Cytat:
Czesław555 a mojej babci w stanach sprzedali hamera przejechanego przez walec jako poduszkowiec.
Niemiec w nowym merolu szpachlował by maskę?Jeżeli po czasie pękła by lub zeschła się ta szpachla to co znowu by płacili?Zamiast dawać komuś 3500 euro wymienili by maskę na nową,bo nawet w naszym kraju wymieniają elementy na nowe w używanych samochodach,a co mówić w nowym merolu w niemczech.Jak ktoś to łykną to współczuję.
SrebnaStrzała gdzie w fordzie tak mówią,bo napewno w PL.
Jakie inne wytłumaczenie mieli by na małe niedoskonałości które zostawił nasz Polski lakiernik który z rozbitka zrobił znowu nówkę.Jestem ciekaw czy jak zadzwonimy do przedstawiciela forda w Niemczech powie nam to samo...
|
Drogi Kolego - zanim zaczniesz wypisywać na forum "mądrości ludowe", zdobądź i przeczytaj specyfikacje dotyczące lakierowania fabrycznego wg Forda. To nie są bzdury i pojedyncze paprochy mogą się trafić w fabrycznym lakierowaniu i są one jak najbardziej dopuszczalne wg w/w specyfikacji - tak jak kros kolegę " srebrna strzała poinformował". Nie każde nowe auto spada z lory i nie każde uszkodzone auto trafia na polski rynek. Skąd takie "spiskowe teorie"?