Cytat:
|
Tak jest! Biorąc pod uwagę prawostronny ruch drogowy, kierowca pojazdu skręcającego z prawego skrajnego pasa ma przynalezny analogicznie prawy skrajny pas, z drugiego od prawej, drugi od prawej itd... Czyli, to nie pas środkowy, w tej sytuacji byłby "bezpański" ale skrajny pas lewy. I kierowca znajdujący się przed skrzyżowaniemna prawym pasie, może bezkolizyjnie zająć jedynie prawy, skrajny pas za skrzyzowaniem, a zajęcie każdego innego pasa ruchu, będzie traktowane jako zmianę pasa ruchu. Trochę to trwało, ale doszedłem dlaczego jeżdżę tak, a nie inaczej.
|
i to jest dokładna interpretacja skretów na skrzyżowaniach, nawet jak samo skrzyzowanie nie jest oznakowane poziomo.
Reasumując:
skrecając i kończąc manewr zajmujemy dokładnie taki sam pas jakim dojechalismy do skrzyzowania.
W opisywanym przypadku gdzie skręcamy w prawo z drogi dwupasmowej na droge trzypasmową, ten z prawej musi bezwglednie zająć prawy pas po skrecie, natomiast ten z lewej powinien zając pas srodkowy. A biorąc pod uwage, że akurat na tym skrzyzowaniu nie ma lewoskretu z naprzeciwka, to ten z lewej moze zająć tez pas lewy, czyli ma do wyboru dwa pasy-środkowy i lewy.
Zwróćcie uwagę, ze to skrzyzowanie mozna potraktowac jak rondo(bo w zasadzie to jest rondo).