[helsi]

Witam, jestem świeży na forum, ale zdążyłem się już połapać, że jest to dość częsty problem i przyczyn może być wiele.
Otóż jestem posiadaczem mondka od 2 miesięcy, został sprowadzony z Niemiec przy przebiegu 222 tys., całą trasę przejechał na własnych kołach bez problemu, po czym wymieniłem filtry i oleje. Później oddałem auto na ogólny przegląd wymienili mi klocki oraz po podpieciu do kompa okazało sie,ze jeden wtrysk jest do regeneracji, co mechanik uczynił. Wszystko było ok, tylko wyciekał płyn z chłodnicy. Okazało się, że walnięta była pompa wody, którą również wymienili. Auto zrobiło ponad tys. km, na trasie. Wszystko było w porządku, nie kopciło, miało moc. Jednak pewnego razu auto dziwnie odpaliło, nie chciało od razu załapać, tylko dłużej trzeba było zakręcić, później jechało normalnie, aż po paru przejechanych kilometrach zaczęła mrugać kontrolka świecy żarowej, auto straciło moc, przestało działać wspomaganie i silnik zgasł, przy próbie zapłonu znowu nie łapał, jak załapał przejechałem krótki odcinek i znowu zgasł. Wezwałem lawetę, sholowałem auto do mechanika, on podpiął pod komputer, nie wykazało żadnych błędów, zrobił jazdę testową, auto miało moc. Odebrałem je, wszystko było OK, pełna moc, nic nie przerywało, ale po paru godzinach problem znowu powrócił, przy odpalaniu nie łapało, jak załapało, to po paru kilometrach mrugająca kontrolka, gaśnięcie silnika, wyłączenie się wspomagania. Później w ogóle nie chciał odpalić. Gdy po jakimś czasie odpalił, dojechał do domu, ale miałem wrazenie jakby przerywał. Co może być przyczyną, bo w temacie mechaniki jestem laikiem.