squadak

Witam wszystkich, j jestem nowy na forum (ale przeglądałem je od długiego czasu) i nie znalazłem rozwiązania mojego problemu , dlatego wstawiam nowy temat.
Za jakąkolwiek pomoc będę bardzo wdzięczny.
Otóż tydzień temu jechałem autem nagle zgasły mi zegary i auto stanęło.
Ponowna próba odpalenia mondka i .. nic nie reaguje na przekrecenie kluczyka.
Wszystkie urządzenia w acue działają, tj alarm załącza - otwiera zamyka drzwi, lampki ładne siwecą swiatła postojowe też, radio szybki wszystko ok. Akku jest napewno sprawy - sprawdziłem.
no i po 5 minutach auto jak gdyby nigdy nic odpaliło i pojechałem 120 km do domu bez zgaśniecia, raz tylko po drodze tak jakby straciłem go bo zegary się wyłaczyły zapliły sie wszystkie kontrolki (tak jakbym go zgasił i odpalił w ruchu).
Tego samego dnia pojechałem do warszawy gdzie przez cały tydzień jezdziłem po mieście bez żadnego problemu. Jednak wrócił on niespodziewanie w ten piątek.
Objawy te same auto zgasło mi na srodku ulicy. I znowu to samo. tylko juz nie odpalił po chwili wcale. Auto zlawetowałem sobie pod dom i ...nadal nie reagowalo nic. po weekendzie postanowiłem wszystkie bezp. sprawdzić wkładam kluczyk zegary działaja zrobił się test zegarów i auto odpaliło. Boję sie nim gdziekolwiek pojechać , bardzo prosze o pomoc, może ktoś kiedyś spotkał się z podobnym problemem.
z góry dziękuję