Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2007-2014] 2,5T Titanium-S ... kilka luźnych uwag po 2 tygodniach uzytkowania


Katanka
21-07-2009, 14:04
Pierwsze 2000 km zrobione, dłuższa trasa właśnie za mną, więc mogę napisać kilka zdań na temat uwag zalet i wad jakie przychodzą mi na myśl. Dodam tylko, że użytkuję Titanium-S 2,5T benzynkę w kolorze czarnym – wersję ciężarową z kratką.

Krata waży bardzo dużo, na oko około 20kg. Gdy ja pierwszy raz wymontowałem, aby sprawdzic ile miejsca zabiera z przestrzeni bagaznika i chciałem ją wyjąć, okazało się, że trzeba sporej siły, aby ja dzwignąć. To był lekki szok :) Krata składa się z zaspawanych grubych rurek stalowych, które w środku zawieraja jakies opiłki metalu lub kamyczki i bardzo denerwuje to na zakrętach, gdy się w tych rurkach przemieszczają. Szkoda, że Panowie w serwisie zrobili tak koszmarne dziury w tapicerce i porysowali plastiki. Nawet po założeniu zaślepek jest to bardzo brzydkie. Po wyjęciu kratki autko jakby żywiej przyspiesza, może to jest tylko odczucie bez podstaw, ale jest :)

Straszyli mnie spalaniem tego silnika, ale nie jest tak źle :) Pewnie, że jak pojeździłem ostro, aby sprawdzic co autko potrafi, to średnie spalanie wyszło około 20l, ale gdy zrobiłem tak 100km i się wybawiłem, zacząłem jeździc normalnie. W wiekszosci czasu jeżdżę w małych miasteczkach i na duzych wioskach – tutaj autko pali średnio 11-12l. Natomiast gdy wybrałem się w trasę licząca około 500km i jechałem droga do Lublina z Krakowa, spalanie wyszło poniżej 8-9l. Gdy jeździłem bardzo dużo po zatłoczonym mieście (Bielsko-Biała) w godzinach szczytu, spalanie nie przekroczyło 12,5l. Oczywiście pisze średnie, bo na chwilowe tylko zerkałem. To wahało się od 5,5 w trasie, gdy miałem około 1,9 tysięcy obrotów, do 55, gdy deptałem gazem do podłogi.

Fajna jest turbinka, bo zachowuje się znacznie ciszej niż u ojca w dizlowym Outlanderze 140 koni. U mnie jest o wiele bardziej cicha i świst jest bardzo wysoki. W dizlu ojca słychac ja o wiele głośniej i jest niższy ton. Ogólnie silnik w moim mondziaku jest niesłychanie cichy. Do 3 tysięcy obrotów go prawie nie słychac, a powyżej zaczyna się miłe dla ucha warczenie, które jest zupełnie inne niż bzykanie silników 4-cylindrowych lub bulgotanie dizli. Miałem ostatnio okazję prowadzić Fiata Cromę z silnikiem dizla 150 koników, i przy moim benzyniaku to istny bulgotnik – głosny bardzo i z dobrze odczuwalnym klekotem – mimo, ze nowoczesny.

Jesli chodzi o przyspieszenie, to odczuwalne jest wyraźnie jesli jadę samemu, mam około 15l paliwa w baku i wymontowana kratkę i wyjętę koło zapasowe. Wtedy autkiem można się pobawić zacnie. Na poczatku byłem nieco zawiedziony, ale to z racji tej, że wcześniej bardzo duzo jeździłem dizlami i musiałem się do tej charakterystyki przyzwyczaić. Kiedy jeździłem w przedziale między 2000-3000 obrotów na minutę, to przyspieszenie wydawało mi się fajne, ale oczekiwałem czegos więcej. Biegi zmieniałem w okolicy 3500 obrotów. No ale tak na dobra sprawę auto dostaje kopa dopiero od tego momentu i kręci się pięknie na obroty do 5000. Na 2 biegu mozna z powodzeniem jechac 100km/h i miec jeszcze kopniaka. Gdy poznałem efektywny przedział obrotów przy przyspieszaniu-wyprzedzaniu, to mocy mi juz nie brakuje. Inaczej ... w dizlu nie musiałem redukować, tutaj warto redukować, bo różnica jest kolosalna. W dizlu nie była tak widoczna, do tego silnikiem sporo szarpało, tutaj jest mega płynnie i kulturalnie (z wyjątkiem redukcji z 3 biegu na 2-gi). Fakt ... to zupełnie inna jazda ... moim zdaniem o wiele więcej frajdy daje :)

Kolejna sprawa o której chciałbym wspomnieć to brudzenie się czarnego auta. Byłem świadomy, że brudzi się szybko, ale że aż tak ??!! To mnie przerasta :) wieczorem myję autko, rano juz jest całe zasyfione z pyłków, a po południu po przejechaniu kilkunastu km, jest całe brudne od kurzu. Nawet próbowałem techniki – wymyc bardzo drogim kosmetykiem, wytrzec do sucha, nasmarować skrupulatnie woskiem drogiej marki i ... mówili mi, że wystarczy wtedy spłukać karcherem – guzik prawda :) Czy nawoskuję go czy nie, efekt brudu jest taki sam. Najgorsze ejst to, że jak jadę na myjnie ręczną i wymyję go z szamponem, później spłykam, to zanim dojadę do domu te kilka km, to krople wysychaja, a na ich miejscu pojawiają się białe i szare kropki – fatalnie to wygląda. Chyba przestanę go myc, bo to i tak nie daje rezultatu, a zaoszczędzony czas poświęce na jazdę ... bo to czysta przyjemność.
Martwi mnie też, że po otwarciu przedniej klapy, nad akumulatorem na macie wytłumającej jest pełno osadzonej od parowania akumulatora jakiś soli mineralnych czy czegos takiego – macie tez tak? To jest normalne?

Chyba najwiekszą wadą w środku autka jest plastikowa część obok rączki hamulca ręcznego. Zrobione to jest bardzo topornie i wystarczy jechac na małych dziurkach, aby zaczęło zgrzytać i skrzypieć. Czasem wystarczy docisnąć to palcem i na kilkadziesiąt km jest spokój, ale znowu się pojawia gdy wjadę w jakąs dziurę. Wsłuc***ę się w autko i czasem cos stuka też delikatnie w środku drzwi i środkowego lewego słupka. Cos jakby w mechaniźmie szyby. Nie jest to głosne i mozna żyć, ale wkurzające, bo dając 125 tysięcy za autko oczekiwac chyba mozna, że nic nie będzie klekotało.

Jestem zachwycony za to układem jezdnym. To jak zawieszenie i te szerokie 235/40/R18 opony trzymają, to czysta poezja. Wchodziłem w zakręt (skrzyżowanie 90 stopni) z prędkościa 70km/h i opony tylko lekko zapiszczały. Na długich łukach gdy wchodziłem z prędkościa około 140km/h to nawet lekkiego pisku nie chciały dać i prowadziły jak przyklejone. Nie testowałem jeszcze na mokrym, ale będzie ku temu okazja.

Natomiast martwi mnie zrywanie i szarpanie przy puszczaniu sprzęgła na 2 i 3 biegu. Jesli chcę to zrobić szybko, to wyglada to, jakby układ jezdny był obciążany bardzo i normalnie boję się to robić – tak mocno szarpie. Potrafił na skręconych kołach nawet na 3 biegu zerwac przyczepność, na dwójce to normalka.

Bardzo pasuje mi automatyczne rozpoznawanie deszczu na szybie i dostosowanie do niego szybkości wycieraczek. Nigdy tego patentu nie miałem i podczas długiej podrózy jest to bardzo wygodne, bo nie trzeba nic robić, autko samo za nas wszystko załatwia. Szybę spryskałem kosmetykiem typu „niewidzialna wycieraczka”, ale chyba bez potrzeby, skoro jest system automatu.

Jednego nie mogę wykombinować – gdzie się ustawia wysokośc świateł? Po włączeniu świateł mozna zaobserwowac jakby ogniskowanie obiektywu w aparacie. Światło dziwne sie ogniskuje i potem zamiera w miejscu. Niby ich wysokość jest ok, ale co jak siądzie mi z tyłu dwóch 150-kilowych grubasów :) ? A może te światła jakos same ustawiają swój poziom wysokości świecenia?

Uwag pewnie będę miał z czasem więcej, ale puki co to są te, które tak szybko pamiętam. Ogólnie auteczko jest wspaniałe. Łapię się na tym, że wieczorem, gdy skończę pracę, zamiast właczać jakis tv, to siadam do autka i sobie gdzieś jadę. Byle gdzie, aby tylko czuc się fajnie :) Nie wiem jak szybko mi to minie, ale aby nie za szybko ... W przyszłym roku juz ustaliłem z zoną, że po drodze do Francji na wakacje, odwiedzimy na cały dzień tor Nurburgring i potestujemy Mondka na pełnym gazie :)

http://www.katanka.vel.pl/gfx/mon_7.jpg

Starwarrior
21-07-2009, 14:13
Jednego nie mogę wykombinować – gdzie się ustawia wysokośc świateł?

Jak masz ksenony to światła same się poziomują...

jvc
21-07-2009, 14:47
Na takie opisy właśnie czekamy :one:

galux20
21-07-2009, 15:04
fajny opis nowego autka.
ja raczej czarnego autka więcej nie kupię.
mam podobną specyfikę tras -rozumiem że ten silnik bez kłopotów zmieszczę się w 11 l?
to jest wielkość ok przy osiągach tego potworka.
no ale z tymi 15 litrami paliwa i wagą kratki to przesada- szykujesz się na miejsce kubicy.
?

januszstom
21-07-2009, 15:37
Zacny opis, bardzo obiektywny.. ...ale wynika z tego że motorek jest bardzo wrażliwy na obciążenie.... fajnie , że o tym napisałeś bo byłem ciekaw jak 2,5T się zachowuje jak go się dociąży... i już wiem....a co do świateł to zapewne masz ksenony więc się poziomują same

Rallygan
21-07-2009, 15:43
fajny opis nowego autka.
ja raczej czarnego autka więcej nie kupię.
mam podobną specyfikę tras -rozumiem że ten silnik bez kłopotów zmieszczę się w 11 l?
to jest wielkość ok przy osiągach tego potworka.
no ale z tymi 15 litrami paliwa i wagą kratki to przesada- szykujesz się na miejsce kubicy.
?

W 11l zmiescisz sie spokojnie nawet w miescie. Ja sie mieszcze jezdzac po Wawie jak nie naduzywam mocy.

Katanka
21-07-2009, 15:52
Tak więc same się światło poziomują i fajnie :)

Co do spalania, to bez problemów mieszczę się podczas normalnej jazdy w spalaniu 11l, ale tez nie jeżdżę jakos agresywnie. Lubie się "bujać" na niskich obrotach i tylko podczas wyprzedzania wciskać gaz ostro :)

Mam duszę sportową, bo zawsze w samochpodach pociągało mnie przyspieszenie (nigdy nie prędkośc) i dla mnie każdy 1kg wagi mniej, jest bardzo duzą zaletą dla świadomości :) Lubię wiedzieć, że autko jest lekkie, lżejsze niz normalnie i to da kilka ułaków sekundy lepsze przyspieszenie.

wojoo
21-07-2009, 15:54
Chyba najwiekszą wadą w środku autka jest plastikowa część obok rączki hamulca ręcznego. Zrobione to jest bardzo topornie i wystarczy jechac na małych dziurkach, aby zaczęło zgrzytać i skrzypieć (...) Cos jakby w mechaniźmie szyby. Nie jest to głosne i mozna żyć, ale wkurzające, bo dając 125 tysięcy za autko oczekiwac chyba mozna, że nic nie będzie klekotało.






Trzeba było kupić Audi albo BMW lub Mercedesa :) wtedy nic by nie skrzypiało ani klekotało ;)

Co do czarnego niestety ale musisz zapomniec o myjniach bezdotykowych, albo gąbka w łapke a potem wycieramy irchą albo oddac do mycia recznego :) tylko pamietaj nie myj na myjniach automatycznych, lakier forda jest tak słabej jakosci ze po 1 myciu auto bedzie cale porysowane

januszstom
21-07-2009, 16:32
Nie wiem czy dobrze widzę ale chyba jeszcze nie odkleiłeś foli z Soniaka?Może to i dobrze bo radio rysuje się od samego patrzenia

Katanka
21-07-2009, 17:34
To fotka podczas odbierania z salonu, juz jest wszystko poodklejane :) Myję tak, że najpierw bez cisnienia wielkiego woda + piana, potem cisnienie wysokie woda + piana, potem spłukiwanie pod cisnieniem średnim. Oczywiście na stacji samoobsługa automatu.

PabloWPR
21-07-2009, 17:41
Dobry opis, zwłaszcza, że pewnie w najbliższym czasie podobnym będę śmigał...
Podczas jazdy próbnej też zauważyłem, że na niskich obrotach silnik jest bardzo cichy, a moment obrotowy jest dosyć równo rozkładany... Może to moje przyzwyczajenie do diesla, ale specjalnie na jazdę pojechałem A6 brata z 1.8T i mocą 200KM, żeby mieć porównanie no i tam wyczówalny jest większy kopniak, ale trwa krócej...
Co do czarnego auta, niestety ja przez 3 lata użytkowania MKIII (czarna perła) wydałem majątek na myjnie ręczne, ale żaden kolor nie prezentował się lepiej :)
Teraz czarnej perły nie będzie niestety...

Katanka
21-07-2009, 17:47
Trzeba było kupić Audi albo BMW lub Mercedesa :) wtedy nic by nie skrzypiało ani klekotało ;)


Tu jest problem, bo te autka mi się kompletnie nie podobają. Prędzej kupie jakiegos francuza, niż wydam kasę na te niemieckie paście ;) Mam bardzo specyficzny gust i żadna z tych marek bym nie jeździł, nawet jakby ktoś mi je dał za darmo - to nie mój styl :)

antyrama
21-07-2009, 20:44
Tu jest problem, bo te autka mi się kompletnie nie podobają. Prędzej kupie jakiegos francuza, niż wydam kasę na te niemieckie paście ;) Mam bardzo specyficzny gust i żadna z tych marek bym nie jeździł, nawet jakby ktoś mi je dał za darmo - to nie mój styl :)

A mógłbyś zrobić zdjęcie temu co ci trzeszczy? Nikt chyba niczego podobnego nie zgłaszał.

azet
21-07-2009, 20:57
..
. Wsłuc***ę się w autko i czasem cos stuka też delikatnie w środku drzwi i środkowego lewego słupka. Cos jakby w mechaniźmie szyby. Nie jest to głosne i mozna żyć, ale wkurzające, bo dając 125 tysięcy za autko oczekiwac chyba mozna, że nic nie będzie klekotało.

.
.
ja zgłaszał ,


jeżeli mógłbym pocieszyć to nie trzeba wydać 125 tys, by coś trzeszczało, w tych lewych drzwiach,mam to samo , rozmontowałem nawet obicie,ale to nadal jest, i tak jak twierdzisz cosjakby było związane z szyba :?

Ravic
21-07-2009, 21:06
W 11l zmiescisz sie spokojnie nawet w miescie. Ja sie mieszcze jezdzac po Wawie jak nie naduzywam mocy.

hehehe ja się ledwie mieszczę w 15 ;)

Ravic
21-07-2009, 21:11
Zacny opis, bardzo obiektywny.. ...ale wynika z tego że motorek jest bardzo wrażliwy na obciążenie.... fajnie , że o tym napisałeś bo byłem ciekaw jak 2,5T się zachowuje jak go się dociąży... i już wiem....a co do świateł to zapewne masz ksenony więc się poziomują same

nie zauważyłem specjalnej wrażliwości na obciążenie... powyżej 3500 obrotów jak turbina zaciągnie powietrze to ciężar auta nie gra roli... idzie jak taran...
fakt że na 2 przekracza się setkę a na 3 160 jest fajnym wrażeniem a co mnie bawi najbardziej to zmiana biegu przy 5000 obrotów - jest takie fajne walnięcie w plecy (nie mówię o redukcji tylko o zmianie biegu na wyższy)
w dieslu po zmianie biegu jest ta chwilka zawahania turbiny a tu jest strzał w plecy od nadmiaru dostępnej mocy...

i pewnie dlatego mam spalanie 15l ;)

adam131
21-07-2009, 22:02
autko pali średnio 11-12l.
Raczej nie licz na mniej. Ja na 2.3. miałem nadzieję, że spadnę po 5 tyś. poniżej dychy ale nic z tego. 11 - 11,5 to normalka.

antyrama
21-07-2009, 22:34
O ten fragment opisu mi chodziło azet:
"Chyba najwiekszą wadą w środku autka jest plastikowa część obok rączki hamulca ręcznego. Zrobione to jest bardzo topornie i wystarczy jechac na małych dziurkach, aby zaczęło zgrzytać i skrzypieć. Czasem wystarczy docisnąć to palcem i na kilkadziesiąt km jest spokój, ale znowu się pojawia gdy wjadę w jakąs dziurę."

Mój się zbliża do 20 tys, kosztował 85 i nic nie trzeszczy :) Może za dużo dałeś, a może w Tit S coś "ulepszyli" w stosunku do tańszych wersji?
A że w słupkach coś ludziom klika to już czytałem na forum i czekam z niecierpliwoscią :)

///luk
22-07-2009, 00:13
w dieslu po zmianie biegu jest ta chwilka zawahania turbiny a tu jest strzał w plecy od nadmiaru dostępnej m

to chyba nie jechales nigdy w miare mocnym dieslem,umnie w mk3 2.2 nie ma zadnego zawahaniu po puszczeniu sprzegla az do 5 biegu czuc odrazu strzal-im wyzszy bieg tym mniejszy strzal ale czuc

Rallygan
22-07-2009, 01:02
w dieslu po zmianie biegu jest ta chwilka zawahania turbiny a tu jest strzał w plecy od nadmiaru dostępnej m

to chyba nie jechales nigdy w miare mocnym dieslem,umnie w mk3 2.2 nie ma zadnego zawahaniu po puszczeniu sprzegla az do 5 biegu czuc odrazu strzal-im wyzszy bieg tym mniejszy strzal ale czuc

Luk, jeszcze sie taki diesel nie narodzil, ktory by reagowal tak szybko jak benzyna, a jezdzilem wieloma. Nawet Roninowy 2.2 MKIV, ktory jest znacznie mocniejszy od Twojego ma moment kiedy musi nabrac powietrza.

trtami
22-07-2009, 07:25
Raczej nie licz na mniej. Ja na 2.3. miałem nadzieję, że spadnę po 5 tyś. poniżej dychy ale nic z tego. 11 - 11,5 to normalka.

Adam , sorki ze sie czepian,
ale co cie zmotywowało do zakupu wlasnie mandziaka z silnikiem 2,3 benzyna.

Przecież to ani ekonomiczne, a dynamika jak w 2.0 TDCI.

heko
22-07-2009, 07:38
Adam , sorki ze sie czepian,
ale co cie zmotywowało do zakupu wlasnie mandziaka z silnikiem 2,3 benzyna.

Przecież to ani ekonomiczne, a dynamika jak w 2.0 TDCI.

...bo jest w automacie :P

jagrall
22-07-2009, 07:41
Cytat:
Napisał trtami Zobacz post
Adam , sorki ze sie czepian,
ale co cie zmotywowało do zakupu wlasnie mandziaka z silnikiem 2,3 benzyna.

Przecież to ani ekonomiczne, a dynamika jak w 2.0 TDCI.
...bo jest w automacie
__________________

i nie chciał diesla :-)

trtami
22-07-2009, 07:43
i nie chciał diesla :-)

No to ja rozumiem wtedy mondziaka z silnikiem 2,5T bo ekonomicznie prawie to samo,
a wrazenia z jazdy nieporownywalnie lepsze

trtami
22-07-2009, 07:45
No to ja rozumiem wtedy mondziaka z silnikiem 2,5T bo ekonomicznie prawie to samo,
a wrazenia z jazdy nieporownywalnie lepsze

Nawet wlasnie parametry przegladalem wszystkich silnikow mondziaka i moim zdaniem silnik 2,3 L w benzynie jest najgorszą opcją dla tego samochodu.

Jak to sie pisze nie przypiął ni przyłatał - ale to tylko moje zdanie
Chyba jedyna zaleta to taka że jest to najmocniejszy silnik benzynowy ktory wystepuje z automatyczna skrzynia biegów (nie wiem jak jest z 2,5T czy jest opcja automatycznej skrzyni bo jesli tak to 2,3 banzyna nie ma zadnych zalet)

Katanka
22-07-2009, 08:41
Niestety Tit-S nie ma w automacie.

januszstom
22-07-2009, 09:14
Niestety Tit-S nie ma w automacie.
Nie tyle Tit-S nie jest z automatem co 2,2TDCI i 2,,5T nie występują z automatem w żadnej specyfikacji wyposażenia

jagrall
22-07-2009, 09:43
Cytat:
Napisał jagrall Zobacz post
i nie chciał diesla
No to ja rozumiem wtedy mondziaka z silnikiem 2,5T bo ekonomicznie prawie to samo,
a wrazenia z jazdy nieporownywalnie lepsze

ale jak ktoś chce benę i automat to nie ma wyjścia i kupuje 2,3

trtami
22-07-2009, 09:56
ale jak ktoś chce benę i automat to nie ma wyjścia i kupuje 2,3



tylko ze benzyna 2,3 w automacie ma gorsze parametry i osiagi niz 2.0 tdci w automacie
no tylko lepszy osiag to chyba ilosć spalanego paliwa

Pastoo
22-07-2009, 09:59
Są tacy, którzy nie lubią po prostu diesli - ja się do nich na przykład zaliczam g;)

Bardzo fajny opis, a co do plastiku koło dźwigni hamulca ręcznego to chyba chodzi o ten plastik, który jest pod nią. Zaobserwowałem i u mnie na razie nie stuka, za to ugina się i faktycznie robi średnie wrażenie.

Katanka
22-07-2009, 10:48
Aby nie było niedomówień, zrobiłem zdjęcie tego elementu, który zgrzyta i zaznaczyłem czerwonym paskiem.

Nie jest to klekotanie, nic tam się nie obija i nie jest luźne. Jest bardzo sztywne. Ale ten plastik zgrzyta od naprężeń. Na dziurach to słychac bardzo, a jak dotkniemy palcem to jeszcze mocniej. Gdyby dali plastik nie tak sztywny, tylko lekko poddający się (cos jak klocki lego) to by nie było problemu. w sumie oprócz tego hałasu w dzwiach/słupku środkowym to ten plastik jest najgłosniejszy. Odłos w drzwiach jest niemal pomijalny ;)

http://www.katanka.vel.pl/gfx/zgrzytanie.jpg

Antares
22-07-2009, 11:43
Dlatego właśnie ja mam model 99, żeby mi ten plastik nie stukał. To jest nie do zniesienia :D

Katanka
22-07-2009, 11:47
Poradzę sobie z tym jakoś. chcę to rozmontowac i dać silikonowa lub gumowa uszczelkę między warstwy. Jak dobrze będzie, wtedy zgrzytanie ustąpi.

heko
22-07-2009, 11:47
...ja mam model 2007...i nic nie stuka :P

Strzeszku
22-07-2009, 12:03
Poradzę sobie z tym jakoś. chcę to rozmontowac i dać silikonowa lub gumowa uszczelkę między warstwy. Jak dobrze będzie, wtedy zgrzytanie ustąpi.

Ja odczepiłem cały panel i popsikałem silikonem do uszczelek. Od maja jeszcze ani razu nie brzęknęło.

Ravic
22-07-2009, 12:08
w dieslu po zmianie biegu jest ta chwilka zawahania turbiny a tu jest strzał w plecy od nadmiaru dostępnej m

to chyba nie jechales nigdy w miare mocnym dieslem,umnie w mk3 2.2 nie ma zadnego zawahaniu po puszczeniu sprzegla az do 5 biegu czuc odrazu strzal-im wyzszy bieg tym mniejszy strzal ale czuc

kolego ja jechałem 2.2 TDCi zaczipowanym na 215KM i 490Nm i strzału takiego jak w 2.5T nie było więc porównania tu nie ma

dla wyjaśnienia podjąłem decyzję o kupnie 2.5T po przejażdżce seryjnym 2.5T i mocno dłubniętym 2.2 TDCi więc mam porównanie i wiem co mówię

Ravic
22-07-2009, 12:10
Aby nie było niedomówień, zrobiłem zdjęcie tego elementu, który zgrzyta i zaznaczyłem czerwonym paskiem.

Nie jest to klekotanie, nic tam się nie obija i nie jest luźne. Jest bardzo sztywne. Ale ten plastik zgrzyta od naprężeń. Na dziurach to słychac bardzo, a jak dotkniemy palcem to jeszcze mocniej. Gdyby dali plastik nie tak sztywny, tylko lekko poddający się (cos jak klocki lego) to by nie było problemu. w sumie oprócz tego hałasu w dzwiach/słupku środkowym to ten plastik jest najgłosniejszy. Odłos w drzwiach jest niemal pomijalny ;)

http://www.katanka.vel.pl/gfx/zgrzytanie.jpg

u mnie nic nie trzeszczy...

heko
22-07-2009, 12:11
dla wyjaśnienia podjąłem decyzję o kupnie 2.5T po przejażdżce seryjnym 2.5T i mocno dłubniętym 2.2 TDCi więc mam porównanie i wiem co mówię
__________________
...no ale kiedy dłubiemy? :P

Katanka
22-07-2009, 12:19
No własnie, kiedy moim 2,5T mógłbym na dłubanie wpaść? Ile to kosztuje i ile czasu wymaga? Musze tak zrobić, aby zona się nie dowiedziała :)

Ravic
22-07-2009, 12:24
...no ale kiedy dłubiemy? :P

sobota rano ?

jagrall
22-07-2009, 12:52
Katanka wpadnij się pochwalić autkiem, jest ku temu świetna okazja: http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=74893

heko
22-07-2009, 13:22
sobota rano ?

...pytałem...w tą sobotę jest zlot Mustanga w niemcowni....i połowa Vtech tam jedzie...oczywiście Pirowy Schelby także...

jagrall
22-07-2009, 13:30
oczywiście Pirowy Schelby także...

przeca on jeszcze nie poskładany

Ravic
22-07-2009, 13:38
...pytałem...w tą sobotę jest zlot Mustanga w niemcowni....i połowa Vtech tam jedzie...oczywiście Pirowy Schelby także...

czyli może next weekend bo w tygodniu odpada

heko
22-07-2009, 13:57
przeca on jeszcze nie poskładany

...już prawie :P

januszstom
22-07-2009, 17:29
kolego ja jechałem 2.2 TDCi zaczipowanym na 215KM i 490Nm i strzału takiego jak w 2.5T nie było więc porównania tu nie ma
O ile pamiętam z relacji to subiektywne odczucie osób uczestniczących w spocie było odmienne...i zdaje się że to Ronin wam odchodził:).....wiem wiem tylko w przedziale 100-180km/h .....czyli takim jaki jest najczęściej wykorzystywany na polskich drogach:P.....dobra dobra też bym chciał tego 2,5T - jako dodatkowe auto na ostre szaleństwa:), ale żeby był naprawdę szalony też musi być dłubnięty

Ravic
22-07-2009, 17:36
O ile pamiętam z relacji to subiektywne odczucie osób uczestniczących w spocie było odmienne...i zdaje się że to Ronin wam odchodził:).....wiem wiem tylko w przedziale 100-180km/h .....czyli takim jaki jest najczęściej wykorzystywany na polskich drogach:P.....dobra dobra też bym chciał tego 2,5T - jako dodatkowe auto na ostre szaleństwa:), ale żeby był naprawdę szalony też musi być dłubnięty

odchodził ale gdy oba samochody szły z 4, wynik byłby zupełnie inny gdyby 2.5T miało zapięte przy 100 km/h 3-kę

startując z 4 Ronin wyszedł o długość samochodu Panie kolego (co widać na filmie) i więcej się już nie oddalał

a poza tym o czyich subiektywnych odczuciach mówisz bo w najlepszym wypadku mieliśmy 2:2 (ja z Rallym : Ronin i Paffcio) ;)

TOMAS
22-07-2009, 18:05
...ja mam model 2007...i nic nie stuka :P

Heko bo to najlepszy rocznik :D :D :D

adam131
22-07-2009, 20:53
Adam , sorki ze sie czepian,
ale co cie zmotywowało do zakupu wlasnie mandziaka z silnikiem 2,3 benzyna.

Już inni za mnie odpowiedzieli. Benzyna i automat i zero opcji. Ale nie żałuję.

jvc
22-07-2009, 21:12
Potwierdzam rocznik 2007 i nie trzeszczy :)

Kacmar
22-07-2009, 21:23
Umie też nic nie trzeszczy - rocznik 2009 :)

januszstom
23-07-2009, 05:50
a poza tym o czyich subiektywnych odczuciach mówisz bo w najlepszym wypadku mieliśmy 2:2 (ja z Rallym : Ronin i Paffcio)
Mówię chociażby o odczuciach Paffcia,to on zdał najobszerniejszą relację i jak mi się wydaje najbardziej obiektywną....swoją drogą szkoda że nie sprawdziliście jakby wyglądała sytuacja przy zapiętej 3 w 2,5T i zapiętej 4 w 2,2TDCI...może następnym razem

Katanka
23-07-2009, 08:35
No to ja teraz mam pytanie, bo mam niezłą zagwózdkę ...

Na wlewie jest napisane (tankuj na BP min. PB95). Czy to znaczy, że jak zatankuje PB98, to da mi to coś? autko będzie mocniejsze, będzie lepiej działało? warto dopłacac do PB98 przy 2.5T ?

Ravic
23-07-2009, 08:52
Mówię chociażby o odczuciach Paffcia,to on zdał najobszerniejszą relację i jak mi się wydaje najbardziej obiektywną....swoją drogą szkoda że nie sprawdziliście jakby wyglądała sytuacja przy zapiętej 3 w 2,5T i zapiętej 4 w 2,2TDCI...może następnym razem

najbardziej obiektywną bo potwierdzającą Twoją teorię ?

Paffcio jechał jednym i drugim wozem tyle samo czasu co i ja więc więc jego obiektywizm nie powinien być większy od obiektywizmu człowieka, który po owym spocie podjął decyzję o wydaniu 130tyś

ale może się mylę w swoim rozumowaniu na temat obiektywizmu... może kupiłem samochód na przekór faktom...

Ravic
23-07-2009, 08:56
No to ja teraz mam pytanie, bo mam niezłą zagwózdkę ...

Na wlewie jest napisane (tankuj na BP min. PB95). Czy to znaczy, że jak zatankuje PB98, to da mi to coś? autko będzie mocniejsze, będzie lepiej działało? warto dopłacac do PB98 przy 2.5T ?

podobno ten silnik ma czujnik spalania stukowego który - nie wdając się w szczególy techniczne - na paliwie o wyższej liczbie oktanów powinien dawać więcej mocy i mniejsze spalanie

ale to teoria, praktykę warto wybadać, ja leję VPower 98 i tyle... na VPower Racing nie zauważyłem przyrostu mocy więc skoro nie widać różnicy...

januszstom
23-07-2009, 12:32
najbardziej obiektywną bo potwierdzającą Twoją teorię ?
Obiektywną bo on w odróżnieniu od Ciebie na chłodno ocenił sytuację, przyznając zwycięstwo z lekkim wskazaniem na 2,5T ale też stwierdzając że uderzenie w plecy wydało mu się większe przy 2,2TDCI, więc to jest dla mnie obiektywizm ......przyznasz chyba że jest to wyważona i sprawiedliwa ocena.............tak naprawdę to chyba obaj szukamy potwierdzenia że dobrze wybraliśmy:one:

antyrama
23-07-2009, 12:46
Tankowanie Pb 98 przynosi takie skutki jak tankowanie tylko na BP :)
Czyli żadne.

Silnik 2,5T to prawie szlachta. Ma o jeden cylinder więcej, a to powoduje, że żadnego pospolitego 4- cylindrowca, czy to benzynowego czy diesla za bardzo nie wypada porównywać. NAwet jeśli wyjdzie gdzieś w jakimś zakresie, że 4 cylindry są porównywalne to troszkę tak jakby giermek podskakiwał rycerzowi :) Chrobot przeciw sile spokoju :)

Nie wiem co się tak uparli posiadacze diesli, że najważniejszy jest w życiu jest kop, czy też uderzenie, w plecy. No co z tego skoro za chwile moment w dieslu robi kaputt i mamy kopa w drugą stronę :), a 2,5T leci równo dalej dalej?
Jeżeli szarpanie jest takie super to można się wybrać w teren, albo uderzyć w drzewo.

Katanka
23-07-2009, 12:47
Duże znaczenie mają tez mozliwosci rasowania. 2.5T mozna małymi środkami finansowymi wyśrubować na 270 koni +

Mouera
23-07-2009, 13:47
I tak jak napisał antyrama - na 98 nie odczujesz żadnej różnicy - więc skoro jej nie widać to po co przepłacać?

wesmond
23-07-2009, 14:08
Akurat ten element u mnie nie trzeszczy..... A dalej to ma włączone radio....

Katanka
23-07-2009, 14:37
Kolejne spostrzeżenia chciałbym przedstawić, gdyż chyba wyczerpała się dyskusja dotycząca ostatnich.

Doświetlanie zakrętów w nocy wydawało mi się bardzo potrzebne, okazuje się, że faktycznie widać jego działanie na parkingach, lub wąskich drogach wiejskich, gdy przejeżdżamy bardzo powoli, ale już jadąc 50km/h i więcej nie zwracam na to uwagi. Inaczej mówiąc, nie widzę praktycznie różnicy z lub bez tego gadżetu. Myślałem, ze to będzie jak w Renault, gdzie faktycznie zakręt zostaje oświetlony mocna lampą, tutaj tylko delikatna żaróweczka się zapala.

Bardzo podoba mi się osłonięty spód auta. Wiadomo, autko jest niskie, szczególnie ma to znaczenie na róznego rodzaju koleinach, hopkach lub wjazdach na posesję. U moich rodziców jest tak fatalnie zrobiony wjazd wraz z rowem melioracyjnym, że co miesiąc ktoś tam cos z auta urywa. Najczęściej samochody pod spodem nie są osłonięte w wystarczającym stopniu, w przypadku mojego autka obudowa jest ogromna i bardzo mocna. Przydarłem zawieszeniem juz kilka razy, ale tylko mam kilka rysek :)

Opony i koła 235/40/R18 wydawały mi się zbyt duże i niskoprofilowe jak na nasze warunki drogowe, ale tylko wydawały.; Okazało się, ze zawieszenie bardzo dobrze tłumi dziury. Nie wiem jak to ford zrobił, ale autem jeździ się bardzo wygodnie i nawet moi znajomi, którzy maja felgi 16-tki najczęściej śmiali się ze mnie i z moich kół, tylko do czasu, do kiedy sie nie przejechali. Jedyne na co trzeba narzekać, to mocowanie się z autem w koleinach. Koła szerokie nie dają swobodnego jechania prosto i w kazdej koleinie kierowca morduje się i siłuje z kierownicą, aby autko utrzymać na torze.

System kontroli trakcji też się spisuje. Trzeba bardzo chcieć, aby auto wyprowadzić z równowagi. Po jego wyłączeniu nie zauważyłem, aby samochód żwawiej jechał, jedynie na zakrętach zachowuje się mniej łagodnie i bardzo łatwo można piszczeć. Głównie bawię się na rondach, gdy z piskiem opon je całe przejeżdżam. Z właczoną kontrola, jest to bardzo trudne, a wręcz nie możliwe.

Narzędzia obok koła zapasowego mi się nieco tłukły, więc nakleiłem specjalna piankę, aby ciaśniej siedziały. W tej chwili są ciche i spokojnie osadzone w swoich miejscach.

Szkoda, że w tylnej części w przypadku skóry i alcantary nie ma możliwości zamontowania podstawków pod kubeczki. Jest gniazdko zapalniczki, sa wyloty klimy, ale musiałem córce kupić dodatkowy stolik, bo nie może trzymać obok siebie picia. Okazuje się, że w Tit-S w tej specyfikacji nie montują tego.

Kolejna sprawa to głosniki i radyjko. Dopłacilem do Sony i jeszcze autka nie odebrałem, a juz byłem umówiony na wymianę głosników w serwisie. Byłem umówiony tak, że kupię własne MBQuarty, a oni mi to wymienią gratis. Pod odebraniu autka i zapuszczeniu mojej ulubionej muzyki (Opeth), okazało się, że głosniki są bardzo dobre i nie trzeba nic wymieniać. Musiałem wprawdzie nieco się pobawic equalizerem, aby dopasowac do miejsca odsłuchu (kierowca) dobre brzmienie ostrej muzyki metalowej, ale gdy skończyłem, jestem w 100% zadowolony.

Podczas pierwszych kilkuset km układ wydechowy jakby się dopalał. Czuc było ostra spaleniznę. Nie wiem co to było, ale teraz juz nic nie smierdzi i wydaje się, że coś co tam się jarało, juz do końca się zwęgliło :)

Oryginalne dywaniki czarno-czerwone wyjąłem, bo szkoda mi ich ciapkać i niszczyc, a zamontowałem oryginalne gumy do mondeo. Wygląda tez fajnie, a wystarczy przetrzeć szmatą, aby wyglądały jak nowe. Nie wytrzymałbym, jakbym musiał codziennie dywaniki odkurzać z piasku i smieci.

Widocznośc przez tylną szybę jest tak fatalna, że musiałem nauczyć się w oka mgnieniu cofać z bocznymi lusterkami. Nauczyłęm się i czuję się teraz pewnie. Gdy jeździłem Seicento, to bocznych lusterek w ogóle nie musiałem uzywac podczas cofania, bo przez tylną szybę o wiele lepiej było wszystko widać.

Brakuje mi szyber dachu. Nie doceniałem go, gdy go w Seicento miałem. Teraz brakuje mi głównie w mieście, gdy jest masa skrzyżowań ze światłami. Mogłem tak podjeżdżać, że światła widziałem przez dach, tutaj niestety bardzo mi to przeszkadza i często nie widzę co się dzieje ;)

Druciki w przedniej szybie kompletnie mi juz nie przeszkadzaja. Wystarczyło pojeździć 2 dni i o nich zapomniałem. Odbijający się przedni nawiew w szybie przeszkadza tylko, gdy jedziemy na siedzeniu pasażera. Kierującemu nie przeszkadza, podobnie jak odbijanie się w lusterkach tych aluminiowych okuc wywietrzników bocznych.

Bardzo jestem nie zadowolony ze spryskiwacza tylnej szyby. Gdy naciskam przycisk, tworzy się mgiełka, ale omija szybę, trzymam przycisk bardzo długo i zaczyna sączyć się cieniutki strumyczek płynu. Ale zanim to się dzieje, to połowa płynu wylatuje za auto :) do przednich spryskiwaczy nie mam zastrzeżeń, z wyjątkiem spryskiwaczy świateł. Na postoju z żoną pryskalismy kilka minut i ani razu nie raczyły się właczyć. Z tego co czytałem w instrukcji, działają tylko od czasu do czasu. No ale kiedy? Widzieliście jak działały?

Pastoo
23-07-2009, 15:27
Smrodek rozgrzanych smarów itp. w nowym aucie jest normalny, to że z czasem przechodzi naturalnie też.
Masz szczęście, że się tak szybko do drutów w przedniej szybie przyzwyczaiłeś. Jeśli nie miałeś wcześniej podgrzewania z przodu to byle do zimy - patent jest naprawdę świetny, wszyscy dookoła patrzą z zazdrością jak sobie siedzisz w środku a auto się samo rozmraża.
Spryskiwacz z tyłu trzeba wyregulować - u mnie jest tak, że płyn czyści klapę zamiast szyby, z braku czasu jeszcze nie przestawione :mrgreen:
No i kolejny zadowolony z audio Sony

Niech Ci wozik dobrze służy

januszstom
23-07-2009, 15:28
Faktycznie z tymi spryskiwaczami reflektorów jest jakoś dziwnie, mam ponad 7 tyś i może widziałem że pryskają 4-5 razy...o ile pamiętam jak działały to było tak że ja już odpuściłem naciskanie na przycisk spryskiwacza a spryskiwacze reflektorów pryskały w sekundowych odstępach 2-3 razy

Mouera
23-07-2009, 16:35
Co do spryskiwaczy reflektorów - u mnie zawsze działaja po pierwszym, dłuższym przytrzymaniu spryskiwania po odpaleniu samochodu (niezaleznie czy użyło się ich po 5 min czy 20 min od uruchomienia auta).

PAFFCIO
23-07-2009, 16:37
najbardziej obiektywną bo potwierdzającą Twoją teorię ?
Paffcio jechał jednym i drugim wozem tyle samo czasu co i ja więc więc jego obiektywizm nie powinien być większy od obiektywizmu człowieka, który po owym spocie podjął decyzję o wydaniu 130tyś
ale może się mylę w swoim rozumowaniu na temat obiektywizmu... może kupiłem samochód na przekór faktom...
Oj... Panowie :diabelek:
Ravic, Ty już przestałeś być obiektywny bo masz 2,5T i teraz już wszystko będzie super :one:
Mi idealnie pasuje to co się dzieje w moim mondziaku, a u RoNiN'a było tego po prostu więcej.
Myślę, że subiektywne odczucie polega na tym, że początkowa dynamika w dieselku jest większa i dlatego ta chwila, moment kopa jest bardziej odczuwalna. To prawda, zaraz się kończy a benzynka wspina się o parę tysięcy obrotów więcej ale...jak wszyscy wiecie gdy ruch jest jednostajnie przyśpieszony przestajemy odczuwać bezwładność tak silnie...no chyba, że to EVO albo inny STi ;-p . Poza tym diesel robi to nieco inaczej, tzn niżej. Chyba nie będziemy się spierać o to, że by benzyna zaczęła hulać to jednak trzeba ją, choć troszeczkę wkręcić, czyż nie? Tak więc, może i subiektywnie ale odczucia kopa były większe w TDCi.
Powtórzę jednak, że w benzynie ten "haj" trwał dłużej co pokreśliłem i przyznałem w tamtym wątku więc spór jest nieco jałowy ;-p
... Doświetlanie zakrętów...tutaj tylko delikatna żaróweczka się zapala.
halogenik h3 bodajże...ja tam sobie bardzo chwalę to rozwiązanie i uważam, że gdybym zamiast doświetlania miał skrętne to byłbym niezadowolony bo zdarza mi się wjeżdżać w ciemne zaułki i skrętne by tego nie oświetliły.
Szkoda, że w tylnej części w przypadku skóry i alcantary nie ma możliwości zamontowania podstawków pod kubeczki.
Tu w Twojej wersji nie ma uchwytów na kubeczki w podłokietniku na tylnej kanapie???
wyjątkiem spryskiwaczy świateł. Na postoju z żoną pryskalismy kilka minut i ani razu nie raczyły się właczyć. Z tego co czytałem w instrukcji, działają tylko od czasu do czasu. No ale kiedy? Widzieliście jak działały?
Z tego co czytałem, to jest jakiś patent, (pewnie taki jak automatyczne wypalanie DPF'a i "wymiana oleju"), który uruchamia spryskiwacze reflektoru w oparciu o informacje z czujnika deszczu i/lub intensywności pracy wycieraczek. Właśnie po to by "bez sensu" nie marnować płynu. Więc "na sucho" na postoju to...wiesz, nie? ;-p

Quidam
23-07-2009, 16:39
[B] No ale kiedy? Widzieliście jak działały?

Musisz włączyć światła (nie światła automatyczne) mi zadziałały . Sprawdziłem raz :)

Ravic
23-07-2009, 21:20
Obiektywną bo on w odróżnieniu od Ciebie na chłodno ocenił sytuację, przyznając zwycięstwo z lekkim wskazaniem na 2,5T ale też stwierdzając że uderzenie w plecy wydało mu się większe przy 2,2TDCI, więc to jest dla mnie obiektywizm ......przyznasz chyba że jest to wyważona i sprawiedliwa ocena.............tak naprawdę to chyba obaj szukamy potwierdzenia że dobrze wybraliśmy:one:

ale Ty nie jeździłeś 2.5T...

Ravic
23-07-2009, 21:36
Oj... Panowie :diabelek:
Ravic, Ty już przestałeś być obiektywny bo masz 2,5T i teraz już wszystko będzie super :one:
Mi idealnie pasuje to co się dzieje w moim mondziaku, a u RoNiN'a było tego po prostu więcej.
Myślę, że subiektywne odczucie polega na tym, że początkowa dynamika w dieselku jest większa i dlatego ta chwila, moment kopa jest bardziej odczuwalna. To prawda, zaraz się kończy a benzynka wspina się o parę tysięcy obrotów więcej ale...jak wszyscy wiecie gdy ruch jest jednostajnie przyśpieszony przestajemy odczuwać bezwładność tak silnie...no chyba, że to EVO albo inny STi ;-p . Poza tym diesel robi to nieco inaczej, tzn niżej. Chyba nie będziemy się spierać o to, że by benzyna zaczęła hulać to jednak trzeba ją, choć troszeczkę wkręcić, czyż nie? Tak więc, może i subiektywnie ale odczucia kopa były większe w TDCi.
Powtórzę jednak, że w benzynie ten "haj" trwał dłużej co pokreśliłem i przyznałem w tamtym wątku więc spór jest nieco jałowy ;-p


Paffcio,

ale ja nie mówię że 2.5T jest naj naj...

ja tylko nie wiem skąd januszstom wykoncypował, że po naszym spocie 2.2 było "zwycięzcą" - głosy były podzielone co najmniej po połowie... i jak zawsze przy tej okazji powtarzam że nie porównywaliśmy seryjnych wozów...

by the way... mówisz że diesel uderza z niższych obrotów... fakt ale nie do końca bo z Rallym robiliśmy test wozu Ronina i na 4 z 50km/h 2.2 poruszał się z prędkością jednostajną bez względu na głębokość wciśniętego gazu (poniżej 1,6tys obrotów w tym silniku się nic nie dzieje)

natomiast co trzeba mu przyznać to to że przy obrotach przelotowych czyli ok 2-2,5tyś obrotów pierwsze uderzenie ma lepsze niż 2.5T, ja aby mieć takie odejście muszę się zredukować by mieć ze 3,5-4tyś obrotów i tyle w temacie

aha... nie wszystko jest super... spalanie póki co mam dużo większe niż Rally ;)

PAFFCIO
23-07-2009, 21:48
ok 2-2,5tyś obrotów pierwsze uderzenie ma lepsze niż 2.5T, ja aby mieć takie odejście muszę się zredukować by mieć ze 3,5-4tyś obrotów i tyle w temacie
aha... nie wszystko jest super... spalanie póki co mam dużo większe niż Rally ;)
CBDO - i tylko do tego się odnosiłem, niżej (nie nisko) i krótko, w benzynie wyżej i pewnie dłużej
poza tym, wiesz, że dla mnie jeden lubi rybki inny akwarium. Ty jesteś zadowolony, ja jestem zadowolony i o to chodzi :one::one::one:
a spalanie...cóż, Ty się skarzyć nie możesz bo to był Twój pierwszy argument, że spalanie to Cię lotto :diabel2::diabelek::diabel2:

Ravic
23-07-2009, 22:00
CBDO - i tylko do tego się odnosiłem, niżej (nie nisko) i krótko, w benzynie wyżej i pewnie dłużej
poza tym, wiesz, że dla mnie jeden lubi rybki inny akwarium. Ty jesteś zadowolony, ja jestem zadowolony i o to chodzi :one::one::one:
a spalanie...cóż, Ty się skarzyć nie możesz bo to był Twój pierwszy argument, że spalanie to Cię lotto :diabel2::diabelek::diabel2:

no bo kosztowo mi to lotto... wkurza mnie tylko że na baku robię po mieście 450km a nie 650km i tyle... ;) (nie chce mi się jeździć tankować)

TOMAS
23-07-2009, 22:09
(nie chce mi się jeździć tankować)

A to tak to teraz się nazywa ;)

Ravic
23-07-2009, 22:47
A to tak to teraz się nazywa ;)

możesz sobie buźki puszczać ;) ale przy moich przebiegach nie robi mi to większej różnicy, za to świadomość że nie śmignę bez tankowania do Gdańska i z powrotem jest irytująca organizacyjnie a nie finansowo tym bardziej że mam kartę paliwową i muszę szukać Shella co jeszcze w samej Warszawie nie jest bardzo skomplikowane ale już poruszając się po okolicach muszę planować gdzie będę tankował...

antyrama
23-07-2009, 22:59
Wolniej jeździj, poproś rallygana żeby pouczył :)
No i chyba przebieg jeszcze za mały, by się już irytować?

Katanka
24-07-2009, 05:32
Na trasie zrobiłem na baku 750km, normalnie robię około 600km.

trtami
24-07-2009, 07:29
Brakuje mi szyber dachu. Nie doceniałem go, gdy go w Seicento miałem. Teraz brakuje mi głównie w mieście, gdy jest masa skrzyżowań ze światłami. Mogłem tak podjeżdżać, że światła widziałem przez dach, tutaj niestety bardzo mi to przeszkadza i często nie widzę co się dzieje ;)


Faktycznie szyberdach jest fajnym elementem jednak w mk4 zapewniam Cie ze swiatel bys nie widzial przez szyberdach.
No chyba, że siedział byś i kierował na tylnim siedzeniu jak w maluszku.

Ravic
24-07-2009, 08:47
Na trasie zrobiłem na baku 750km, normalnie robię około 600km.

ale nie stoisz w warszawskich korkach

adam131
25-07-2009, 01:15
jednak w mk4 zapewniam Cie ze swiatel bys nie widzial przez szyberdach.
Widzisz, widzisz. I bardzo przydaje się to na skrzyżowaniach jeśli chcesz trochę głebiej podjechać i zrobić miejsce dla innych za tobą. No i ma jeszcze bardzo wiele innych zalet.

czarnyy7
25-07-2009, 10:00
Witam wszystkich!!
1890 KM-właśnie jestem po powrocie z kochanej polski. Jeżdżę również mondeo z tym ze 2.5 Titanium X + pakiet biznes. Opinia po przejechaniu!
Czytałem ze u kolegi w Titanium S występują lekkie skrzypienia czy inny tam hałas . U mnie czegoś takiego nie ma- uważam ze kolega powinien udać się do serwisu by to sprawdzili -auto zakupiłem w Sztokholmie bo i tu mieszkam zakupiłem w styczniu jako demo egzemplarz -zamówiłem do niego tylko pakiet biznes miało przejechane 100 mil -na forum zapisałem sie bo uważam ze jest to super sprawa gdy wyraża sie swoja opinie. OK! 1890 km jak można zauważyć większość to trasa ponieważ bylem w Polsce tydzień.Auto załadowane przejechało jakieś 1200 km w całości spalił mi 9.9 na sto- uważam ze jest to bardzo niskie spalanie ponieważ każdy z was wie jak trzeba jeździć w Polsce żeby szybko przedostać się z pn A do pn B. Natomiast jadąc samochodem nie obciążonym na trasie ,po przejechaniu 70 km z prędkością miedzy 80 a 100 km- załączam fotkę ile można przejechać na baku. Poza tym uważam ze na jazdę w Polsce nawet przy 2.5T trzeba mieć V-techa albo BSR z powodów bezpieczeństwa ;) - ja będę instalował to w styczniu.Minus moim zdaniem jest taki ze w mondeo 2.5T kombi powinien być napęd na 4 kola a nie ma:( szkoda. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i tych których spotkałem na moim turnee w po Polsce :)

Ravic
25-07-2009, 12:54
Witam wszystkich!!
1890 KM-właśnie jestem po powrocie z kochanej polski. Jeżdżę również mondeo z tym ze 2.5 Titanium X + pakiet biznes. Opinia po przejechaniu!
Czytałem ze u kolegi w Titanium S występują lekkie skrzypienia czy inny tam hałas . U mnie czegoś takiego nie ma- uważam ze kolega powinien udać się do serwisu by to sprawdzili -auto zakupiłem w Sztokholmie bo i tu mieszkam zakupiłem w styczniu jako demo egzemplarz -zamówiłem do niego tylko pakiet biznes miało przejechane 100 mil -na forum zapisałem sie bo uważam ze jest to super sprawa gdy wyraża sie swoja opinie. OK! 1890 km jak można zauważyć większość to trasa ponieważ bylem w Polsce tydzień.Auto załadowane przejechało jakieś 1200 km w całości spalił mi 9.9 na sto- uważam ze jest to bardzo niskie spalanie ponieważ każdy z was wie jak trzeba jeździć w Polsce żeby szybko przedostać się z pn A do pn B. Natomiast jadąc samochodem nie obciążonym na trasie ,po przejechaniu 70 km z prędkością miedzy 80 a 100 km- załączam fotkę ile można przejechać na baku. Poza tym uważam ze na jazdę w Polsce nawet przy 2.5T trzeba mieć V-techa albo BSR z powodów bezpieczeństwa ;) - ja będę instalował to w styczniu.Minus moim zdaniem jest taki ze w mondeo 2.5T kombi powinien być napęd na 4 kola a nie ma:( szkoda. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i tych których spotkałem na moim turnee w po Polsce :)

?????? boże to chyba 80km/h na tempomacie na 5 biegu ?

januszstom
25-07-2009, 14:32
?????? boże to chyba 80km/h na tempomacie na 5 biegu ?
Oj chyba tylko Ravic nie opowiada bajek na temat spalania 2,5T....plus za szczerość....a Ravic i jeszcze jedno żeby nie było nieporozumień zwycięzcą spotu był 2,5T, nigdy nie pisałem że 2,2TDCI

Katanka
25-07-2009, 14:48
Ale ja nie opowiadam bajek. Przy normanej jeździe poniżej 10l jestem w stanie zejść w trybie mieszanym. Oczywiście jak zwracam uwagę na spalanie. Kiedy nie zwracam, to mam 11,5l.

Ps. Tempomatu nigdy nie używałem, bo go nie mam :P

czarnyy7
25-07-2009, 15:41
?????? boże to chyba 80km/h na tempomacie na 5 biegu ?
Witam!
Ravic jeżeli przeczytałeś dokładnie post to odnośnie spalania napisałem wyraźnie ze takie spalanie jak jest na zdjęciu można osiągnąć przy jeździe miedzy 80 a 100 km/h na trasie (bez tempomatu) - manual
Trochę dziwi mnie twoja odp no ale-wolność słowa.
Na temat spalania pisałem kiedyś na tym forum - obecnie latem jak jeżdżę u mnie w mieście w cyklu mieszanym mam 11.8( latem) - tam podane były inne przykłady. PS - nie należę do tych co wciskają bajki.
Pozdrawiam.

galux20
25-07-2009, 16:21
Czarny ja kilkanaście razy do roku jeżdze busem z towarem do szwedzkich firm motorozycajnych i dla mnie prędkości 80-100 na trasie są optymalne-właśnie w szwecji przekonalem się że take prędkości są optymalne.
zresztą po polsce także.
proponuje wszystkim wyśmiewającym v 80-100 wpaść do skandynawów i zobaczyć jak można bezpiecznie I SZYBKO się przemieszczać .

czarnyy7
25-07-2009, 17:48
Czarny ja kilkanaście razy do roku jeżdze busem z towarem do szwedzkich firm motorozycajnych i dla mnie prędkości 80-100 na trasie są optymalne-właśnie w szwecji przekonalem się że take prędkości są optymalne.
zresztą po polsce także.
proponuje wszystkim wyśmiewającym v 80-100 wpaść do skandynawów i zobaczyć jak można bezpiecznie I SZYBKO się przemieszczać .

Masz racje lecz nie każdy myśli w ten sposób.Miedzy innymi dlatego tez wcześniej napisałem ze w Polsce niezbędny jest v-tech albo bsr nawet przy silniku 25.t.(POLSKA-wyjazd z Warszawy na siódemkę jedzie tir może 90/h a z prawej po piachu wyprzedza go (MATIZ)bo lewa była zajęta haa normalnie strach sie bac nie zdążyłem zrobić fotki)
Pozdrawiam

Ravic
25-07-2009, 18:38
dobra chłopaki macie widać inne cykle mieszane...
jeżdżę identycznym samochodem i w cyklu miejskim (zakorkowana Warszawa) nie mam szans zejść poniżej 15l, w mieszanym jestem w rejonie 13 ale wtedy musi to być na prawdę cykl mocno mieszany i jazda bez kręcenia powyżej 3.5tyś obrotów

w trasie przy 80-100 km/h da radę zrobić 7-7,5 ale serio nie przekraczając 100...

Katanka
26-07-2009, 11:47
To pewnie wynika z tego, że każdy kierowca ma inną nogę - jeden ma ciężką, inny lekka :)

A swoją droga. Jak myślicie, ile bezpiecznie będzie mozna koników w V-techu z tego silnika wydoić? Zastanawiam się czy 220 -> 270 będzie bezpieczne ...

czarnyy7
26-07-2009, 12:06
To pewnie wynika z tego, że każdy kierowca ma inną nogę - jeden ma ciężką, inny lekka :)

A swoją droga. Jak myślicie, ile bezpiecznie będzie mozna koników w V-techu z tego silnika wydoić? Zastanawiam się czy 220 -> 270 będzie bezpieczne ...

Witaj!
Nie wiem jak na V-techu ale na BSR 258HK - w najnowszym programie + ogranicznik jest do 250 km/h - pisałem kiedys w temacie BSR poszukaj tam masz oryginalna stronę producenta - dość często wychodzą nowe programy,lecz z tego co wyczytałem podobno po zainstalowaniu BSR auto zużywa mniej paliwa . Pisałem z jednym chłopakiem na szwedzkim forum i mówił mi ze spalanie mu spadło po zainstalowaniu no i dynamika auta znacznie wzrosła - ja będę zakładał w styczniu wtedy sam sie przekonam jak jest na prawdę.
Dla wszystkich zainteresowanych fordem i nie tylko załączam link co prawda stronka nie po polsku ale możecie znaleźć tam ciekawie zmodyfikowane autka (mnóstwo mondeo) ciekawe filmiki no i zresztą sami zobaczcie.

http://www.garaget.org/show.php?model=Ford&p=78


Pozdrawiam

heko
27-07-2009, 11:30
A swoją droga. Jak myślicie, ile bezpiecznie będzie mozna koników w V-techu z tego silnika wydoić? Zastanawiam się czy 220 -> 270 będzie bezpieczne ...
...dla tego silnika...bez wielkich zmian dołu... bezpiecznie to 300KM...ale...
...chip...max ok. 255 KM
...zmiana turbinki i IC ok. 270 KM (więcej wtryski nie wydalają)
...turbinka + IC + Wtryski + chip = ok. 300 KM (bezpiecznie) :D

jvc
27-07-2009, 11:41
...chip...max ok. 155 KM

heko chyba Ci się z moim 1,8 tdci pomyliło :D

heko
27-07-2009, 13:37
...ale o so chozi ? ... :P

jvc
27-07-2009, 13:51
Ostatnio edytowane przez heko ; Dzisiaj o 14:36

:D:D:D

Rallygan
27-07-2009, 14:55
Witam wszystkich!!
1890 KM-właśnie jestem po powrocie z kochanej polski. Jeżdżę również mondeo z tym ze 2.5 Titanium X + pakiet biznes. Opinia po przejechaniu!
Czytałem ze u kolegi w Titanium S występują lekkie skrzypienia czy inny tam hałas . U mnie czegoś takiego nie ma- uważam ze kolega powinien udać się do serwisu by to sprawdzili -auto zakupiłem w Sztokholmie bo i tu mieszkam zakupiłem w styczniu jako demo egzemplarz -zamówiłem do niego tylko pakiet biznes miało przejechane 100 mil -na forum zapisałem sie bo uważam ze jest to super sprawa gdy wyraża sie swoja opinie. OK! 1890 km jak można zauważyć większość to trasa ponieważ bylem w Polsce tydzień.Auto załadowane przejechało jakieś 1200 km w całości spalił mi 9.9 na sto- uważam ze jest to bardzo niskie spalanie ponieważ każdy z was wie jak trzeba jeździć w Polsce żeby szybko przedostać się z pn A do pn B. Natomiast jadąc samochodem nie obciążonym na trasie ,po przejechaniu 70 km z prędkością miedzy 80 a 100 km- załączam fotkę ile można przejechać na baku. Poza tym uważam ze na jazdę w Polsce nawet przy 2.5T trzeba mieć V-techa albo BSR z powodów bezpieczeństwa ;) - ja będę instalował to w styczniu.Minus moim zdaniem jest taki ze w mondeo 2.5T kombi powinien być napęd na 4 kola a nie ma:( szkoda. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i tych których spotkałem na moim turnee w po Polsce :)

No to kolega mnie przebil, bo ja mam fotke w telefonie cos kolo 950 km zasiegu zrobiona 70 km od stacji :)

michu
27-07-2009, 16:50
u mnie pod blokiem stoi titanium s 2.5 T kombi - z deka choinka, bo dużo świecidełek plastikowych na zewnątrz - autko kumpla więc relację co i jak z autem mam na bieżąco

spalanie - jak odebrał to 18 - 20/100km ale przesiadł się z Fuzji 1.4 więc się nie dziwię :) ciskał ile wlazło

obecnie ma 11-12/100km

co do skrzypienia wnętrza, to faktycznie jest jakiś problem z konsolą środkową - podłokietnikiem, bo mu to trzeszczy

wczoraj w nocy wrócili z Chorwacji i mają z rodzinką na piwko wpaść i zdać relację, to powiem co i jak na trasce

galux20
30-07-2009, 18:13
witam na pełnym baku przejachałem 1090 km , rezerwa mrugneła przy 1030 km.
zaliczony wyjazd z rodziną do kołobrzegu [w tym atrakcje typu korek bobolice itp.
był jeszcze wyjazd do poznania [v-140 km/h] i jakieś 200km jazdy po wielkim mieście KONINIE

azet
30-07-2009, 18:32
ps.a tak ostatnio po koninie podejrzanie duzo kręci się " mondeów " ,niedługo trzeba jakiś haracz ściągać :P

Ravic
30-07-2009, 20:33
witam na pełnym baku przejachałem 1090 km , rezerwa mrugneła przy 1030 km.
zaliczony wyjazd z rodziną do kołobrzegu [w tym atrakcje typu korek bobolice itp.
był jeszcze wyjazd do poznania [v-140 km/h] i jakieś 200km jazdy po wielkim mieście KONINIE

ale co ma 2.2 TDCi MK3 do tematu o 2.5T MK4 ?

Kacmar
16-04-2012, 07:11
Kolejne spostrzeżenia chciałbym przedstawić, gdyż chyba wyczerpała się dyskusja dotycząca ostatnich.

Odświeże temat : Jakie wrażenia po prawie 3 latach ?

jvc
16-04-2012, 07:20
A co myślisz o zmianie ? ;)

Kacmar
16-04-2012, 07:24
Mirek, jeszcze nie. ale wszystko się może zdarzyć :)

TOMAS
16-04-2012, 16:58
A autor tematu chyba sprzedał furę, tak mi się gdzieś na ogłoszeniach chyba widziało

rafiraptor
17-04-2012, 19:34
No to się pod fajny temat podepnę, bo od 10 miechów 2.5T użytkuję :)
Na początku byłem lekko rozczarowany brakiem kopnięcia (przedtem jeździłem dieslem) i nawet lekko niepokoiłem się, czy aby na pewno z autem wszystko w porządku. He he, do czasu aż odkryłem, że biegi można zmieniać przy 4 - 5 tys obrotów. Moc jest rozłożona równomiernie i nie chce się skończyć. Kręcę, kręcę, silnik coraz lepiej brzmi i tylko słychaĆ delikatny świst turbiny. Poza tym widzę jak różne cwaniaki za cholerę nie mogą dotrzymać mi pola, choć czasem bardzo chcą. Z trzasków i trzeszczeń czasem słyszę prawy słupek, zagłówek pasażera, bądź coś z okolic tylnej kanapy. Czasem zaćwierka z podszybia. Nic z tym nie robię, bo zazwyczaj samo w końcu przechodzi. Spalanie mam 11-12 litrów po mieście w ruchu umiarkowanym. Gdy same korki - wzrasta do max 14, ale to rzadkość. Trasa około dychy. Komfort jazdy bez zarzutu, podobnie z trakcją i wyciszeniem. Doświetlanie zakrętów to gadżet, który już zawsze będę musiał mieć. Co irytuje? Hałas przy dużych prędkościach. Jest po prostu dość głośno (160-200/h). Fabryczna instalacja audio. O ile samo radio Soniaka jest ok. o tyle głośniki takie se. No i muszę redukować basy, bo cała buda wpada w rezonans - to ostatnie wynika pewnie z braku odpowiedniego wytłumienia, bądź złego spasowania plastikowych elementów. Ale to bzdety. Jak na razie nic się jeszcze nie popsuło - raz tyko miałem komunikat "awaria oświetlenia przedniego" i raz zapaliła się kontrolka poduszki. Obie rzeczy znikły po wyłączeniu i ponownym włączeniu zapłonu.
Nie wiem też co myśleć o jeździe autostradowej. Zeszłego lata jechaliśmy w dwa auta, tym drugim była Altea 2.0 w dieslu. Przy starcie miała zero szans, ale juz podczas przyśpieszenia od powiedzmy 140 km/h miałem wrażenie, że mi odchodzi...Nie wiem, może w takim przypadku powinienem zredukować do 4-ki? Nie chciałem zbytnio szarpać, bo z tyłu rodzinka spała, ale nie daje mi to spokoju...
Tankuję v-powera, po pierwsze z powodu wspomnianego już wcześniej czujnika spalania stukowego (a nuż coś w tym jest), a po drugie jakoś tak wierzę, że lepsze paliwo przedłuży trwałość silnika.
Gdybym miał kupować teraz kolejne auto, przy założeniu: benzyna, duża moc, młody rocznik, rozsądna cena - na 100% kupiłbym ponownie Mondeo 2.5T.