Odp: Gwarancja12 - gdzie jest haczyk?
Śmiem twierdzić, że dla dla aut 5-6 + może to być nieopłacalne. Wyobraź sobie sytuację, że pada coś w silniku. Jedziesz do ASO, bo masz gwarancję 12+, oni rozbierają pół silnika i okazuje się, że naprawa nie może być uznana za gwarancyjną. Koszt takiej diagnozy, nie mówiąc o naprawie w ASO może stanowić połowę wartości auta. Z drugiej strony można jechać najpierw do własnego mechanika żeby zdiagnozować przyczynę. Jeśli jednak potem ASO znajdzie ślady rozkręcania to myślisz, że uzna gwarancję?
Proszę o skorygowanie mojego toku myślenia jeśli się mylę, lub wyjaśnienie w jaki inny sposób podejmować decyzję o reklamowaniu usterki.
|