Forum Ford Club Polska

Sprawdzanie Numeru VIN





Wróć   Forum Ford Club Polska > Forum Ogólne > Ford Garage > Ogólnie o motoryzacji
Rejestracja FAQ Kalendarz Dzisiejsze posty Szukaj

Komunikaty

Dołącz teraz!
Zapraszamy do rejestracji!
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum!


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Przeszukaj ten temat
Stary 07-05-2012, 21:26   #1
pwlsrs
ford::beginner
 
Avatar pwlsrs
 
Imię: Paweł
Zarejestrowany: 12-01-2012
Skąd: śląsk
Model: Focus MK2
Silnik: 1.6 Ti-VCT
Rocznik: 2005
Postów: 26
Unhappy Pilot w dorobionym kluczu działa w kratkę

Witam!
Pozwolicie że słowem wstępu opiszę swoją historię...
Od niedawna jestem posiadaczem swojego pierwszego Forda, trafiła się sposobność, więc kupiłem Focusa z 2005 1.6 Ti-VCT wersja Ghia.
Niestety samochód trafił do mnie z 1 oryginalnym kluczykiem (tym bez pilota), postanowiłem więc udać się do poleconego magika (zwanym dalej "fachowcem") celem "dorobienia" wymarzonego klucza tzw. scyzoryka.
"Fachowiec" ochoczo zabrał się do pracy i zapewnił mnie że za 20 minut i za 480 złotych (+50 zł za wypasioną wersję składaną), stanę się posiadaczem pięknie działającego klucza z pilotem w wersji "scyzoryk" i że mam się o nic nie martwić bo wie co robi...
Po upływie minut ~45 gościu przychodzi do mnie z połamanym JEDYNYM oryginalnym kluczem (rozwalona obudowa i moduł immobilisera na zdjęciu poniżej) i mówi z rozbrajającą szczerości,ą że niestety operacja przekładki immobilisera z oryginalnego klucza do scyzoryka nie przebiegła pomyślnie i będę musiał się zadowolić kluczem standardowym. Swoją drogą to byłem przekonany że za tę cenę dostanę kompletny nowy klucz, a nie jakąś używkę ze środkiem ze starego klucza! Fachowiec poinformował mnie przy okazji że mam szczęście że najpierw "sklonował" oryginalny klucz, bo w przeciwnym razie byłoby przej#$%^@. Myślę sobie @#$%# mać ale się wje#$%^m...
No nic mawiają "mądry Polak po szkodzie" ale przynajmniej będę miał działający klucz. Zresztą co miałem zrobić? Zostałem z samochodem 30km od domu, a jedyne działające klucze dzierżył w dłoni "fachowiec".
Faktycznie dostałem "działający" klucz, ba nawet szyby otwierał i domykał z pilota... dopóki nie wróciłem do domu...
W domu postanowiłem się pochwalić nowym, wypasionym kluczem, jakie było moje zażenowanie kiedy próba zamknięcia samochodu zakończyła się kompletnym fiaskiem - pilot nie reagował!
Dzwonię więc do "fachowca" i pytam o co kaman, on mi na to że pewnie rozkodowałem klucz bo się nim bawiłem - ciekawe kiedy, stojąc w korku albo lecąc 140 autostradą.
No nic umówiłem się na kolejną wizytę i jakież było moje zdziwienie kiedy przed spotkaniem pilot zaczął współpracować - znowu ochoczo zaczął zamykać i otwierać samochód jakby nigdy nic, lecz po chwili znowu odmówił posługi.
Fachowiec coś pomajstrował, gdzieś podzwonił i oznajmił mi, że mam przyjechać po weekendzie, bo teraz nie ma wsparcia ze strony kolegi z laptopem, kablem i programem serwisowym.
No nic myślę sobie - może coś jest na rzeczy i jak te potulne ciele zwinąłem manatki i przyjechałem na wizytę w późniejszym terminie.
Minął weekend pilot znowu miał ochotę i działał przez jakąś godzinkę po czym strzelił focha.
Pojechałem na kolejne spotkanie - tym razem odwiedziliśmy zakład jego znajomego elektryka samochodowego, który podpiął się pod komputer i stwierdził że wszystko jest ok - nie widzi absolutnie żadnego błędu w sterowniku, w jakimkolwiek module. Nowo poznany elektryk naradził się z wcześniej poznanym "fachowcem" i stwierdzili że być może jest jakiś problem z zamkiem bagażnika, mimo że nie wywala błędu ale po jego otwarciu nagle pilot zaczął działać, wg. mnie był to przypadek bo nigdy więcej nie udało mi się takiej sytuacji powtórzyć.
Ponownie zostałem postawiony przed faktem dokonanym. "Fachowiec" z elektrykiem oznajmili mi że często się zdarza że wiązka kabli biegnąca z podsufitki do klapy bagażnika w gumowym przewodzie ulega uszkodzeniu, ba nawet tydzień temu miał taki przypadek... jasne...
"Fachowiec" poradził mi że mam umówić się z jego znajomym elektrykiem na wizytę (oczywiście płatna dodatkowo), on usunie rzekomą usterkę zamka bagażnika i wtedy w zamian za poniesione straty otrzymam od niego działający klucz w scyzoryku! Jakież było moje zdziwienie, bo kilka dni wcześniej mówił że moduły które posiada są za duże i nie da się ich wepchnąć do obudowy klucza składanego.
Po powrocie do domu rozbebeszyłem klapę bagażnika, sprawdziłem wszelkie możliwe połączenia, i nie stwierdziłem absolutnie żadnych uszkodzeń, izolacja przewodów była w nienagannym stanie, na stykach nie pojawił się jakikolwiek nalot, a całość połączeń wyglądała jakby dopiero co opuściła linię montażową, żadnych przetarć, załamań itp.
Klapa bagażnika zamyka i otwiera się bez zarzutu, po zamknięciu gaśnie informacja o niezamkniętej klapie. Podczas otwierania i zamykania "ręcznego" po przekręceniu kluczyka w zamku również wszystko pracuje prawidłowo.

Tyle jeżeli chodzi o słowo wstępu ;-)
Teraz pytanie do Was czy spotkaliście się z podobną sytuacją, żeby rzekomo działający pilot bez wyraźnej przyczyny zaczynał działać i po chwili przestawał? Macie jakieś pomysły na rozwiązanie tej sytuacji?
Za wszelkie konstruktywne sugestie z góry dzięki.
Załączone Obrazki
Typ Pliku: jpg IMG_20120507_214205.jpg (50.1 KB, 54 wyświetleń)

pwlsrs jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz



Zasady postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest Włączony
EmotikonyWłączony
[IMG] kod jest Włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 03:18.


User Alert System provided by Advanced User Tagging (Lite) - vBulletin Mods & Addons Copyright © 2024 DragonByte Technologies Ltd.