Test fotelików samochodowych

[wrredusek]

Szukając fotelika dla syna zalogowałem się na dość ciekawej stronie. Po zakupie fotelika nie śledziłem zbyt dokładnie wszystkich zawartych tam informacji, jednak ostatnie mnie zszokowały i postanowiłem podzielić się także z Wami. W linku znajduje się opinia jakiegoś eksperta, nie wiem czy związanego z jakimś producentem, ale nawet zakładając, że nie jest to osoba bezstronna, to test szokuje. Test wykonała firma Britax-Roemer UK, przypuszczam, że nie lubią się z producentami fotelików z osłoną tułowia CybeX i Kiddy, stąd ten test. Zakładając nawet, co opisane jest na forum, że takie wypadki zdarzają się tylko w 5-10% dachowań, to mimo wszystko do czegoś takie doszło podczas testu i na drodze też może się stać.
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
Przyznam się, że planowałem zakup takiego fotelika CYBEX jednak (na szczęście) okazało się, że pasy bezpieczeństwa w Seacie są za krótkie.

[Lukaszko]

Też jak zaczynałem interesować się fotelikami zwróciłem uwagę na te foteliki bo miały bardzo dobre wyniki ale od początku wątpliwości miałem co w wypadku dachowania. Jak więcej poczytałem to szybko z nich zrezygnowałem i kupiłem Romera Safefix plus.
Masakra że firmy które produkują sprzęt chroniący życie oszukują testy żeby mieć lepsze wyniki. Od początku eksperci uważali że ta poduszka to sprytny wybieg żeby oszukać testy.

[wrredusek]

Mnie martwi jeszcze jedna sprawa. Większość sprzedawanych fotelików nie przechodzi testów zderzeniowych. Tych najpopularniejszych, nie wspominam już takich testów jak w linku ale najzwyklejszych testów. A jednak są z powodzeniem sprzedawane nie tylko w Polsce. Przepisy wymagają fotelików to popyt na najtańsze jest duży a nikt nie wymaga aby spełniały swoje funkcje. To jest przerażające, że tylko pozornie chronimy nasze dzieci.

[Lukaszko]

Każdy fotelik znajdujący się na rynku musi posiadać homologację. Niestety testy homologacyjne to takie minimum które nie gwarantują żadnego poziomu bezpieczeństwa.
Z drugiej strony takie organizacje jak ADAC nie przeprowadzają testów każdego fotelika na rynku tylko tych najpopularniejszych. Takie testy też nie dają 100% pewności bo producenci produkują foteliki pod nie i pod manekiny. Przykład widać w tym wątku z cybexem. Trzeba zachować rozsądek i poważnie podejść do tematu.

[wrredusek]

Mnie przeraża jeszcze nieodpowiedzialność rodziców. Już kilka razy zdarzyło mi się jechać za samochodem w którym jadą rodzice z dzieckiem. Z pozoru zwykła jazda, rodzice maja zapięte pasy a dziecko siedzi w foteliku. Brawo za bezpieczeństwo. Aż tu nagle dziecko najnormalniej wstaje z tego fotelika i przemieszcza się po samochodzie. Przeżyłem szok. Od pierwszego takiego przeżycia częściej przyglądam się dzieciom przewożonym w samochodach. Uwierzcie, to nie był odosobniony przypadek. W takich sytuacjach poza tym, że dziecko nie jest zapięte w foteliku i od razu mam przed oczami skutki wypadku lub nawet drobnej stłuczki, to przeraża mnie jeszcze jedno. Najczęściej rodzice siedzący z przodu maja zapięte pasy bezpieczeństwa, więc o siebie dbają, ale już o dziecko niekoniecznie.