Odp: Gdzie naprawiacie swoje Fordziki?
Chciałbym przestrzec niektórych przed lakiernią naszego Germaza... Ci faceci to jakiś dramat, miałem maskę do pomalowania i powiem tak, jeżeli ja widzę różnicę to już jest źle... na szczęście mam znajomego fachowca i jak to zobaczył to się chwycił za głowę! Jak się przyjrzeć to farba ma dziury w bazie, część odprysków od kamieni nie jest w ogóle zaszpachlowane, a na rancie jest megagruba warstwa lakieru bezbarwnego! Poza tym oczywiście kolor jest zły dobrany... :/ Oddałem wczoraj auto do poprawki i miało być dzisiaj do odbioru, dzwonię czy już jest, a Pani, że kierownika lakierni dzisiaj nie ma i ona nie wie czy to auto będzie... po prostu nóż w kieszeni się otwiera na tych patałachów...
|