Temat: [Mondeo 2000-2007] czy to pompa paliwa?? Proszę o radę
View Single Post
Stary 29-12-2009, 17:30   #1
JarekWRC
ford::beginner
 
Imię: Jare
Zarejestrowany: 08-12-2009
Skąd: Wrocław
Model: Ford Mondeo
Silnik: 2.0 TDDI 115KM
Rocznik: 2001/2002
Postów: 36
Domyślnie czy to pompa paliwa?? Proszę o radę

Witam serdecznie kolegów!

Wybaczcie jesli temat się już pojawil. Od niedawna jestem forumowiczem i wlascicielem Mondka a tu juz pierwsze (powazne ?!) problemy.
Szukalem i sporo czytalem o podobnych przypadkach (swiecaca sprezynka, auto calkowicie nie odpala itp.) lecz moj przypadek wydaje sie byc inny.

Czy może to byc wskazanie na awarię pomocniczej pompy paliwa przy zbiorniku?

Charakterystyka usterki:

Podczas ostatnich mrozów (-20) auto odmowilo mi posluszenstwa. Tego dnia kilka razy wczesniej, dluzej musialem przytrzymac kluczyk w stacyjce zanim odpalilo, aby za ktoryms razem podczas jazdy nagle zaczely spadac obroty (mimo wcisnietego gazu), szarpanie auta aż w końcu zgasło.
Objawy jakby zabrakło paliwa. Po dolaniu paliwa auta nie szlo uruchomic, a jak silnik zaskoczyl to tylko na moment aby obroty znow spadly doprowadzajac do zgasniecia silnika.

Po odstawieniu do mechanika okazalo sie ze w filtrze paliwa nie bylo ropy. Zostal on przy okazji wymieniony a auto zostalo poddane "rozmrażaniu". Jak powiedzial mechanik, paliwo zamarzlo w baku. Zostal dolany srodek przeciw zamarzaniu i o dziwo po "ogrzaniu" auta farelka, auto zapalilo. Pochodzilo tak przez kilka godzin na wolnych obratach (stojac przy garazu) przez co mechanik wykluczyl wadliwe dzialanie pompy. Szczesliwy swego nastepnego dnia odpalilem auto u mechanika, podjechalem na stacje dolac Shell v-power i tak ujechalem jeszcze moze z 1 km aby auto znow dostalo tych samych objawow i zgaslo. Dodam, ze jak zwykle nie szlo go pozniej odpalic.
Historia znow powtorzyla (tym razem mechanikowi) po kolejnym dniu "odmrazania" - jak to nazywal. Auto odpalilo, pochodzilo dluzszy czas po czym po wyjechaniu na miasto, zgaslo po przejechaniu ok 1 km.

Mechanik z uporem maniaka wciska mi ze jest to temat dla elektryka, ze moze jest gdzies, jakies przebicie lub nie ma masy i twierdzi ze z mechanicznego punktu widzenia wszystko jest ok. Na ta chwile auto jest u elektryka i pewnie nastepny znawca sie wypowie, az strach pomyslec co takie, stad tez pytanie do Was.

Moze ktos z was mial podobna historie i moglby cos podpowiedziec. Bede naprawde bardzo wdzieczny, zaoszczedzi to moze odrbine czasu i pieniedzy gdyz jak narazie juz 2 tydz (z uwagi tez na siwieta) auto stoi u mechanika.

Dodam tylko ze auto nie ma immobilaizera (przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo) a co do kontrolek to zachowuja sie calkiem normalnie a przed awaria nie pojawialo sie nic niepokojacego (typu sprezynka itp). Silnik kreci bez zarzutów.

Z góry dziekuje i pozdrawiam

Jarek
JarekWRC jest offline   Odpowiedź z Cytatem