Zobacz pełną wersję : [Galaxy 2000-2006] Pompowtryski, błędy co znaczą?


mekess
22-07-2009, 22:25
Witam.
Od początku.
Ojciec kupił Galcia 115KM, 2000 rok.
Przyjechaliśmy z Berlina i lipa, płyn chłodzący znika. Na warsztat, ściągnięta głowica, pęknięta między 3 a 4 cyl no i szło w olej nie do cylindra. Pospawane, złożone. Próba po okolicy jakieś 100km ok. Wieczorem trasa (mała 450km), 40km przed celem traci moc, ojciec redukuje (była mała górka) idzie i znowu traci moc. Okiem w lusterko, z tyłu biało niebiesko (mnie nie było tam opis od ojca), od razu zjeżda na pobocze. Było to na zwężce, wiec prędkości też nie było. Gasi silnik. Zagląda pod maskę niby wszystko ok, ale płynu brak. (teoretycznie znowu głowica). Problemy jak ch.. bo niedziela i w okolicy brak dobrego mechaniora (Tomaszów Lub.) Spróbował jeszcze raz odpalić. Odpalił bez problemu tylko dalej kopił, chyba bardziej niebiesko i zaraz zgasił. Trochę coś trzaskało (chyba pompowtrysk moim zdaniem) Laweta do rodziny (270PLN), potem do domu 650PLN.
Dzisiaj rano podpinam kompa u mechaniora i Takie błędy:
-Pompowtrysk 1 przerwa
-Brak zapłonu na pierwszym cylindrze
-Doładowanie - nie osiągnięta granica reg.
-Sterownik zablokowany (chyba przez rozładowaną baterie bo navi i lodówka chodziły cały czas :( )

Numerów nie podaje ponieważ kartke z błedami mam poza zasięgiem na chwilę obecną.

Mechanior cały dzień czekał na swojego speca od VAG i się doczekał wieczorem.
Wyszło mu oczywiście to samo.

Jego diagnoza - pompa paliwa padła i podała paliwo pod małe ciśnieniem i nie dotarło do pierwszego cylindra. Po mimo iż twierdzę, że jest to bardzo dobry mechanior, to coś mi tu śmierdzi. Gdzie płyn?, oleju też ubyło, a do "remontu" zrobiliśmy blisko 2kkm i stan był cały czas. Po tej naprawie był mocniejszy na wyższych, a słabszy na niższych obrotach i potrafił zakopćić na siwo (raczej ropą).

Co o tym sądzicie???

Rano o 8mej mamy być u mechaniora...

motorek26
22-07-2009, 22:37
moim zdaniem jest źle wyregulowany(ustawiony)pompowtrysk na 1 cylindrze

mekess
23-07-2009, 18:17
Aż wstyd mi pisać (chodzi o mojego mechaniora, a właściwie o jego speca od VAG), no i o mojego ojca, który mu kluczyk dał.

"Krótko" napisze: mechanior dostał od ojca klucz niezakodowany do immo !!! Tak dzisiaj mnie to męczyło i wpadłem na ten fakt.

Pan od VAG się podłączył i stwierdził, że pompa paliwa nie podaje - jak mogła podawać, jak immo odłączał. AHHHH!!!!

Błędy z pompowtrysku 1 zostały jeszcze z poprzedniego razu. Kabelki nie łączyły. Pan od VAG nie skasował.

Po odpaleniu zakopcił trochę ropą, ale czuję też wodę/płyn dziwnie kopci, w sumie na zimnym może tak para kopci. Najgorsze, że z wydechu olej poleciał jak z bańki (znalazł sobie ujście przed katalizatorem). Turbina???

Co o tym sądzić? Może i turbina zablokowała się, spadła moc-> osłabł. A teraz olej poszedł. Ojcu wydaje się, że na miejscu awarii nie było żadnej kropli oleju.

Stefano, uważasz, że z samego turba mogło tak "ciurkiem" polecieć?

Stefano
23-07-2009, 21:35
Trzeba by uzupełnić olej i płyny, zapalić i diagnozować w zbiorniku wyrównowczym czy nie ma pęcherzyków powietrza, co da nam diagnozęczy siedzi znawu głowica czy sama uszczelka pod nią, bo jak widać płyn gdzieś przedostaje się do układu spalania, nad tłoki do któregoś cylindra i jest wydmuchiwany na zewnatrz.
Tak samo problem z olejem, moze ta uszczelka jednak poszła pod głowicą i olej tez potrafi tamtendy zasysać nad tłoki.
Można jeszcze poogladać bardzo dokładnie obudowę filtra oleju na samym dole, czt tam gdzieś nie jest mokra, rozszczelniona, ale tam w tym podgrzewaczu, to raczej płyn poszedłby do oleju, odwrotnie chyba nie, chociaż...
Turbina jak podnie to olej wali do kolektora ssacego, jest dym za autem niebieski.
Ty mówisz, że przepala i czuć olej i płyn.
A jeszcze turbina, jak bys się uparł to zdemontuj EGR i sprubuj zakręcic ręką turbinę, wyczujesz jak chodzi wirnik idealnie to nie ma się co jej czepiać, zresztą musiałby nmieć duży wycuwalny luz aby tamtedy z niej olej mógł walić na ssanie, chyba raczej niemozliwe.
Smarowanie turbiny jest delikatnym cienkim przewodem, tam tylko sączy, a ty jak mówisz to sie leje z wydechu. Bład niedoładowania wziął sie z tego, ze nie pali, czy zle pali na którys gar i turbina nie osiaga potrzebnych parametrów ładowania w stosunku do obrotów silnika i zapotrzebowania na luft.
Myślę, że pospawane miejsce znowu szczeliło, bo było spawane bez podgrzania głowicy i pózniej powolnego jej studzenia, a jak nie to głowica nie była pomierzona na na jej odkształcenia po spawaniu i nie była splantowana, zestrugana, wyrównana.
Obstawiam; głowice, uszczelkę. obudoiwę filtra oleju......
A jaki masz olej na bagnecie i korku???????

mekess
23-07-2009, 21:46
Dzięki za info:
Od końca:
Olej ok. tzn po ostatnim odpaleniu już na bagnecie sucho. Ale wcześniej zaglądałem i było ok. Żadnego masła.
Ze spawaniem, hmm, nieposiadam żadnych informacji na temat jej naprawy/spawania.
Planowana była na bank, bo koleś żadnej głowicy nie wsadza bez planowania.
Do tego turba to dojście jest fatalne, ale jutro spróbuje. Silnik po odpaleniu chodził równiutko i cicho. Skąd ten olej z tłumika??? Kopcenie chwilę po odpaleniu nie wskazuje specjalnie na olej, pomimo, że przed katalizatorem (na łączeniu) wyciekał. Wkur..m się bo nie lubie dawać auta do kogoś, nic nie mogę zrobić. Będę próbował razem z mechaniorem wejźć pod auto. W sumie to mój znajomy.

A te błędy to chyba wszystkie stare.

Olej raczej idzie bezpośrednio na wydech, bo jak by szedł przez ssani-> tłoki to dym byłby ewidentnie niebieski.

Dzięki jeszcze raz za info. Zobaczymy jutro.

Stefano
23-07-2009, 22:00
A jak z płynem któredy uciekł, może zagotowało w układzie chłodzenia?

mekess
23-07-2009, 22:13
Temp 90 non stop ani drgnęła.

Przy przewodach od pomki dodatkowej wilgotno trochę.

Ale chyba i tak głowica. Oby nie, bo ojciec ma go chyba juz 2 miechy, a jeszcze nie zdążył se pojeździć, a za alhambre (którą chce sprzedać jak to będzie jeżdzić) znowu ubezpieczenie do płacenia przyszło. AHHHH!!!

A nie wiem czy napisałem wcześniej, na ssących też było trochę wilgotno od oleju.

motorek26
23-07-2009, 22:53
a może ten mechanik nie pozakładał ci uszczelniaczy zaworowych lub są uszkodzone i stąd olej w ssącym i w wydechu

mekess
23-07-2009, 23:15
Eee, no chyba nie.
motorek26, ale to wszystko sie stało po 500km.


Jednak turbo się rozleciało.

Mechanior ma gdzieś takie, to bedzie taniej.
Zobaczymy w poniedziałek.

MAG83wawa
05-08-2009, 20:14
Miałem podobnie. Regeneracja turbiny 1500zl.

motorek26
06-08-2009, 21:55
Regeneracja turbiny 1500zl. regeneracja turbiny ze zmienną geometrią :fcp9
jeżeli tak zrobiłeś to powiem ci żę szkoda twojej kasy bo zaraz sie znowu rozleci
nie regeneruje sie turbin ze zmienną geometrią łopatek

mekess
06-08-2009, 22:17
Hmmm. ja jestem daleko od autka zepsutego. Jednak turbina zregenerowana i chodzi jak "ta lala". Jednak płyn dalej znika podobno. (tak ojciec twierdzi_. Mechanior w szpitalu. Jak wróci i ja wróce z urlopu to dopisze co i jak. A ha. Udało mi się rozbierać turbine i kolejny mechanior twierdzi, że komuś coś wpadło i dlatego turbo padło.
Do zaś...
Ja odpoczywam w HR :)

Stefano
09-08-2009, 09:22
Hmmm. ja jestem daleko od autka zepsutego. .........
......odpoczywam w HR :)
Ale ci dobrze,... co rakija mocna, ale OK?

mekess
13-08-2009, 11:51
Rakijka b.db. :) i nawet spory zapas w domciu już mam :).
Co do autka, to mi najbardziej ojca szkoda. Z regeneracją turbin, to bardzo różnie bywa. Mam paru znajomych mechaniorów i ich zdania są podzielone. WE tym wypadku jest wirnik wymieniony na nowy i to wszystko. Płyn dalej spie...la do oleju. Dopiero wstałem po podróży więc niewiele jeszcze nie wiem.

greg1971
13-08-2009, 13:26
Co do płynu, to jeżeli uszczelka jest OK i głowica szczelna, to zostaje chłodnica oleju, ewentualnie blok.

mekess
13-08-2009, 16:50
No właśnie wymiennik ciepła jest sprawdzany.

MAG83wawa
13-08-2009, 19:11
Jeśli gość mi regenerował i daje rok gwarancji (wie, że robię około 80-90tyś rocznie) to raczej sam sobie problemu by nie robił.. :)

mekess
14-09-2009, 21:01
Witam "po latach"
Niestety, głowica ok, chłodnica oleju puszczała, wymieniona na drugą i dalej du.. Silnik zresztą już zaczął robić się parowozem :( zresztą nie dziwne jak w oleju cały czas była woda.
Ja miałem już dosyć, zresztą ojciec już też. Szkoda mi go bo chłopak ma słabą pikawę.
Poszukaliśmy drugiego silnika. W Legnicy koleś miał 98kkm i dawał gwarancję pisemną (tak mówił bo nie dał) 2000PLN i od wtorku jeździ. Rzeczywiście chodzi jak zegarek, i chyba nikt tam paluchów nie wkładał. Daj Boże, żeby się skończyło. Zrobił na razie mało coś ok 600km, ale jest w porządku. Coś mi jeszcze turbinka śmierdzi (ta po regeneracji) Jak depnę ostro to przy wyższych obrotach coś rzęzi i zbiera dopiero od 2000 i po 3000 odpuszcza powoli. Życzcie mu (mojemu ojcu) szczęścia.
Dzięki za wypowiedzi.

Wracając do Chorwacji, kó..a du.a ze mnie na tamtejszej tankszteli zostawiłem korek od wlewu. Dzisiaj dopiero znalazłem u mnie w mieście 20PLN :)

Pozdrawiam.