[anonim001]

Pamiętajcie, że jakakolwiek zmiana żarówek na inne, niż homologowane dla danego typu źrodła jest nielegalna. Jeden z Kolegów pisał, że diagności się już nawet nie czepiają... diagnosta diagnostą, ale co jak ktoś wjedzie Ci w zadek i powie, że nie widział Twoich ledowych pozycyjnych albo wyjedzie na czołówkę twierdząc, że Twoje ledowe H4 czy tam H7 go oślepiły (a jak wiadomo takie ledy "walą" światłem we wszystkich kierunkach)? Ubezpieczyciel nie będzie pytał czy diagnosta zwrócił uwagę tylko powie, że samochód miał niehomologowane oświetlenie i wypnie się na wypłatę odszkodowania - a raczej wypłaci odszkodowanie a potem co do grosza ściągnie od właściciela takiego pojazdu, pewnie z odsetkami (jak wszyscy wiemy naprawy raczej nie są tanio wyceniane przez ubezpieczycieli). Pół biedy, jak będzie do naprawy tylko auto, gorzej jak - odpukać - komuś coś się stanie. Z tym nie ma co kombinować, nie porównujcie montowania DRL-ów (te też muszą być homologowane!) do wstawiania LEDów o mocy porównywalnej do żarówki 50-60w do głównego źródła oświetlenia w nocy.
Jeszcze nie znalazłem na rynku homologowanych zamienników LED dla żarówek zewnętrznych stosowanych w samochodach. Widzę szansę na to w lampach LED typu filament, one faktycznie mogą mieć szansę bo filament jest zbliżony lub nawet taki sam kształtem jak żarnik w tradycyjnej żarówce, ale jak na razie nikt takich jeszcze nie produkuje, stawiam na problem z uzyskaniem odpowiedniej mocy takiego włókna.