Witam wszystkich serdecznie
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Od roku jestem w miare szczesliwym posiadaczem Mondelasa mk3 tddi (wczesniej byl mk1 1.8 benzyna + gaz, tez fajnie smigal) wszystko bylo ok ale ostatnio ma jakies loty. niestety jest to awaria typu: pojawiam sie i znikam i ciezko ja na zyczenie wywolac.
Co sie dzieje:
Na zimnym silniku auto pali super (moze byc i -30 pali od strzala)
Jak silnik sie nagrzeje do normalnej temperatury, zgasze go i odczekam jakies np 20-30min (temperatura spadnie tak troszke powyzej polowy skali) czasem dzieje sie cos takiego: slinik odpala, ale nabiera co najwyzej 500 obrotow, wiadomo telepie sie i piszczy jakis pasek. Czasem sie ogarnie i nabierze obrotow i wtedy juz dziala normalnie, a czasem nie da rady i gasnie. gdy ponownie go odpale jest juz zawsze ok. nigdy nie bylo tak zeby dwa razy z rzedu nie chcial normalnie zapalic.
zdarza sie to naprawde roznie, ostatnio przez poznad tydzien ani razu, wczoraj 2 razy w ciagu dnia :/
Dodam ze podczas pracy zadnego falowania obrotow nic nie mam, ladnie rowniutko pracuje.
jako ze pali na zimnym to swiece powinny byc ok (choc nie sprawdzalem, nie chcialbym zeby ktoras sie ukrecila), przelewy tez ok, zero wyciekow.
ogolnie nie mam juz na to pomyslu :/
po wizycie na diagnostyce komputerowej wyszlo: brak odczytu kata odchylenia mieszanki na wtryskiwaczu A. wiec chyba wymiana wtryskiwacza lub koncowki....