[wolft1234]

Witam

Chciałbym zasięgnąć informacji na temat mojego samochodu. Kiedy odpalam samochód na postoju nie dodając gazu wskazówka od czujnika temperatury po krótkim czasie zaczyna się podnosić i ustala się w połowie wskaźnika. Dzisiaj po przejechaniu 16km w trasie przy normalnej prędkości zauważyłem dziwną rzecz. Mimo nagrzania silnika wskaźnik od temperatury pozostawał na najniższym wskazaniu. Po chwili silnik zaczął się dusić i zgasł. Zjechałem na pobocze. Zapaliłem silnik jeszcze raz. Tym razem wskazówka zaczęła szybko się podnosić. Silnik pochodził na poboczu jeszcze chwilę i ruszyłem w trasę. Jednakże po chwili wskazówka od temperatury znowu zaczęła opadać i ustaliła się w okolicach 1/4 wskaźnika po czym silnik znowu zaczął się dusić i zaczął padać. Jednakże tym razem zdążyłem zjechać na pobocze aby całkowicie nie zgasł. Stoję. Wskazówka znowu się podnosi do połowy. Fajnie mówię wracam do domu. Jednakże gdy chciałem ruszyć silnik od razu się zaczął dławić i nie mogłem go wkręcić na obroty więc wyłączyłem silnik. Po chwili uruchomiłem go znowu i było ok. wskaźnik podskoczył do połowy więc ruszyłem. Jednakże po chwili silni znowu zaczął się dusić i padł tak jakby coś odcinało mu dopływ paliwa. Teraz moje pytanie. Czy czujnik temperatury jest aż tak wrażliwy na zmiany temperatury?Tzn gdy stoję postoju wskazówka skaczę do połowy a gdy zaczynam jechać i jest powiew wiatru lekko opada. OD RAZU MUSZĘ NAPISAĆ IŻ MAM USZKODZONĄ ELEMENT GRZEJNY NA DRUGIEJ SONDZIE LAMBDA. Czy sonda lambda może mieć wpływ na te wyłączenie silnika po dłuższej jeździe? Dziwi mnie bardzo ta sytuacja gdyż nie bardzo wiem co może być nie tak. Byłem podłączyć go do komputera ale mam tylko błąd P0141. Jeszcze jedno silnik pada przy większych prędkościach. Przy małych jeżdżę normalnie. Jeszcze to sprawę. Przejadę się pomału ale wydaje mi się że nie dzieje się to gdy jadę wolno. Gaśnie gdy mam wyższą prędkość.