[dgrabo1]

Panowie.
Czy faktycznie może zaistnieć taka sytuacja, że w moim modelu Galaxa nie będzie czujnika położenia wałka rozrządu. Miałem cichą nadzieję, że to on jest sprawcą, mojego problemu z uruchomieniem, a teraz coraz częściej potrafi zgasnąć podczas jazdy. Taką otrzymałem informację od mechanika i faktycznie szukając go po prawej stronie pokrywy zaworów nie znalazłem nic podobnego.

Kolejny trop.
Otrzymałem informację, że w tego typu silnikach często przyczyną takiego zjawiska jest aparat zapłonowy, a dokładniej palec w kopułce , faktycznie jak go rozebrałem styki rozdzielacza były wszystkie po przypalane. Uznałem, że w 90 % rozwiązałem problem. Zakupiłem na szrocie cały aparat a tu kiszka. Problem jest nadal...

Jeszcze mam jedną prośbę, na początku mojego wątku, podobny objaw miał kolega z przekaźnikiem sterownika silnika, czy może wie ktoś gdzie on się znajduje i jakie ma oznaczenia ???

Może trochę marudzę, wybaczcie, ale zbliżają się wakacje trzeba zabrać dzieci na wypoczynek a tu z takim autem mogę tylko jeździć wokół domu, sprawa jest poważna gdyż Galaxa potrafi zgasnąć podczas jazdy, a na trasie szybkiego ruchu było by to bardzo niebezpieczne. Stąd mój desperacki krok i wymiana aparatu z. licząc na usunięcie usterki i kolejne 150 pln poszło w auto