciebie możliwość postukać czymś metalowym po tym rozruszniku... może sie ,, obudzi,,? oczywiście jest to zabieg na krótką metę ale moze pozwolić na normalne odpalenie auta , bo zapalanie na pych jest raczej niewskazane.

Kimura
20-05-2009, 22:28
Odpalenie "na pych" polecił mi serwisant z ASO (??) ... dobre nie?

Teraz mi jeszcze przyszło coś do głowy....
Rozrusznik by tak nagle padł? A może coś nie tak z immo? Kiedyś bawiłem się kluczykiem z wydłubaną "pastylką" i efekt był ten sam, tzn. rozrusznik nie kręcił. Ale wtedy dioda przy tripie (zegarku) paliła się cały czas. A jak odłączyłem to ustrojstwo przy stacyjce to migała.
Teraz dioda gaśnie normalnie, ale może jest jeszcze jakiś przekaźnik od immobilajzera? sam już nie wiem. Boję się że mechanik mnie skasuje za rozrusznik , a do tego coś jeszcze wymyśli.

jakob61
20-05-2009, 22:44
Szczerze mówiąc to za bardzo nie wiem ale wydaje mi sie że immo powinno też zabezpieczać układ zaplonowy i w związku z tym odpalenie silnika na pych powinno być niemożliwe przy jego zadziałaniu? A w rozruszniku wystarczy drobny feler automatu /np. nadpalone styki/ i przestanie dawać oznaki zycia.

Kimura
21-05-2009, 05:33
racja .

motorek26
21-05-2009, 17:28
Boję się że mechanik mnie skasuje za rozrusznik , a do tego coś jeszcze wymyśli. podjedź do mnie do pracy coś zadziałamy :fcp1

Kimura
23-05-2009, 16:30
Dzięki Motorek, ale za późno wszedłem na forum.
W czwartek popołudniu z sąsiadem pojechaliśmy do mecha co już u niego robiłem (robi tylko fordy i czasem mazdy) głównie dlatego że jest nawet blisko mnie. Niestety na kanał mógł go wziąć dopiero dziś rano ale na szczęście mam auto zastępcze pożyczone od ojca (hehe stary kadecik...)

W poniedziałek będę do niego dzwonił , zobaczymy co mi powie.
Dzięki za chęci.

motorek26
24-05-2009, 00:08
Dzięki za chęci. nie ma sprawy :fcp1

Kimura
25-05-2009, 16:09
Zrobione.
Zablokował się automat rozrusznika - automat został wymieniony.
Koszt: 250,-

rad99
25-05-2009, 16:30
wiesz na allegro są rozruszniki regenerowane z gwarancją za 120-130 zeta, a ty za elektromagnes dałeś 250? ..ps nówka jest za 260 a automat 42 pln może czepiam się ale to trochę drogo

Kimura
25-05-2009, 19:02
No cóż, ja też pracuję w serwisie i wiem że nie płaci się tylko za wymienioną część, ale w większości za wiedzę związaną z jej wymianą i inwestycji w utrzymanie warsztatu. Jakbym miał samemu to robić to i może by mnie całość kosztowała z 50,- ale niestety nie mam kanału, dobrych narzędzi i wiedzy na tyle wysokiej by niepotrzebnie spędzić kilkakrotnie więcej czasu niż mechanik.