maxas

i co dalej.....???

Odgrzewam posta......
Zakupiłem foke z 99 1.6 16v, stan super (tylko sworznie do wymiany).
Podczas powrotu nowym nabytkiem po jakiś 200km, przy wyhamowywaniu zaświeciła się kontrolka oliwy, ale zaraz zgasła. No i tak jeszcze parę razy zanim dowlokłem się pod dom...
Podczas jazdy przy 140km/h, i dodaniu gazu było widać że coś podkapca....
Dojechałem pod dom bagnet w łapę oliwa jest, co prawda minimum ale jest, dolałem pół-syntetyka ( ze 400ml)bo na takim miała jeździć. Dwa dni stała. A teraz jest masakra dolałem już 2 l do fula(a zrobiłem może ze 100km), kopci w całym zakresie obrotów na niebiesko-biało( a dymu tyle że z warsztatu trzeba było uciekać, na kompie żadnych błędów, jeden mechanizator mówi że zmiana oliwy pomoże drugi że kupuj nowy silnik.
Jutro jadę na pomiar ciśnienia zobaczymy.
Myślicie że da się coś jeszcze z tym silnikiem zrobić (uszczelniacze, pierścienie etc.) czy raczej szukać jakiegoś silnika???
Nadmienię że rozrząd miał być wymieniony (wg książki) 20tkm temu.A czy był nie wiem, kupiłem już nowy i zastanawiam się czy zakładać.