Witam wszystkich.
Od dłuższego czasu czytam forum, ale nie znalazłem satysfakcjonującego rozwiązania mojego problemu. Silnik - jak zimny - po odpaleniu - (pali na raz), na wolnych obrotach (tak około 850) chodzi równiutko, tzn nie faluje, nie gaśnie. Problem zaczyna się przy próbie ruszenia. Na początku jest oki, ale tak przy 2000 zaczyna się dławić - nie ważne na którym biegu. Dzieje się tak przez okolo 5 - do 10 minut. Zrobiłem "test pisaka" - bez zmian. Czyściłem wszystkie (chyba) kostki - bez zmian, robiłem reset kompa zgodnie z WKŁ, trochę pomogło, ale nadal przez około 3 - 5 min. zachowuje się tak samo.
Jakieś pomysły?

Odlacz przeplywomierz i sprawdz jak z odlaczonym bedzie sie zachowywal.

Pozdrawiam

Oki, zaraz spróbuję.

na zimnym nie moze miec 850 na jalowym...

Przez chwilkę - 10- 20 s ma 1000-1100, potem spadają do 850, i pracuje równo.

Problem rozwiązany!
Potraktowałem wszystkie styki, wtyczki itp WD kontaktem i problem zniknął, pozostał tylko zawieszający się obrotomierz.

Jak się zawiesi, albo spadnie wskazówka (w prawo oczywiście) to pomaga przegazówka do końca ;) Sam na moim testowałem ;)

Pozdrawiam

co do twojego problemu to bym sie tak bardzo nie cieszył bo mnie takie cos sie zdarzało srednio raz na miesiac identyczne objawy rano odpalał jak lalka ale ruszyc z miejsca normalnie to graniczyło z cudem za kazdym dodaniu gazu właczał mu sie skoczek-szarpanie.ale puki jest ok no to super odezwij sie za miesiac i daj anac.powodzenia

u mnie na zimnym tez byly problemy z ruszeniem, walniety byl czujnik polozenia przepustnicy, mozesz i u siebie podmienic na inny i sprawdzic lub poszukaj w necie jak go sprawdzic . jest opis wraz ze zdjeciami na forum FEFK