A ja uważam, zę myjnia bezdotykowa to główne narzędzie. Zmywa pod ciśnieniem błotko a dla niusatysfakcjonowanych zostaje jeszcze mozliwość "doszmatkowania". Najważniejsze, aby do pierwszego zmycia kurzu, błota itp używać dożo wody, najlepiej pod ciśnieniem, a nie z jednego wiaderka machać gąbką i wcierać piach. Tego bym zabronił. I jeszcze jedno. Płyny do naczyń bywają całkiem ostre i można sobie nieźle zmatowić lakier. Dlatego lepiej iść w szampony samochodowe. A co do woskowania, można też na myjni automatycznej zafundować sobie samo woskowanie. Obsługa ustawia inaczej maszynkę i mamy gorący wosk. I jeszcze jedno, w zimie, czy najpóźniej po zimie, koniecznie ostre mycie podwozia i nadkoli. Sól tam grasuje strasznie (niedawno w nadkolach odkryłem nieml kopalnię Wieliczkę) I znów, do tego znakomicie nadaje sie myjnia bezdotykowa.
To Mich
|