[Focus 2004-2008] Jaki akumulator do 1.6 TDCI

[Jędrek1964]

Przepraszam że się wtrącę ale Jester ma racje.
Przeczytałem waszą wymianę argumentów od początku i jestem w temacie Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Z zawodu jestem elektrykiem i potwierdzam że tak powinno się ładować akumulator jak pisze Jester.
Zasada krótko mówiąc jest taka, mały prąd (czyli niższe napięcie z prostownika) to nieco dłuższe ładowanie z mniejsza szkoda dla akumulatora.
Duży prąd i krótki czas ładowania powodują szybsze zużywanie się baterii jaką jest akumulator.
Ładowanie napięciem 16V naprawdę nie jest wskazane, fakt że będzie on szybciej naładowany ale może spowodować skrzywienie płyt, a na pewno skróci jego żywotność.

[maureliusz]

BŁAGAM WAS LUDZIE!
Zgadzam się z Wami, że niski napięcie i prądek 1A to super sprawa dla AKU, ale wtedy ładowalibyśmy akumulator tydzień, albo miesiąc.
Dlatego ktoś wymyślił dwu-fazowe ładowanie:
1. Startujem od prądu 1/10 i jedziemy w dół,
2. Jak osiągniemy napięcie 14, 15, 16 -whatever, to wtedy napięcie jest stabilizowane i jedziemy małym prądem.
To jest najbardziej efektywne ładowanie i najszybsze - coś za coś. Prawda jest taka, że jak kupicie zwykły prostownik w sklepie, to on i tak wali do 16V, albo nawet dalej - jak nie wierzycie, to sobie sprawdzie napięcie podczas ładowania - robiliście to kiedyś - polecam.
W tym całym napieciu, chodzi o:
1. Kompromis, między szybkością ładowania, a szkodą dla AKU (płyty się nie pokrzywią, nawet jak mu 17V zapodacie),
2. O gazowanie akumulatora. Jest tak zrobiony, aby nie gazował do 14,4 - czyli podczas normalnej eksploatacji w samochodzie.

Jeszcze raz podkreślę -NIE CHODZI MI O TO, ABY ZAPODAĆ OD RAZU 16V I 30A. Cała dyskusja wzięła się stąd, że Jester zakwestionował to, aby ładować AKU otwarty do osiągniecia przez niego 16V. A potem, to już jedna wielka pomyłka... Czy wy nie widzicie, że ciągle piszemy o tym samym?!?!?!?!? Ładujcie sobie pół roku do wartości 14,4V i już, ale nie przeinaczaicie moich słów.

Jeszcze jedno. Nie mówię o pracy buforowej AKU+prostowni, bo wtedy to wogóle stosujemy napięcia max 13,5V. Chodzi mi o normalne, doładowanie raz lub dwa w roku na zimę AKU. Jak go pięć razy tak doładujecie (średnio pięć lat teraz wytrzymuje AKU), to napewno nic mu się nie stanie. A jak traci napięcie w ciągu tygodnia, to i tak się na złom nadaje i nawet ładowanie prądem mA przez rok czasu mu nie pomoże.

Tak BTW, to też jestem elektrykiem :-).

[Jester]

Napisał maureliusz Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

BŁAGAM WAS LUDZIE!
Zgadzam się z Wami, że niski napięcie i prądek 1A to super sprawa dla AKU, ale wtedy ładowalibyśmy akumulator tydzień, albo miesiąc.

60Ah/1A=60h tj.2,5 dnia. Doliczmy 15% na straty - niech będzie 3 dni.

Dlatego ktoś wymyślił dwu-fazowe ładowanie:
1. Startujem od prądu 1/10 i jedziemy w dół,
2. Jak osiągniemy napięcie 14, 15, 16 -whatever, to wtedy napięcie jest stabilizowane i jedziemy małym prądem.

Jak zmierzysz napięcie w czasie ładowania jeśli twój prostownik podaje ciągle 16V?

To jest najbardziej efektywne ładowanie i najszybsze - coś za coś. Prawda jest taka, że jak kupicie zwykły prostownik w sklepie, to on i tak wali do 16V, albo nawet dalej - jak nie wierzycie, to sobie sprawdzie napięcie podczas ładowania - robiliście to kiedyś - polecam.

16V to może ma na zaciskach bez obciążenia. Z podłączonym akumulatorem spada pewnie w okolice 14,5-15V dla najwyższego zakresu. Więcej dla urządzeń rozruchowych, ale my nie o tym.

W tym całym napieciu, chodzi o:
1. Kompromis, między szybkością ładowania, a szkodą dla AKU (płyty się nie pokrzywią, nawet jak mu 17V zapodacie),
2. O gazowanie akumulatora. Jest tak zrobiony, aby nie gazował do 14,4 - czyli podczas normalnej eksploatacji w samochodzie.

To ja mam gdzieś taki kompromis. Jeśli już wyciągam aku to na całą noc czyli ok 12h. Ładowanie prądem 1/10 pojemności załatwia sprawę mocno rozładowanego akumulatora. 1/20 na doładowanie to aż nadto. W drugim punkcie po "aby" brakuje "za bardzo". Wydzielanie gazów w procesie ładowania występuje zawsze. Mniejszy prąd to mniej gazów.

Jeszcze raz podkreślę -NIE CHODZI MI O TO, ABY ZAPODAĆ OD RAZU 16V I 30A. Cała dyskusja wzięła się stąd, że Jester zakwestionował to, aby ładować AKU otwarty do osiągniecia przez niego 16V. A potem, to już jedna wielka pomyłka... Czy wy nie widzicie, że ciągle piszemy o tym samym?!?!?!?!? Ładujcie sobie pół roku do wartości 14,4V i już, ale nie przeinaczaicie moich słów.

No nie wiem. Zacytowałem cię i pisałeś coś przeciwnego niż ja.

Jeszcze jedno. Nie mówię o pracy buforowej AKU+prostowni, bo wtedy to wogóle stosujemy napięcia max 13,5V. Chodzi mi o normalne, doładowanie raz lub dwa w roku na zimę AKU. Jak go pięć razy tak doładujecie (średnio pięć lat teraz wytrzymuje AKU), to napewno nic mu się nie stanie. A jak traci napięcie w ciągu tygodnia, to i tak się na złom nadaje i nawet ładowanie prądem mA przez rok czasu mu nie pomoże.

Tak BTW, to też jestem elektrykiem :-).

Doładowanie najlepiej przeprowadzać mniejszym prądem przez całą noc. Jeśli nie przewidziałeś kłopotów to czy ładujesz 3h czy 8h czy nawet 10 nie robi różnicy - i tak spóźniłeś się do pracy bo nie miałeś biletu na autobus/tramwaj i nie znasz rozkładu jazdy. Wniosek - ładuj zapobiegawczo (he he mądry Polak po szkodzie) przez noc.

[maureliusz]

Napisał Jester Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

60Ah/1A=60h tj.2,5 dnia. Doliczmy 15% na straty - niech będzie 3 dni.

Rozumiem, że krzywa rozładowania=krzywej ładowania Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. - nie tak łatwo. Dodatkowo krzywa ta wygląda różnie w zależności od napiecia ładowania.

Napisał Jester Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jak zmierzysz napięcie w czasie ładowania jeśli twój prostownik podaje ciągle 16V?16V to może ma na zaciskach bez obciążenia. Z podłączonym akumulatorem spada pewnie w okolice 14,5-15V dla najwyższego zakresu. Więcej dla urządzeń rozruchowych, ale my nie o tym.

Sorki, ale dalej nie umiesz czytać. Przeczytaj co napisałem poprzednim razem. Napięcie mierzę przy podłączonym akumulatorze, na początku i na końcu ładowania. Napisłeś "spada pewnie w okolice 14,5-15V", znaczy się w życiu tego nie robiłeś = nie masz zielonego pojecia. Skąd nagle 15V, skoro Twoim zdaniem nie może być więcej niż 14,4V. Nie obraź się, ale mam wrażenie, że należysz to tych inżynierów, którzy włączają "czarną skrzynkę", patrzą jak spada wskazówka i są zadowoleni. Ja naprawdę to mierzyłem i wiem jak to wygląda. Tylko automaty bez regulacji prądu ładowania dają max.14,5V - pozostałe biją dalej, chociaż nie wszystkie. Nie potrafisz w to uwierzyć...bo nie chcesz.

Napisał Jester Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

To ja mam gdzieś taki kompromis. Jeśli już wyciągam aku to na całą noc czyli ok 12h. Ładowanie prądem 1/10 pojemności załatwia sprawę mocno rozładowanego akumulatora. 1/20 na doładowanie to aż nadto. W drugim punkcie po "aby" brakuje "za bardzo". Wydzielanie gazów w procesie ładowania występuje zawsze. Mniejszy prąd to mniej gazów.No nie wiem. Zacytowałem cię i pisałeś coś przeciwnego niż ja.

Nic nie poradzę, proponuję uważnie czytać. Zgadza się, wolno, wolno, ale napięcie i tak rośnie - zonk :-)

Napisał Jester Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Doładowanie najlepiej przeprowadzać mniejszym prądem przez całą noc. Jeśli nie przewidziałeś kłopotów to czy ładujesz 3h czy 8h czy nawet 10 nie robi różnicy - i tak spóźniłeś się do pracy bo nie miałeś biletu na autobus/tramwaj i nie znasz rozkładu jazdy. Wniosek - ładuj zapobiegawczo (he he mądry Polak po szkodzie) przez noc.

I tu się zgadzamy, ale... jak nie masz prostownika z automatem, to i tak zrobi Ci psikusa i jak będziesz smacznie spał:-) napięcie skoczy na 16V lub więcej - hi, hi, hi. Generalnie zależy to od konstrukcji Twego prostownika oraz napięcia w sieci w danym momencie :-)
Ty chyba dalej nie rozumiesz o co się kłócimy. Nie kłócimy się jak ładować-bo tu widzę spójność mniej więcej, ale do jakiej wartości napięcia. Nie potrafisz przyjać do wiadomości, że Twój prostownik i tak daje ponad 14,4V pod koniec ładowania...bo nigdy tego nie mierzyłeś, chyba że masz "głupiego jasia" - czyli automat.
W związku z tym i tak nie raz wszyscy ładowaliści swe AKU do 16V, tylko tego nie mierzyliście i nie byliście świadomi. Wskazówka amperomierz na 0, aku bulgocze, to wszyscy zadowoleni, że koniec ładowania - ale napięcia nikt nie raczył zmierzyć - ale ostro, wszyscy twierdzą - 16V krzywi płyty i rozwala AKU - a świstak siedzi i zawija w sreberka :-) Już mi ręcę pomału opadają od tych epopei...

[go0fer]

offtop jak cholera, ale podłączę się pod temat. Jaki kupić akumulator do FF Mk1 2.0 16V? Proszę o polecenie czegoś naprawdę dobrego, ale takiego żeby nie smażyło kabli Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Nie mam ochoty ani obecnej ani następnej zimy latać z kablami rozruchowymi. Najlepiej jakiś konkretny model i firme aku. Może ktoś poda link z allegro. Z góry dziękuję.

[Jester]

Napisał maureliusz Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Rozumiem, że krzywa rozładowania=krzywej ładowania Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. - nie tak łatwo. Dodatkowo krzywa ta wygląda różnie w zależności od napiecia ładowania.

Akumulatory ładuje się PRĄDEM. Różnica potencjałów wynika z zadanego prądu. Czas ładowania szacowany na podstawie własnego doświadczenia. Policz to z krzywych i napisz o ile się pomyliłem.

Sorki, ale dalej nie umiesz czytać. Przeczytaj co napisałem poprzednim razem. Napięcie mierzę przy podłączonym akumulatorze, na początku i na końcu ładowania.

Nic nie napisałeś o przerywaniu ładowania. Kiedy przerywasz i mierzysz napięcie? Moim zdaniem wygląda to inaczej: Na prostowniku masz wybrany zakres. Na początku różnica potencjałów jest duża i płynie duży prąd. Z czasem potencjały wyrównują się i prąd spada. Jeśli uważasz, że automatyka jest tu potrzebna to tylko do zmiany zakresu dla skrócenia ładowania pod warunkiem, że prąd mieści się w bezpiecznym zakresie.

Napisłeś "spada pewnie w okolice 14,5-15V", znaczy się w życiu tego nie robiłeś = nie masz zielonego pojecia.

"dla najwyższego zakresu". I nie pisałem o mordercach akumulatorów dających kilkadziesiąt czy ponad 100A - tzw. urządzeniach rozruchowych.

Skąd nagle 15V, skoro Twoim zdaniem nie może być więcej niż 14,4V.

"15V dla najwyższego zakresu"

Nie obraź się, ale mam wrażenie, że należysz to tych inżynierów, którzy włączają "czarną skrzynkę", patrzą jak spada wskazówka i są zadowoleni. Ja naprawdę to mierzyłem i wiem jak to wygląda. Tylko automaty bez regulacji prądu ładowania dają max.14,5V - pozostałe biją dalej, chociaż nie wszystkie. Nie potrafisz w to uwierzyć...bo nie chcesz.

Ja nie używam automatu - szanuję swoje akumulatory!

Nic nie poradzę, proponuję uważnie czytać. Zgadza się, wolno, wolno, ale napięcie i tak rośnie - zonk :-)

A czy ja napisałem gdzieś, że nie rośnie? Musi rosnąć bo płynie prąd i wyrównują się potencjały.

I tu się zgadzamy, ale... jak nie masz prostownika z automatem, to i tak zrobi Ci psikusa i jak będziesz smacznie spał:-) napięcie skoczy na 16V lub więcej - hi, hi, hi. Generalnie zależy to od konstrukcji Twego prostownika oraz napięcia w sieci w danym momencie :-)

No właśnie. Mój prostownik na niskim zakresie - mały prąd - nie daje 16V. Po odłączeniu zacisków prostownika napięcie na aku to ok 14,5V. Przy podłączonym prostowniku 14,5-14,8V na końcu ładowania.

Ty chyba dalej nie rozumiesz o co się kłócimy. Nie kłócimy się jak ładować-bo tu widzę spójność mniej więcej, ale do jakiej wartości napięcia. Nie potrafisz przyjać do wiadomości, że Twój prostownik i tak daje ponad 14,4V pod koniec ładowania...bo nigdy tego nie mierzyłeś, chyba że masz "głupiego jasia" - czyli automat.

Mierzyłem. Problem to jak naładować aku nie zrobić mu krzywdy.

W związku z tym i tak nie raz wszyscy ładowaliści swe AKU do 16V, tylko tego nie mierzyliście i nie byliście świadomi.

Urządzenie rozruchowe pewnie tyle daje, ale po jego użyciu akumulator skonał w krótkim czasie. Nadal upieram się, że 16V i duże prądy akumulatorowi nie służą.

Wskazówka amperomierz na 0, aku bulgocze, to wszyscy zadowoleni, że koniec ładowania

Nie bulgocze - potencjały wyrównały się, prąd minimalny.

- ale napięcia nikt nie raczył zmierzyć - ale ostro, wszyscy twierdzą - 16V krzywi płyty i rozwala AKU

Może nie każdego, ale większości tak. Bardzo duży akumulator pewnie wytrzyma takie eksperymenty.

- a świstak siedzi i zawija w sreberka :-) Już mi ręcę pomału opadają od tych epopei...

Jesteś odporny na argumenty. Nic nie poradzę.

[rufik]

Najlepsze jest to, że obydwaj macie dużo racji w swoich wywodach, z tym, iż Jester ma jedną absolutną i niepodważalną rację - ładowanie aku odbywa się bezapelacyjnie prądem i koniec kropka. Zawsze i wszędzie liczy się tylko prąd ładowania.

[maureliusz]

Wnoski:
1. Miotasz się, wciąż pisząc to samo, odbiegajac od tematu i wciaż wałkując to samo,
2. Masz prostownik o małym prądzie max, co za tym idzie miałym trafo, co za tym idzie nie wydala wiecej, albo... masz automat ze stabilizacją, a o tym nie wiesz :-)
Dla przykładu ten prostownik (popularny w sklepach):
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
w wersji z regulacją ręczną prądu daje spokojnie 16V,albo może nawet więcej - nie sprawdzałem.

A tak z ciekawości, skoro liczy się tylko i wyłącznie, bezapelacyjnie i nie powtarzalnie prąd ładowania...to czemu w samochodzie sprawdzamy i stabilizujemy napięcie ładowania (prąd oczywiscie też - żeby nie było)...hmm...jakież to dziwne:-)

Co do AKU, to nawet jak tam włożysz 12V/120Ah to kabli i tak Ci nie usmaży, a jedynie Ci tego Altek nie doładuje. Pojemność, to myślę według książki, jak jeździsz, samochód nie stoi tygodniami, to będzie OK.
Firma...hmmm.... i tu się zaczyna. Szczerze, to naprawdę dobre są AKU fabryczne, no niestety Centra do fabryki na OE to nie to samo co Centra na afermarket dla zwykłego Kowalskiego - tak zresztą jest z każdą inną częścią do samochodu. Tu dochodzi kompromis: cena/zdrowy rozsądek/rzeczywiste potrzeby.
Jakbym ja osobiście miał się na coś zdecydował, to pewnie: Motorcarft lub innych firm (Opel, Renault-whatever) w zależności od ceny, oprócz tego to pewnie Bosch. Jeżeli chodzi o Centrę to nie mam pojęcia. Ludzie narzekają tak na Plusa jak i Futurę. Myślę, że nie jest to jakaś rewelacja - ale musza się wypowiedzieć Ci co używali.

[Jester]

Napisał maureliusz Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A tak z ciekawości, skoro liczy się tylko i wyłącznie, bezapelacyjnie i nie powtarzalnie prąd ładowania...to czemu w samochodzie sprawdzamy i stabilizujemy napięcie ładowania (prąd oczywiscie też - żeby nie było)...hmm...jakież to dziwne:-)

Instalacja w samochodzie służy przed wszystkim do zasilania odbiorników. Nie jest zaprojektowana specjalnie do ładowania akumulatorów. To funkcja jednak drugorzędna.

[maureliusz]

Coż mam powiedzieć...a nic już nie powiem :-D