Zobacz pełną wersję : [Mondeo 1996-2000] 1.8. TD - piszczący pasek raz jeszcze


idoru
17-08-2009, 10:37
Jak bumerang problem powrócił. Pierwszy raz piszczenie pojawiło się w maju - sprawdziłem naciągi (wszystkie rolki i paski wymienione dokładnie rok temu) - były ok. Pomogły 3 sesje z preparatem antypoślizgowym RENA 1000.
W połowie sierpnia piszczenie pojawiło się znów. Tylko przy ruszaniu na zimnym silniku (rano po postoju) - mniej więcej do pierwszej zmiany biegów z 1 na 2-przez mniej więcej na 1 km (tylko zjazd z górki). Nie ma znaczenia czy jest właczona klima, radio, czy koła sa skręcone czy nie itp. Nie pojawia się nigdy dalej. W dzień przy kolejnych rozruchach nie piszczy - nawet jak stoi cały dzień czyli jak silnik się nagrzeje nie ma problemu. Nie jestem w stanie stwierdzić który to pasek (klima, alternator czy wspomaganie) - nie da się wysłuchać - bo piszczy tylko w czasie jazdy - a wówczas dizelek ładnie już hałasuje ;-) Nie ma też żadnych innych widocznych objawów (wspomaganie OK. klima OK, ładowanie OK).

Mam w związku z tym pytanie - czy wymienić paski (jakie marki polecacie - czy znów wymieniać rolki na wszelki wypadek?)?
Czy szukać innego problemu (większe opory w pompie wspomagania, alternatorze, czy sprężarce klimy). Jeśli tak, to czy można to zrobić we własnym zakresie czy znów dygać do warsztatu?

jakob61
17-08-2009, 11:24
Witam.
Przeważnie piszczy pasek z alternatora! przyczyną moze być np. kiepski akumulator?
Po rannym rozruchu alternator musi dać maximum energi by go szybko doładować a to wiąże sie ze zwiekszonym oporem względem silnika poprzez pasek napędzający i stąd pisk. Może byc też inna przyczyna zacierające sie łozyska alternatora stwarzające szkodliwy i niepotrzebny opór mogące doprowadzić do powaznej awarii.

darhyd
17-08-2009, 15:20
Kolego proponuje się nie stresować chociaż to strasznie wkurza,ja coś o tym wiem.
Po wymianie pasków jeździłem na regulację w przeciągu 2 tygodni ze dwa razy jak się wszystko ułoży to będzie git!
Jeżeli Ci piszczy to nie lekceważ problemu tylko podciągnij naciąg bo jak przypalisz pasek to dupa blada później nic już z nim nie zrobisz!
Pozdrawiam.

czekoladowymis
19-08-2009, 09:28
ja sie w końcu zdenerwowałem i popsikałem takim płynem przeciwposlizgowym narazie nie piszczy juz tydzień - choc słyszałem ze to rozwiazanie jest tymczasowe

idoru
19-08-2009, 13:21
Dzięki za odpowiedzi - czyli pozostaje walka z naciągiem i Rena 1000;-)

rustin
19-08-2009, 14:45
Może to głupie i szkodliwe ale ktoś kiedyś na forum mi poradził żebym posypał troszeczkę mąką i tak już poł roku mam spokój

darhyd
19-08-2009, 16:11
Mąką ale tylko kartoflanką

rustin
19-08-2009, 18:00
Ja użyłem zwykłej :)

jakob61
19-08-2009, 18:37
Witam.
Koledzy macie fajne pomysly na piszczący pasek ja dodam też swój ....za starych dobrych? czasów piszczące paski smarowało się smołą!!! i działało!!!!! Pozdro.

darmodziej
19-08-2009, 19:19
Myślę, że lepsza jest sproszkowana kalafonia.

rustin
19-08-2009, 22:10
próbowałem smoła i kalafonią i było jeszcze gorzej.

idoru
29-09-2009, 12:16
Czas zakończyć temat.
Jakże dobrze sprawdza się stara zasada - jak chcesz zrobićcoś dobrze zrób to sam.
Znalazłem wreszcie wolne popołudnie w czasie ładnej pogody (nie mam niestety garażu)
Rozkręciłem ustrojstwo - obejrzałem paski i napinacze i co się okazało - spece z Auto SPEC w Gdańsku nie znają się na robocie - mówili, że naciąg pasków jest ok. a tu śiupryza - wszytkie paski wieloklinowe miały naciąg znacznie mniejszy niż dla używanych pasków przewiduje instrukcja - ok. 4-5 mm zamiast 1-3 (klima była ok - tu instrukcja przewiduje 2-4)
Na szczęście same paski nie ucierpiały zanadto - po regulacji naciągu piszczenie ustało i od ponad miesiąca nie pojawiło się.

Jedynt plus to że wyczyściłem i zabezpieczylem silikonem paski i gumowe osłony przegubów :-)

PS. dla przypomnienia - w Auto Spec-u z tym piszczeniem byłem 2 razy na "regulacji" - łącznie 100 w plecy.

Jak sie człowiek spieszy to się diabeł cieszy - jak mówią.

SrebnaStrzała
05-10-2009, 16:55
Podczepię się pod temat z swoim problemem. Zawsze przy rozruchu i gaszeniu piszczy nie ważne czy jeździłem godzine czy rano czy południe to i tak piszczy. Piszczy również przy obrotach poniżej 900 z tym że po długiej jeździe troche mu przechodzi. Kupiłem dziś środek do regeneracji pasków, pomogło tylko na pare minut. Macie jakieś pomysły?
Chodzi o pasek alternatora. Pasek jest nowy, jednak napinacz szwankuje, tzn pasek skacze ku górze między alternatorem a górną rolką napinacza

rustin
05-10-2009, 21:33
więc raczej nic innego nie wymyslisz jak wymiana napinacza.

SrebnaStrzała
05-10-2009, 21:39
więc raczej nic innego nie wymyslisz jak wymiana napinacza.
3 raz w ciągu roku... tym bardziej że rolki i pasówka po wymianie.