|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
19-06-2017, 13:51 | #1 |
ford::average
Imię: Maciej
Zarejestrowany: 23-04-2016
Skąd: Łódź Olechów
Model: S-Max Titanium
Silnik: 2.0 TDCi 163 KM DPF M6 (DW10)
Rocznik: 2010
Postów: 149
|
Awaria silnika na autostradzie (bezinteresowna pomoc)
Moi Drodzy,
na początku zaznaczę że post ten NIE JEST REKLAMĄ, a wyrazem podziękowania i uznania dla osób którzy udzielili mi profesjonalnej i szybkiej pomocy w potrzebie! Na drodze, z dala od miejsca zamieszkania każdego z nas mogą spotkać nieoczekiwane awarie i szybka pomoc jest na wagę złota. Dodam, że nie jestem specjalistą w zakresie mechaniki i elektroniki samochodowej. Zatem: W poprzednią środę z rana wyjechałem z rodziną (żona i 2 małych dzieci) z Łodzi nad nasz Bałtyk. Jak to z dziećmi, auto załadowane po przysłowiowy sam brzeg oraz dodatkowo platforma na 3 rowery. Jak zawsze wskoczyliśmy na autostradę i w drogę. Wszystko układało się pomyślnie do momentu kiedy na wysokości Włocławka, komputer poinformował mnie o AWARII SILNIKA. W tym momencie auto straciło zupełnie moc i zaczęło samoistnie zwalniać. Zjechaliśmy na pobliskiego MOPa. Zadzwoniłem do salonu Forda we Włocławku z prośbą o przyjęcie na diagnostykę i ewentualnie serwis (było najbliżej). Niestety odmówiono mi ze względu na duże obłożenie, bez dalszej próby nawet chęci pomocy telefonicznej. Następnie zadzwoniłem do salonu Forda w Toruniu, z tym samym pytaniem. Tutaj pojawiła się wola pomocy (również telefonicznej), po chwili Pan serwisant skontaktował się ze mną telefonicznie, informując że auto jest w trybie serwisowym i żebym wyłączył i włączył silnik i będzie OK. Tak też uczyniłem, jednak komunikat o awarii nie zniknął. Serwis wyraził zgodę przyjęcia. Zatem ruszyłem na Toruń z duszą na ramieniu że rozwaliłem silnik w aucie (z prędkością żółwia 60 km/h bo tyle mogłem jechać). W drodze przypomniał mi się jeden z forumowiczów u którego robiłem chip-tunning (kilka lat temu). Zadzwoniłem więc do kolegi HEKO, i powiem Wam że BYŁA TO NAJLEPSZA DECYZJA TEGO DNIA!!! Heko odebrał, wysłuchał objawów po czym wstępnie zdiagnozował być może problem z filtrem DPF, z zaznaczeniem że trzeba podłączyć komputer i sprawdzić co się faktycznie dzieje. Zapytał gdzie jestem, odpowiedziałem że jadę nad morze, i tutaj moje PEŁNE ZASKOCZENIE – HEKO przejął całościowo inicjatywę i zaczął organizować mi pomoc!!! W ciągu 15 min. zorganizował ją i to po mojej drodze - w Pruszczu Gdańskim (u kolegi). Powiedział że gwarantuje za jakość. Zadzwoniłem pod wskazany numer aby mnie Pan podprowadził (nawigacja źle pokazywała). Pan Krzysztof (bo tak miał na imię), zaczął organizować na cito filtr po VIN’ie dzwoniąc po hurtowniach. Poinformował mnie również, że jeżeli się rozmyślę to nie będę ponosił żadnych kosztów. Na miejscu, kolejne źdzwienie – Pan Krzysztof pełen profesjonalizm w obsłudze Klienta. Bez żadnej kolejki zostałem od razu przyjęty. Widzi dzieci na pokładzie, więc zaprasza na plac zabaw oddalony niedaleko, gdyż informuje że musi pojeździć z podłączonym komputerem i to trochę potrwa. Otwiera maskę i pyta „kto serwisuje auto, i co było robione w ostatnim czasie”. Odpowiadam, że ja i teść a ostatnio wymieniałem filty i olej. Patrzy i mówi, że nie jest dokręcona obejma na dolocie powietrza, i ją dokręca. Wsiedliśmy w samochód, pojeździliśmy i auto sprawne i działa – była nieszczelność w układzie. Dodatkowo dowiedziałem się że zaczyna się jakiś problem z geometrią turbiny i że zbyt wczesną zmieną biegów (jeżdzę na niskich obrotach). Wróciliśmy i auto jak nowe Pytam ile płacę, a tu nic – aż mi głupio było, ale Pan nie chciał odenmie żadnych pieniędzy. Nadmienię, że w warsztacie aut było naprawdę sporo i ruch również. Sam zakład zaś ładny, czysty i schludny – pełen profesjonalizm. Po 30min. Pan do mnie dzwoni, zapytać czy wszystko działą i czy z autem jest wszystko OK. Kolejne zdziwienie i zadowolenie bo najnormaniej w świecie działa jak powinno!!! Reasumując, dzięki w/w zachowaniom, naprawdę można uwieżyć w ludzi i chęć udzielenia bezinteresownj pomocy! Chciałbym aby każdego spotkała taka pomoc, w systuacji kiedy będzie jej potrzebował. Pomocy udzielili mi: Grzegorz (nick: HEKO) – [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] (Wysiołek Luborzycki 163; Kraków) Krzysztof – [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] (ul. Kasprowicza 40; Pruszcz Gdański) Dzięki Grzgorzowi i Krzysztofowi, mój urlop mógł trwać dalej w konforcie psychicznym!!! Panowie, jeżeli to czytacie to WIELKIE DZIĘKUJĘ raz jeszcze!!! P.S. Panowie, będę Was polecał każdemu, w taki sposób mogę się chociaż odwdzięczyć! Ostatnio edytowane przez debiecm ; 19-06-2017 o 15:00 |
19-06-2017, 14:29 | #2 |
ford::average
Zarejestrowany: 02-06-2017
Model: Galaxy
Silnik: 1.8 TDCI 125KM
Rocznik: 2010
Postów: 132
|
Odp: Awaria silnika na autostradzie (S-Max 2.0 2010)
Cieszy fakt, że są jeszcze uczynni ludzie dobrej woli. Można się wzruszyć bo coraz trudniej o taką bezinteresowniść i chęć pomocy. Brawa dla Panów. Tak trzymać 👍
|
19-06-2017, 16:24 | #3 |
FCP member
Zarejestrowany: 29-04-2009
Skąd: jeleniogórskie
Model: S-Max TitS
Silnik: 2.2 230KM by heko
Rocznik: 2011
Postów: 2,158
|
Odp: Awaria silnika na autostradzie (bezinteresowna pomoc)
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
__________________
Było Mondeo MK3, był Focus MK2, jest pekaes - pierwszy po wizycie u Heko reszta się nie doczekała |
19-06-2017, 18:18 | #4 |
ford::advanced
Imię: Marcin
Zarejestrowany: 05-05-2013
Skąd: Sosnowiec
Model: S-Max
Silnik: 2.5T
Rocznik: 2006
Postów: 314
|
Odp: Awaria silnika na autostradzie (bezinteresowna pomoc)
Pasjonata poznasz po chęci pomocyGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Wysłane z Tapatalk |
19-06-2017, 18:30 | #5 |
ford::professional
Imię: gregor
Zarejestrowany: 02-06-2012
Skąd: Oława
Model: focus mk3/fiesta mk6
Silnik: 2.0 tdci 140km/1.3 70km
Rocznik: 2014/2008
Postów: 1,535
|
Odp: Awaria silnika na autostradzie (bezinteresowna pomoc)
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
__________________
pozdrowionka |
19-06-2017, 19:59 | #6 |
ford::amateur
Zarejestrowany: 03-07-2012
Skąd: Warszawa
Model: S-max
Silnik: 2.0 EcoBoost 203 KM --> 240 KM
Rocznik: 2012
Postów: 9
|
Odp: Awaria silnika na autostradzie (bezinteresowna pomoc)
Panowie Grzegorz i Krzysztof - chapeau bas! Awaria w drodze na urlop, z familią na pokładzie może się chyba równać tylko z awarią podczas deszczowej albo mroźnej nocy.
Wraca wiara w człowieka! Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. |
19-06-2017, 20:37 | #7 |
ford::advanced
Imię: Piotrek
Zarejestrowany: 03-12-2011
Model: edge
Silnik: 2.0, titanium
Rocznik: 2016
Postów: 311
|
Odp: Awaria silnika na autostradzie (bezinteresowna pomoc)
Faktycznie... szacunek dla p. Grzegorza i Krzysztofa !
|
19-06-2017, 21:32 | #8 |
ford::advanced
Zarejestrowany: 17-06-2010
Skąd: Tychy
Model: Galaxy II
Silnik: 2.0 TDCI 115PS @ +++
Rocznik: 2008
Postów: 244
|
Odp: Awaria silnika na autostradzie (bezinteresowna pomoc)
Takiej pomocy to pozazdrościć autorowi tematu, ale też życzyłbym każdemu forumowiczowi w właśnie najmniej oczekiwanej chwili. Takiej sytuacji niestety nikt z nas nie może przewidzieć, a właśnie wtedy taka pomoc jest bezcenna. Szacunek Panowie.
|
19-06-2017, 22:07 | #9 |
ford::advanced
Imię: Bob
Zarejestrowany: 25-04-2014
Skąd: Wrocław
Model: S-Max / Focus
Silnik: 1.8TDCI / 1.6EB
Rocznik: 2006 / 2012
Postów: 485
|
Odp: Awaria silnika na autostradzie (bezinteresowna pomoc)
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
|
19-06-2017, 22:13 | #10 |
ford::expert
Imię: Ł
Zarejestrowany: 05-09-2009
Skąd: Krk
Model: Kuga Mk3
Silnik: 2.5 FHEV AWD
Rocznik: 2023
Postów: 2,680
|
Odp: Awaria silnika na autostradzie (bezinteresowna pomoc)
Ano zdarza się. Raz doświadczyłem czarnej chmury i to nie nad sobą, ale za sobą.
Pękła mi plastikowa rura dolotowa w 1.6TdCi podczas wyprzedzania na autostradzie. Na szczęście blisko zjazdu. Chmura była taka, że nie widziałem co za mną jedzie. Pierdyknięcie też fest. Oczywiście zepsuło się kawałek za połową drogi (200km). Pod maską wszystko ufajdane, a tu święto państwowo-kościelne, wszystko oprócz stacji benzynowych pozamykane. Na stacji, która na szczęście była bardzo blisko nie mieli niczego czym można by to było próbować naprawić, assistance podawało jakieś chore czasy oczekiwania, poza tym zawieźli by mnie nie w tą stronę w którą chciałem jechać. Pracownik stacji, którego spotkałem przy dystrybutorze zapytał co się dokładnie stało, obejrzeliśmy szkody - stwierdził, że ma Duck Tape'a porządnego w domu i trytki. Wysłał syna na rowerku po to, ten wrócił po kilkunastu minutach. Ufajdałem się troszkę wyciągając tę rurę, pokląłem sobie trochę na to jak to ciasno teraz wszystko upychają i ile się trzeba nakombinować aby ogarnąć sekwencję wyciągnięcia czegoś, a potem włożenia tam gdzie było. Pan mi pomógł owinąć uszkodzony fragment rury. Na szczęście nie porwało jej w kawałki, tylko delikatnie pękła na łączeniu. Taśma wspomożona trytkami okazała się wystarczająca. Po niecałej godzinie, z czego dość dużo zeszło na domycie się z oleju samochód znowu działał i nie zostawiał za sobą już zasłony dymnej. Podziękowałem panu, zostawiłem kasę na flaszkę i coś dla małego za ekspresową dostawę i pojechałem dalej. Jakoś te 90km dojechał tam gdzie miał dojechać i nie chcąc kusić losu znalazłem i wymieniłem na miejscu tą nieszczęsną rurę na poliftową wersję, która już nie była plastikowa i podobno nie pękała tak ochoczo. Od tamtego czasu duck tape porządny zawsze ze mną jeździ. Tak samo jak piankowa taśma dwustronna, trytki i parę innych gadżetów.
__________________
Jak mogę, to pomogę Kontakt: wrzoch(at)gmail.com |