[KrisSzy]

Chciałem się podzielić historią cudownego ozdrowienia Powrshifta w Mondeo EB 2.0 i paroma refleksami z tym związanymi:

Mondeo z Powershiftem używam na spółkę z żoną jako wakacyjny dzieciowóz mniej więcej od dwóch lat. Od samego początku skrzynia:

- szarpała przy łagodnym ruszaniu
- ruszaniu pod górę
- zmiany z 1 na 2
- ręcznej zmianie biegów

Szarpanie wzmagało się przy zagrzanej skrzyni.

ASO forda odwiedzałem "w temacie skrzyni" 3-4 razy.

- początkowo serwis twierdził że coś takiego jak kalibracja skrzyni nie istnieje w naturze ale odpłatnie aktualizowali firmware w skrzyni myląc przy okazji skrzynię z PCM za co również chcili mnie "skasować" (mimo że tego nie zamawiałem i tradycyjnie skończyło się utarczkami słownymi z serwisem i gestem "dobrej woli" nie płacenia za coś czego nie zamawiałem). Skrzynia przestała poszarpywać przy zmianie z 1 na 2 (czyli nowy firmware poprawił logikę przełaczania)ale pozostałe atrakcje pojawiały się w dalszym ciągu.

- Serwis stwierdził że kalibrację wykonuje się tylko przy wymianie oleju w skrzyni. Więc znowu: odpłatna wymiana - olej podobno czarny przepalony (co nie dziwi mnie biorąc pod uwagę jak działała) przy przebiegu ok 35 tys km, no cóż... efekt szarpania - trochę rzadziej, "akcenty" postawione nieco inaczej ale generalnie dalej szarpie, nie jedzie płynnie.

- Kolejna próba zgłoszenia szarpania - bezcenna informacja od opiekuna serwisowego że kalibracji serwisowego że sprzęgieł nie można regulować/kalibrować bo w tej skrzyni sprzęgieł nie ma (????!!!! - WTF !)- normalnie zamilkłem i zamknałem się w sobie.....nie wiem czy nie zostawiłem auta bo się poddałem czy dlatego że się bałem że już z serwisu nie odjedzie.

Powoli zacząłem myśleć o skrzyni nazywając ją pieszczotliwie "PowerShit" :-(. Byłem już tak zirytowany że rozważałem sprzedaż bo miałem dość "kopania się z koniem"

W końcu zaświeciło "słoneczko nadziei" i umówiłem się z kolegą Mayakiem, mając nadzieję że może ta mityczna kalibracja coś jednak da... No i po 25 minutach byłem bardzo Mayakowi wdzięczny.

Skrzynia działa w tej chwili płynnie. Auto rusza łagodnie na płaskim, pod górę, zmienia płynnie biegi 1-2 w trybie automatycznym i manualnym. No w końcu "banan" na twarzy... :-D DUŻE PODZIĘKOWANIA !

Teraz parę refleksji:

- nie oczekuję że każdy specjalista serwisowy w ASO będzie wiedział coś więcej o Powershifcie coś więcej niż to że istnieje. Żeby był choć jeden kumaty serwisant który wie "o co common ! Informacja o braku sprzęgieł w skrzyni - po prostu bezcenna !!! Profesjonalizm że hu hu !

- Ja rozumiem że ASO chce mnie kasować ale to co przeszedłem z tą skrzynią powoduje że uważam się po prostu za wulgarnie "narżniętego". Poza kasą zmarnowali mój czas, pieniądze i nagadali głupot sprzecznych z jakimkolwiek zdrowym rozsądkiem.

- Nie wiem co spece z ASO robili - bo chyba nie kalibrację ! Po pierwsze na początku nie wierzyli nie wiedzieli że owa mityczna kalibracja istnieje, a potem najwyraźniej albo nie wykonali kalibracji za którą wzięli kasę albo ją skopali - co obserwując jak wykonuje Mayak - nie bardzo wyobrażam sobie jak można to skopać. Fakt jest taki że po operacji naszego kolegi skrzynia działa zdecydowanie inaczej. Nie wiem teraz czy ASO zatrudnia idiotów czy sabotazystów. Mnie przynajmniej "strzeliła pierdząca żyłka".

- Ostatnia rzecz która mnie niebotycznie "zapienia" to brak rzetelnej informacji co zostało zrobione w moim aucie - nie wiem może sami nie wiedzą i boją się przyznać ? jestem dużym facetem i jak wchodzę do sklepu z elektroniką to mi tłumaczą najpierw że droga a potem że skomplikowana ale auta do jasnej ciasnej mimo "naćkania" elektroniką mają jeszcze trochę mechaniki i uważam że bym zrozumiał gdyby ktoś wykazał się minimum wiedzy i dobrą wolą. Po prostu szkoda słów.

Tak czy inaczej wszystko dobrze co dobrze się kończy :-D