dobrze żarło ale zdechło :(
 

sam nie wiem co poszło a zaczęło się tak:
miałem dość dużo do załatwiania więc essi musiał trochę kilometrów zrobić
wszystko było ok zapalał, jeździł wszystko ok
pod koniec dnia przy opalaniu wchodził na wysokie obroty po czym po 2ch, 3ch sekundach spadał z obrotów i już było wszystko ok. tak było ze trzy razy pod rząd. przyjechałem pod dom ale mnie to zaintrygowało więc po zgaszeniu silnika odpaliłem jeszcze raz, objaw taki sam, wszedł na prawie 4tyś obrotów i po kilku sekundach spadł do ok 1tyś. Mało myśląc (pomyślałem może jakiś paproch ?) wkręciłem go na jakieś 6tyś obrotów i w tym momencie usłyszałem terkotanie spod maski, mniej więcej taki dźwięk jak w szprychę rowerową wsuwało się kawałek plastiku, tylko ze głośnej. Przestraszony zgasiłem silnik, ale już go nie odpaliłem. kręci ale nie odpala. Wiem że mój essi mnie nie lubi ale teraz to już chyba przegiął.
proszę o podpowiedzi co się mogło stać, pasek rozrządu jest sprawdzałem ale nie specjalnie wiem co dalej, czego szukać?
Dziękuję z góry za pomoc pozdrawiam
aha silnik 1,4l. 91r 173tyś na zegarze doładowany LPG

Odp: dobrze żarło ale zdechło :(
 

Ja mialem podobny dzwiek jak wał korbowy pękł. Tez przy wyzszych obrotah sie to stało.

Odp: dobrze żarło ale zdechło :(
 

Ujął bym to tak.....sprawdż czy korbowód twojego esii nie zagląda kto nim kręci:one: .Szukaj nowgo egzemplarza -szkoda Twoich pieniędzy i czasu na naprawę.

Odp: dobrze żarło ale zdechło :(
 

A winowajsta wchodzenia na wysokie obroty pewnie byl jak zwykle silniczek krokowy. 6 tysiecy obrotow i korbowod nie wytrzymal i pewnie sie urwal albo wal. Szukaj najlepiej nowego silnika. Ale dla pewnosci wjedz na kanal a raczej go wepchnij i odkrec miske olejowa i zobacz ci tak sie stalo.

Odp: dobrze żarło ale zdechło :(
 

TIAAAA......... mało to optymistyczne zwłaszcza że w ostatnim czasie prawie dwa koła na niego wydałem na naprawy normalnie ręce i nogi opadają. ale trochę dziwne żeby wał poszedł po takim w sumie nie za dużym przebiegu hmmmmm. Katowany też nie był. Nic może jutro mi się uda coś przy nim podłubać. Dziękuję za pomoc, pozdrawiam!!

Odp: dobrze żarło ale zdechło :(
 

Kolego a na przyszłość to gazowanie auta nic nie daje. Zwłaszcza na luzie. ;) Jak coś mu dolega to nie naprawi się samo od 6 tyś obrotów. ;)

Odp: dobrze żarło ale zdechło :(
 

Mulenie podczas jazdy tez mu nie pomaga.

Zdejmij gorna osłone paska i sprawdz ustawienie rozrzadu, mozliwe ze przeskoczył, objaw bedzie własnie taki, lekkie uderzanie tłokow po czesci zaworow.
Na dolnym kole pasowym masz znak, ustaw dół, i sprawdz czy w gornym kole wałka znak trójkatny pokrywa sie z malutka nawiercona dziurką za kołoem w głowicy.
Jesli jest ok to mogł zawor sie urwac, popychacz rozsypac, wałek rorzadu uszkodzic, lub jak nizej doł sie posypał.

Odp: dobrze żarło ale zdechło :(
 

rozsypały sie dwie dźwignie zaworów. czy można je wymienić samemu? są przykręcone więc nie powinno być problemu tak mi się wydaje.....

Odp: dobrze żarło ale zdechło :(
 

Zdejmujesz pokrywe gorna, dzwigienki trzymaja sie tylko na jednej nakretce kazda, klucz 13mm, i tyle roboty.

Ale jesli pekły 2 to sprawdz stan popychaczy, moze to z ich winy, zaciete lub cos z zaworem, krzywy np, bo same z siebie nie pekaja tym bardziej 2 na raz.

Odp: dobrze żarło ale zdechło :(
 

A tak w ogóle to zmień temat na zgodny z Regulaminem.