Hej,
To jest kontynuacja watka:
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=85945
Prawie nie mozliwe jest odpalenie samochodu - by to zrobic musze krecic rozrusznikiem 3 razy po 10 sekund. Silnik uruchamia sie powoli jak gdyby kolejne cylindty sie zalaczaly. Nawet gdy osiagnie 950 obrotow obroty faluja i silnik gasnie. Po kolejnej probie odpalenia silnik zaczyna chodzic, ale obroty i tak szaleja.
Dodatkowo pali sie izolacja od kabla przy silniku (zaznaczylem na zdjeciu dolaczonym do watku).
Po ostatnim watku wymienilem swiece zarowe i akumulator, ktory padl od czestego i dlugiego krecenia rozrusznikiem.
Co moze byc problemem, ze silnik chodzi nie rowno ? Ostatnio bylem w warsztacie u elektryka, ktory stwierdzil, ze prad nie dochodzil do swiec. Po naprawie nic sie nie zmienilo oprocz stanu mojego konta.
ps.
Czy jest warsztat we Wroclawiu, gdzie moga mi zdiagnozowac problem i go naprawic ?