No coz ostroznosci i zdrowego rozsadku to sie czlowiek z wiekiem chyba i doswiadczeniem uczy. Ale swoja droga przy zdawaniu na prawo jazdy moglaby byc obowiazkowa wycieczka na oddzial z ofiarami wypadku niechby sobie mlodzi gniewni zobaczyli czym pachnie szpanerka i uwazanie sie za niesmiertelnego mistrza kierownicy. Sami tez musimy sobie to czesto przypominac bo czasami mozna zapomniec i ...
__________________
Dobro rodzi dobro, zło rodzi zło ...
|