[krzychu_74]

Witam
Od jakiegoś czasu mojego forda trapi dziwna przypadłość. Od 2-3 miesięcy zdarza się że jadać normalnie, choć częściej podczas przyspieszania samochód na chwilkę zwalnia, jak by nie miał mocy ( tak jak jadąc motocyklem na gaźniku zaczyna brakować paliwa zanim przełeczy się na rezerwę ;-)) i po momencie jedzie normalnie. Na początku było to bardzo rzadko i nawet nie zwróciłem na to uwagi. Ale potem zjawisko jak by się nasilało i teraz w czasie jazdy ok 35 km raz taki brak mocy sie zdarza, a w dalszej trasie parę razy. Jeszcze nigdy w trakcie wyprzedzania- gdy np na 4 wciskam gaz, ale za to jak wyprzedzę, włączę 5-tkę to zdarza się że po momencie tak na chwilkę,,zasłabnie "- ale też raz na jakieś 35km- choć to nie jest regułą. Nie ma znaczenia czy jadę sam, czy na pokładzie jest cztery osoby.
Przy tym nie zaświeca się żadna kontrolka. Poza tym samochód pracuje normalnie. Olej wymieniany co 20kkm pełen syntetyk wg instrukcji,( dopiero raz wymieniłem, kupiłe auto używane z przebiegiem ok 80kkm) filtr paliwa wymieniony przed końcem grudnia. Przebieg ok 114000km.Tankuje na Neste, lub na Orlenie, a teraz zacząłem na orlenie lać Verve- bo myślałem że to może od paliwa. Auto używane na dłuższych trasach i na dojazdach ok 35 km w jedna stronę.Po mieście raczej mało- małe miasteczko i wszędzie szybciej dojdę pieszo ;-)
Przeglądając forum wyczytałem o elektrycznym pedale gazu, co prawda w FFI. Tylko ze u mnie nie muszę nic robić( wyłączać stacyjki) i po dosłownie momencie auto jedzie znów normalnie. Poczytałem też o filtrze DPF i turbo.... i sam nie wiem. Do serwisu Forda ( najbliżej Piła) nie chce jechać, bo po tym jak usuwali mi cieknące skropliny z klimy to nie bardzo ufam ich fachowości. Pozostaje ponoć kumaty serwis diesla niezależny. Zanim jednak się tam udam, może ktoś miał coś podobnego i cos podpowie? Może przyczyna jest jakaś błahostka? Z góry dzięki za informacje.