[Grrafi]

Mondeo MK III TDDI 90 KM - jak jest na dworze normalna temperatura, czyli tak koło 15-20 stopni, odpala w 80% przypadków normalnie. Czyli np rano, zanim samochód zagrzeje się pod maską porządnie, pali ok, albo jak nie ma słońca na dworze. Wsiadam do auta, odpalam i po problemie.

Ale jak postoi na słońcu, ja chcę odpalić, to kręcić musze 2-3 razy, żeby załapał. Nie zawsze, ale 90% przypadków nie odpala z pierwszego. Po krótkiej jeździe można go zgasić i pali już normalnie, tak jak powinien. Chodzi tylko o odpalanie z zimnego silnika, ale gdy jest nagrzane pod maską... Nawet opisuje się to dziwnie... Silnik kręci, ale to przypomina odpalanie jakby ropy nie dostawał... Tak myślałem, że może gdzieś przewód jakiś cieknie, a raczej może paliwo się gdzieś cofa, bo pod samochodem nigdy nie było plam paliwa... Tak myślę o tym, że się paliwo cofa, no bo gdyby była dziurka gdzieś w przewodzie, to by kapało cały czas, czy ciepło, czy zimno... Choć materiał się rozszerza, jak jest ciepło... Ale nie ma problemów na ciepłym silniku znów..

Miał ktoś tak może?