[lucash]

Od siebie dodam jeszcze, że sam zakup samochodu używanego (podkreślam używanego) to tak naprawdę "totolotek" nigdy nie masz pewności co kupujesz, a sami sprzedający (może lepiej HANDLARZE) wyspecjalizowali się w picowaniu samochodów i w kręceniu liczników, a także, rzecz jasna w ciśnięciu ciemnoty :fcp6 Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i zimnej krwi, a także zaznajomionego mechanika i blacharza u boku :fcp4
Przechodziłem przez to jakiś czas temu, sam zakup zajął mi z 2 miesiące (nie licząc kilku miesięcy które spędziłem na przeglądaniu li tylko ogłoszeń), nigdy bym nie przypuszczał, że kupię diesla - a jednak. Tylko, że w moim przypadku to była istna okazja, na ile trafiona okazja sprecyzuje czas :fcp1 Uważam również, że kwestia silnika to jakby drugorzędna sprawa, przede wszystkim zwróciłbym uwagę na bezwypadkowość danego samochodu, ten aspekt wydaje mi się najważniejszym, bo cóż nam po super oszczędnym i elastycznym dieslu, czy też mega-szybkiej i zrywnej benzynie, kiedy po wjechaniu w kałużę "samochód" zostawia za sobą cztery ślady, a poduszki powietrzne zostały zastąpione przez poduszki puchowe :fcp2
Udanych zakupów życzę