[Focus 1998-2004] Auto nie odzywa się po odłączeniu akumulatora na zapalonym silniku.

[gumab84]

Witam,
mam problem po oddaniu do mechanika swoje Forda i wymianie silniczka krokowego , mechanik chciał zresetować błąd i odpiął klemę na włączonym silniku, na tą chwilę auto nie daje znaku życia , świecą się kontrolki , przekręcam kluczyk , radio gaśnie jak do uruchomienia silnika ,a tu zero odzewu. Pomóżcie Panowie co to może być ? Rzekomo na ostro go odpalał.

[Speedo]

Tytuł tematu do poprawki:

nie używaj nazwy modelu w działach samochodowych - od tego są prefiksy

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[J@colo]

Napisał gumab84 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Witam,
mam problem po oddaniu do mechanika swoje Forda i wymianie silniczka krokowego , mechanik chciał zresetować błąd i odpiął klemę na włączonym silniku, na tą chwilę auto nie daje znaku życia , świecą się kontrolki , przekręcam kluczyk , radio gaśnie jak do uruchomienia silnika ,a tu zero odzewu. Pomóżcie Panowie co to może być ? Rzekomo na ostro go odpalał.

Co za idiota odłącza klemę na pracującym silniku, to na pewno nie jest mechanik, po 2 w każdym najprostszym warsztacie dzisiaj jest komputer żeby podłączyć i skasować błędy, zrobić adaptacje itp.

Teraz to ten fachowiec niech się pogłowi co spierdzielił i się bierze do roboty.

Chętnie się dowiem co to jest odpalanie na ostro, może z papryczkami chili Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. lub targał go na lince i się okaże że rozrząd uwalony.

[Lukasz2525]

Odpalanie na ostro ja wyobrazam sobie tak - bardzo strome zbocze , jeden siedzi w srodku , trzyma sprzeglo i zaplon czekajac na rozped , drugi siedzi na silnik z otwarta maska z plakiem w reku , a trzeci spycha i ze skarpy .

Zawsze mnie zatanawia co to za warsztaty sa , ze ktos zostawia auto i musi pytac na forum co zepsuli i nie moga sobie poradzic .

[juri2069]

Kiedyś w starym kaszloku , chyba ,mercedesie , koledze siadł akumulator. Nie mieliśmy kabli to pożyczyłem mu swój aku do odpalenia. Zapalił , odpiął klemy , założył swój stary , mój oddał , podziękował i pojechał Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Nie wiedziałem , że tak można . Oczywiście w starych dieslach.
Więc nie jest to takie idiotyczne. Oczywiście podałem to jako ciekawostkę odnośnie odpinania na włączonym , ale żeby kasować tak błędy ?.... Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[J@colo]

Tylko miedzy starymi mercami co przejeżdżały milion km bez większych problemów, jest spora różnica, tam elementy elektryczne były wytrzymałe, teraz kable są cienkie jak włos i to jeszcze z materiałów gdzie miedzi jest odsetek w składzie, wszystko byle działało w wąskim zakresie błędu i bardzo czułe na jakieś odchylenia napięć, przepięcia itp

[ciafka]

Myślę, że ilość miedzi w przewodach niewiele ma wspólnego z problemem... Co oczywiście nie pomniejsza idiotyzmu samego pomysłu na kasowanie błędów w ten sposób.
Na chłopski rozum sam fakt odpięcia accu na chodzącym silniku nie powinien rozwalić elektroniki - chyba, że faktycznie poszły jakieś dziwaczne przepięcia. Ale przy przepaleniu niektórych bezpieczników sytuacja jest identyczna, więc śmiało należy zakładać, że elektronika powinna być odpowiednio zabezpieczona. Więc jednak porządnie grzebanie w skrzynce bezpieczników na dzień dobry? I - oczywiście - podpięcie pod komputer?

[szkodnik85]

Zero odzewu to znaczy ze po przekręceniu kluczyka jest totalna cisza czy auto kręci i nie odpala ?

[wielkikack49]

Bez chłopskiego rozumu - gdyby elektronika nie padła po odłączeniu akumulatora (na pracującym silniku) uznałbym to za cud. Akumulator, poza oczywiście byciem zasobem prądu, ma zadanie tłumienia zakłóceń pochodzących głównie od alternatora. Spełnia rolę kondensatorów w zwykłych zasilaczach. W starych autach (takich jak wspomniany Merc), elektronika to było radio i na tym często kończyła się zabawa. Ewentualnie jakieś drobiazgi zmajstrowane głównie na tranzystorach itp. Ilość zaawansowanej elektroniki z udziałem procesorów w dzisiejszych naszych nabytkach jest nieporównywalna z tamtymi czasami. Przyjrzyjcie się w dobrym warsztacie jak gość chcąc coś pospawać Migomatem, zakłada na akumulator ustrojstwo dodatkowo mające wyłapać wszelkie przepięcia mogące się dostać do układów auta. Przeważnie mowa tu o majstrach, którzy maja na sumieniu remont elektroniki, po spawaniu na przykład układu wydechowego.

[ciafka]

No to bez chłopskiego rozumu. I bez cudów. Alternator obciążony jest całą instalacją samochodową, nie chodzi na jałowo. Dlatego teoretycznie nie powinno nic wybuchnąć. Ryzyko zawsze jest, jak w każdej awaryjnej sytuacji, wykraczającej poza normalne warunki pracy urządzenia. Zdrowe dla elektroniki takie zabawy na pewno nie są. Co do spawarek - tam masz napięcia wyjściowe nawet powyżej 100V, więc trochę nie na temat jeżeli rozmawiamy o altku samochodowym...