View Single Post
Stary 08-02-2018, 12:55   #125
latar
FCP member
 
Avatar latar
 
Zarejestrowany: 29-04-2009
Skąd: jeleniogórskie
Model: S-Max TitS
Silnik: 2.2 230KM by heko
Rocznik: 2011
Postów: 2,158
Domyślnie Odp: Głośna ostatnio "kolizja" na A1. Wasza ocena sytuacji.

Przez wiele lat byłem orędownikiem kosmicznie wysokich kar za wykroczenia drogowe. Zwłaszcza za te niebiezpieczne ale parę lat temu zmieniłem zdanie bo nic to kompletnie nie da. Przekonałem się o tym jak zacząłem wozić swoje pierwsze dziecko w foteliku. Zanim je tam posadziłem to dokształciłem się ile wlezie na temat przewożenia dzieci w samochodzie bo byłem kompletnie zielony. To nie jest jakaś kosmiczna i nieograniczona wiedza. Wystarczy 1h u specjalisty i człowiek staje się lokalnym ekspertem. Dzisiaj mając trochę wiedzy zwracam uwagę jak rodzice wożą swoje dzieci. Jedym słowem: DRAMAT! Źle pozapinane, czterolatki same zapinające pasy (o naciągnięciu nawet nie ma mowy), nieodpowiednie foteliki, brak fotelika, tani szajs z allegro. W przypadku dzwonu lub nawet bardzo ostrego awaryjnego hamowania kara jaka może ich spotkać jest nie do wycenienia. 40 patyków i dożywotni zakaz jeżdżenia samochodem to pikuś. Brak świadomości konsekwencji. Kolosalny brak świadomości tego co może wydażyć się na drodze i jakie mogą być konsekwencje.

Problemem naszych kierowców jest niedostosowanie umiejętności do rozbudowującej się infrastrukuty i rosnącego zagęszczenia ruchu. Mnóstwo sytuacji stresowych, w których większość ludzi radzi sobie na zasadzie: ah, udało się. Brak umiejętności i brak świadomości to jest nasza zmora.

Pisałem to parę stron wcześniej. Parę lat temu po serii śmietelnych dzwonów na przejazdach kolejowych w tivi i na bilboardach mieliśmy kampanię "Zatrzymaj się i żyj". Pomogło na chwilę. W ostatnich miesiącach znowu zaczyna się szarżowanie na przejazdach.

Pod względem systemu szkolenia jesteśmy beznadziejni. Do tego nie ma presji społecznej na łamiących przepisy ruchu drogowego czy jeżdżacych po pijaku (to się powoli zmienia). Wiozłem kiedyś babcię żony. Na całej wsi, w której mieszka jest ograniczenie do 40km/h i tyle jechałem. Po jakiś 4km nie wytrzymała i skomentowała: Chyba koniem byśmy szybciej zajechali. Widzicie ten problem? Bo na tej samej wiosnce wyprzedzał mnie kiedyś wypełniony dzieciakami gimbus.
__________________
Było Mondeo MK3, był Focus MK2, jest pekaes - pierwszy po wizycie u Heko reszta się nie doczekała
latar jest offline   Odpowiedź z Cytatem