Przegląd gwarancyjny poza ASO ??

[Mareko]

Witam,

Gdzies kiedys slyszalem ze weszlo w zycie prawo zezwalajace na zrobienie przegladu gwarancyjnego poza ASO, czyli np. moge sobie zrobic przeglad u pana Jozka za rogiem, ktory ma uprawnienia do robienia przegladow a gwarancji na fordzika nie strace. Czy to prawda czy raczej nie? Bo brzmi to troche jak science fiction dlatego pytam.
Dzieki.

[Robertj]

Jeśli ten samochód ma ponad dwa lata (patrząc po Twoim opisie) i nie masz wykupionej przedłużonej gwarancji to po co chcesz robić przeglądy w ASO?
Gwarancja na nadwozie (raz do roku przegląd w ASO) jest niezależna od tego czy będziesz robił przeglądy mechaniczne co 20 tys.

[Mareko]

Pytam w sprawie auta, ktore jest jeszcze na gwarancji.

[Pinki]

Mareko, z tego co się orientuje to chyba nie za bardzo to co wiem na pewno to możesz sobie swoje części przywieść do przeglądu olej, filtry klocki itd. i oile będą orginalne i oryginalnie zamknięte to nie stracisz gwarancji. co do samego przeglądu to słyszałem ,ze nawet niektórzy dealerzy robią jakieś plomby - naklejki np na filtrze oleju cobyś go poza aso nie zmienił w celu zachowania gwarancji. ASO z żyje z przeglądów wiec raczej ich lobby by na to nie pozwolił ,żeby tak przepisy zmienic

Napisał Mareko

Pytam w sprawie auta, ktore jest jeszcze na gwarancji.

Czy chodzi o forda??

[Mareko]

Chodzi o Citroena ale pytam tutaj bo mam do kolegow zaufanie Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[Pinki]

Mareko, w Cytrynkach może być zupełnie inaczej Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Mam na razie tylko doświadczenia z sewisem na F (Fiata i Forda) a może Cytrynowcy mają jeszcze lepsze pomysły na związanie klienta ze sobą na dłużej :fcp18

Pozdrawiam.

[mario82]

Napisał Mareko

Witam,

Gdzies kiedys slyszalem ze weszlo w zycie prawo zezwalajace na zrobienie przegladu gwarancyjnego poza ASO, czyli np. moge sobie zrobic przeglad u pana Jozka za rogiem, ktory ma uprawnienia do robienia przegladow a gwarancji na fordzika nie strace. Czy to prawda czy raczej nie? Bo brzmi to troche jak science fiction dlatego pytam.
Dzieki.

Jeżeli chcesz mięc gwarancję musisz robić przeglkądy w ASO, jak Ci się skończy gwaracja to już jest twój wybór gdzie będziesz serwisować auto. Tak samo jest z gwarancją perforacji lakieru, co roku musisz zrobić przegląd powłoki lakierniczej w ASO i jeżeli coś wyjdzie, to usunąć to do dwóch tygodni w ASO Blacharni i Lakierni , bo w przeciwnym wypadku tracisz tą gwarację.

Więc nie rozumiem, skoro kogoś stać na kupno nowego auta i to jeszcze w dieselu, to rozumiem że i stać go serwis, a nie zaraz pytania czy można serwisować go poza ASO, Takie jest moje zdanie. Tak samo jak kupuje ktoś nowe auto benzynowe i zakłada od razu gaz i jeździ niecałe 10000km na rok - po prostu aburd. Lub jak już Pan Józek nie może dać rady z naprawą to auto przyjeżdża do serwisu - choć właściciel nie serwisował auta. Są to przykłady wzięte z życia.

ja kupiłem używane auto i go serwisuję w ASO!!!! bo wiem że cokolwiek zrobię mam na to gwarancję ( na części do dwóch lat i robociznę na rok czasu), a Pan Jóźio daje gwarancję do bramy, a potem ręce do Bozi ja się coś zepsuje w krótkim czasie!!!!

[Marecki29]

Napisał mario82

Jeżeli chcesz mięc gwarancję musisz robić przeglkądy w ASO, jak Ci się skończy gwaracja to już jest twój wybór gdzie będziesz serwisować auto. Tak samo jest z gwarancją perforacji lakieru, co roku musisz zrobić przegląd powłoki lakierniczej w ASO i jeżeli coś wyjdzie, to usunąć to do dwóch tygodni w ASO Blacharni i Lakierni , bo w przeciwnym wypadku tracisz tą gwarację.

Więc nie rozumiem, skoro kogoś stać na kupno nowego auta i to jeszcze w dieselu, to rozumiem że i stać go serwis, a nie zaraz pytania czy można serwisować go poza ASO, Takie jest moje zdanie. Tak samo jak kupuje ktoś nowe auto benzynowe i zakłada od razu gaz i jeździ niecałe 10000km na rok - po prostu aburd. Lub jak już Pan Józek nie może dać rady z naprawą to auto przyjeżdża do serwisu - choć właściciel nie serwisował auta. Są to przykłady wzięte z życia.

ja kupiłem używane auto i go serwisuję w ASO!!!! bo wiem że cokolwiek zrobię mam na to gwarancję ( na części do dwóch lat i robociznę na rok czasu), a Pan Jóźio daje gwarancję do bramy, a potem ręce do Bozi ja się coś zepsuje w krótkim czasie!!!!

Mario - święta racja. Na przeglądzie poza ASO może i zaoszczędzisz parę stówek, ale potem rzeczywiście można ręce do Bozi składać. Kumplowi właśnie taki "pan Józio" robił ponad dwa tyg. "prostą usterkę" w Mondeo, a na koniec okazało się, że silnik chce wymieniać. Szkoda nerwów, bo w razie czego ta zaoszczędzona kasa i tak idzie na kolejną naprawę