Cytat:
mam nadzieję, że to nie Ty je diagnozowałeś w ten sposób...
|
Ja nie. Jak je kupowalem to nie bylo mowy o stukaniu, jak odbieralem to facet nawet auta nie bardzo chcial gasic (przyjechal po mnie). Jak prawie go zmusilem i odpalilem przed zaplaceniem to zaczal walic glupa, ze tak bylo, ze to normalne itd.
Do konca udawal, ze cena byla niska, bo szybko sie musi auta pozbyc...
A jezeli chodzi o szczerosc to ostatnio kupujac auto sam sprzedajacemu powiedzialem, ze silnik nie jest do wymiany tylko mechanik mu tak mocno zagial miske. Facet sie zagotowal, ale auto i tak chcial sprzedac, bo kupil juz kolejne.