[Focus 1998-2004] świece zarowe zasada działania

[sjenit3]

Witam. Zgadzam się z opinią Kubucha. Czekanie na pyknięcie przekażnika jest po prostu niepotrzebne. Ponieważ w tym momencie następuje zamknięcie dopływu prądu do świeć. Służy to do zabezpieczenia między innymi do niepotrzebnej straty prądu z akumulatora. Przecież, jest wiele innych sutuacji gdzie w celu sprawdzenia jakieś rzeczy w aucie trzeba mieć kluczyk przekręcony w pozycji II. Co do oceny wyglądu świec żarowych, powinny się w ciągu 10 s rozgrzać do białośći- w przeciwnym wypadku należy wymienić( do białośći a do czerwoności to zupełnie dwa inne kolory). Przekażnik po przekręceniu do pozycji III działa dalej , bo olej który zostaje podany przez pompo-wtryskiwacze nie ma odpowiedniej temp.( przynajmniej w chłodne i mrożne dni) więc jego zadaniem w czasie rozruchu silnika jest zapewnienie jak najbardziej optymalnie wszystkich parametrów w celu uruchomienia. Przynajmniej tak mi się to wszystko przedstawia. Jeżeli widzicie to inaczej to proszę o opinie. Ja w swojej foce tydzień temu wymieniłem świece, i teraz żałuje,że nie zrobiłem tego dużo wcześniej. Foka pali za pierwszym podejściem nawet jak postoi 2 dni. Ponadto, przy uruchamianiu nie pojawiają się chmury dymu, kultura pracy silnika jest w ogóle inna. Odpoczątku jak jak kupiłem, zawsze po uruchomieniu drżała mi dużo mocniej kierownica- widocznie powodem była nie dostateczna temperatura w czasie rozruchu mimo , że grzały świece i silnik się uruchamiał. Tego teraz już nie ma.

[wozo13]

Ja powiem tak...w tdci to może nie ma znaczenia ,bo świeczki gasną od razu a potem przez jakiś czas dogrzewają, ponadto silniki CR mają większą sprawność w odpalaniu zimą niż wtrysk bezpośredni ...ale w TDDI jeżeli auto nie jest garażowane polecam przygrzać świeczki tym samym zwiększyć temp.w komorze spalania...Pozdrawiam

[yam]

witam ostatnio miałem też problem ze świecami i temat zgłębiłem wydaje mi się dość dogłębnie i tak sprawdzić można tak jak koledzy pisali wcześniej ale można jeszcze inaczej : po pierwsze bierzemy multimetr przykładamy jeden grot do masy drugi do przewodu od świec jest koło bagnetu poziomu oleju przekręcamy kluczyk w stacyjce i sprawdzamy na multi jakie pokaże i czy wogóle pokaże napięcie jeśli będzie około 10+... to jest prawdopodobne że grzeją jeśli spadnie do około 12V tzn że masz problem u mnie tak było spalone 4szt. Jeśli będzie 0v przerwa w obwodzi spalony bezpiecznik lub przekaźnik. Następna możliwość odkręcasz wszystkie nakrętki ze świec zdejmujesz przewód zasilający i teraz można sprawdzić opór omomierzem lub od zacisku + kawałkiem przewodu dotykając do gwintu świecy sprawdzić czy działa jeśli zaiskrzy to ok jeśli nie to spalona.
Teraz temat czasu grzania sprawdzone osobiście na nowych świecach pozwoliłem sobie przed założeniem nowej sprawdzić po jakim czasie się nagrzeje do czerwoności i tak po około 6s tj czas po jakim słychać pyknięcie przekaźnika czerwona była sama końcóweczka lekko widoczna natomiast po zgaśnięciu kontrolki to nawet dymić nie zaczeła więc sprawa jasna na zimnum silniku czekamy do pyknięcia przekaźnika i najlepiej grzać jeszcze raz dodam że świeca po około 20 s była dopiero cała nagrzan.
I teraz jeszcze temat grzania po przekręceniu kluczyka i zapaleniu kontrolek świece zaczynają się nagrzewać tego co mi wiadomo czas sterownik dobiera sobie z czujnika temperatury w głowicy ja podaję przy temp otoczenia około 5sC bo przy takiej sprawdzałem. no więc przekręcamy świeca zaczyna grzać kontrolka gaśnie świece grzeje dalej trwa to około 6s odłącza się przekaźnik "puka" koniec grzania przy plus 5 można odpalać przy temp ujemnych radzę grzać jeszcze raz, i co dalej po odpaleniu silnika sterownik powtórnie załącza grzanie świec u mnie w tej temp było to na około 20s ma to na celu polepszenie spalania i wyrównanie obrotów.wydaje mi się że przy innych temp czasy te będą inne.