Maciej Zientarski - wypadek

[Bauma]

tez mnie to dziwi ze znajac droge "odwalil" cos takiego... moze byli pod wplywem czegos....

podobno Maciej kupil dopiero co to Ferrari od kobitki z Poznania i jeszcze nawet nie przerejestrowal...

smieszy mnie solidarnosc dziennikarzy Dark Funeral, podal link w ktorym dziennikarz jedzie ta draga pokazujac jak sie autko zachowuje, nikt nie mowi ze przesadzil tylko starannie probuja zwalic to na droge :fcp27 przecietny Kowalski by to zrobil to juz by byl zlinczowany.... oznaczenie bylo?? bylo!! ograniczenie bylo?? bylo!! glupota byla?? byla!! efekt jest.... w Polsce pelno jest takich drog i dziwie sie czemu wszyscy mowia teraz o zlej nawierzchni a nie o przesadnej predkosci???!! tak samo powrot do wypadku M3 no na Boga i jeden i drugi przegial z predkoscia, gdyby mieli na budziku powiedzmy nawet te 100km/h a nie przepisowe 50km/h to napewno nie byloby tych tragedii....

a jesli naogladal siie filmu Ghostrider 5 Back To Basics i chcial tez sobie podskoczyc to zapomnial o technice skakania... bo zarowno motorem, quadem jak i autem przed ladowaniem trzeba dac gazu (zreszta przed samym skokiem rowniez trzeba na fulla wcisnac aby przodem nie zaryc)

[Dark Funeral]

Napisał rectosei

Tak na marginesie, to ciekaw jestem, czy telewizja zaprzestanie emisji reklamy OC PZU które "oswaja emocje". Troche nie na mniejscu jest w tej sytuacji.

Terz PZU sciaga na wariata reklamy z Zientarskimi ,i najlepsze jest tlumaczenie sie PZU.Sciagamy te reklamy(Bilbordy) poniewaz umowa byla tylko do konca lutego,halo wczoraj byl 28 a nie 29 luty.PZu to sobie miesiac przestepny nawet zrobi.

[TiM]

200km/h? W mieście?
Zdarzyło mi się tyle jechać, parę razy, różnymi autami, PO AUTOSTRADZIE!
Jednak przyjemność jest wątpliwa kiedy mijasz auta jadące o 50-60km/h mniej i zastanawiasz się czy zaraz któremuś nie przyjdzie do głowy zmiana pasa, bo wiesz ze wówczas nie będziesz w stanie zrobić absolutnie NIC.
To na płaściutkiej, szerokiej autostradzie a nie po mieście!

Jednak, możliwe że wcale aż tyle nie jechali. Mogli jechać 130 np. A to zmienia nieco postać rzeczy... Do tego jeśli Zientarski dał się przejechać temu drugiemu... Jakbym raz w życiu miał się przejechać ferrari i nie miał możliwości wyboru miejsca... Na pewno nie jechałbym 200 po mieście, ale przepisowo też napewno nie.

A pisanie w stylu " niech nie wstanie to zapamięta" to głupota! Jeśli to on prowadził to zabił człowieka i ręczę że zapamięta! Niech właśnie wstanie i żyje z tą świadomością że on wyszedł cało a kolega zginał. Zresztą, po takim wypadku gość napewno zmieni nieco podejście do życia.

[mmmk]

nie wiem ile w tym prawdy ale znajomi w pracy dzisiaj gadali,ze juz gdzies pojawiaja sie plotki,ze to jednak nie zientarski siedzial na fotelu kierowcy. czyli jak zrzuca na tego co nie zyje to sprawa bedzie sie miala calkiem inaczej. a najbardziej mnie bawily (jezeli tu mozna uzyc takiego slowa) ze to byli doswiadczeni kierowcy ktorzy przejezdzaja rocznie ponad 100tys km. wedlug mnie doswiadczenie za kierownica to jednak wyglada troche inaczej niz w opisywanym przypadku

[darrally]

W tv już podali, że są świadkowie, którzy widzieli, że M.Z. był kierowcą tego ferrari, więc chyba nie da się winy zrzucić na tego co zginął lub na wyboistą drogę.

[tomiscorpio]

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

Zgadzam sie z koelsiem na 101%

[ford_driver]

Napisał Bauma

a jesli naogladal siie filmu Ghostrider 5 Back To Basics i chcial tez sobie podskoczyc to zapomnial o technice skakania... bo zarowno motorem, quadem jak i autem przed ladowaniem trzeba dac gazu (zreszta przed samym skokiem rowniez trzeba na fulla wcisnac aby przodem nie zaryc)

motorem sie zgodze w kwestii poziomowania w locie, ale autem to ty Bauma nie "leciales"
najwazniejsze to w trakcie "ladowania" miec proste kola dlatego ze w takim ustawieniu zmiany gemetrii zaweszenia w trakcie dobicia praktycznie nie maja wplywu na gwaltowna zmiane kierunku jazdy z punktu widzenia sportowej jazdy kazdy "lot" to strata, fakt jest to widowiskowe ale jest to strata
w przypadku mojego Focusa rozklad mas jest takie ze zawsze leci na "ryj-ek" i nic z tym nie zrobisz

w tym wypadku jak sadze podstawowym problemem bylo zawieszenie samochodu co przy duzej predkosci na nierownej drodze niestety powoduje gwaltowna utrate przyczepnosci
nie znam tego miejsca, ale wiem jak wygladaja polskie drogi i zawiesznie "torowe" sie tu nie sprawdza

pozdrowienia

ford_driver

[wrredusek]

Napisał tomiscorpio

http://wiadomosci.onet.pl/1701527,11,warzecha_o_wypadku_zientarskiego_to_fes tiwal_hipokryzji,item.html

Zgadzam sie z koelsiem na 101%

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] tu jest link do całęgo blogu. Też podpisuję się w 100%.

[bidżej]

Napisał TiM

A pisanie w stylu " niech nie wstanie to zapamięta" to głupota! Jeśli to on prowadził to zabił człowieka i ręczę że zapamięta! Niech właśnie wstanie i żyje z tą świadomością że on wyszedł cało a kolega zginał. Zresztą, po takim wypadku gość napewno zmieni nieco podejście do życia.

Jeżeli masz na myśli moją wypowiedź to nie mówiłem o "nie wstawaniu", tylko o "wstaniu za jakiś czas" - wtedy na pewno miałby duuużo czasu na odpowiednie przemyślenia. A jeżeli poskładają go w miare szybko i skutecznie to nie zdziwiłbym się gdyby za 2 tygodnie szalał w Porsche...

[Bauma]

ford_driver,
skakac samochdem nie skakalem... ale np quadem to non stop... dlatego uwazam ze z autem szczegolnie napedzanym na tyl moze byc podobnie, fakt roznica mas i rozklad jest inny... moim zdaniem w RWD przy skoku kiedy przod auta juz sie oderwie dajac full na gaz przez ulamek sekundy jeszcze tyl "pcha" podnoszac troszke przod i niwelujac ale nie eliminujac nurkowanie przodu... trzymanie gazu jest tez istotne szczegolnie w RWD bo jesli tego nie bedzie to hamowanie silnikiem po ladowaniu wywola podobny efekt jak zaciagniety reczny... szczegolnie na sliskim (np snieg) po wpadnieciu w poslizg ciezkie do opanowania sa RWD z automatem gdzie marne szanse na wrzutke biegu jalowego a na biegu (puszczony gaz, hamowanie silnikiem) to prawie jak na recznym....