[Fiesta 2008-2012] Awaria Pedału gazu

[tobiaszt]

Witam wszystkich.

Mam do was pytanie.

Czy mieliście już problem z pedałem gazu w waszych fiestach mk7 ?

Mój problem jest następujący:
Jakieś dwa tygodnie temu wyjeżdżałem z pracy mocno rozgrzanym od słońca autkiem - 8h na słońcu. Pokonałem może jakieś 500m i zapaliła mi się pomarańczowa lampka koło zębate z wykrzyknikiem - powertrain warning, na wyświetlaczu komunikat "Silnik awaria natychmiast serwis". Zatrzymałem się zgasiłem silnik, otworzyłem maskę sprawdziłem płyny wszystko OK. Odpaliłem błędu nie było więc pojechałem do domu.

Kilka dni później podjechałem do mechanika na komputer. Wyszło że był "Zanik napięcia na pedale gazu". Wytłumaczył mi że może był jakiś nie kontakt na pinach itd. że sytuacja jest rozwojowa i żeby się póki co nie martwić a podjechać jak by się coś działo.

Jeździłem kilka dni nic się nie działo - chłodniejsze dni. Przyszedł czas wyjazdu w kolejny gorący dzień lampka zapaliła mi się kilka razy podczas jazdy - ale dało się jechać dalej. Zgaszenie silnika i odpalenie kasowało błąd. Nie było kiedy jechać do mechanika bo weekend a w poniedziałek musiałem wyjechać na wczasy. W drodze po jakiś 80km pedał nagle umarł. W ogóle nie reagował na gaz. Gaszenie odpalanie nie pomagało. Zacząłem szukać miejscowego warsztatu i postanowiłem dojechać do niego na niskich obrotach bez gazu. Ruszyłem 1, 2, 3 ujechałem parę metrów pedał zaczął działać.

Mechanik którego znalazłem ze starym komputerem nic nie zdziałał. Pojechałem do najbliższego serwisu Forda do Tarnowa. Odstałem swoje w kolejce. Stwierdzili na komputerze ze pedał gazu do wymiany - 490zł brak na miejscu dostępny za dwa dni. Szybkie przeszukanie allegro znalazłem używany pedał, pojechałem, kupiłem, zamontowałem, ujechałem może kiometr dalej to samo. Dojechałem z błędem w góry - jazda z wciskaniem gazu jak najłagodniejszymi ruchami byle by dojechać.

Na następny dzień postanowiłem w wolnym czasie rozebrać stary pedał. Okazało się że jest to zupełnie inna konstrukcja niż np w Focusie MK2. Pedał w fieście nie działa jak zwykły potencjometr że są "blaszki i ścieżki po których one jeżdżą - awaria takiego pedału powstaje przez wytarcie ścieżek". Na końcu nogi pedału jest kwadratowy kawałem blaszki miedzianej jakieś 1,5cm bok który jeździ po plastikowej ścianie - jak to zobaczyłem to zgłupiałem bo byłem nastawiony na rozwiązanie podobne do tego z focusa mk2. Po drugiej stronie ścianki z plastiku jest płytka do której dobiera się poprzez wyjęcie górnego złącza. Płytka ma tak jakby antenkę więc moim zdaniem działa to na zasadzie elektro-magnesu lub coś w tym stylu. Bynajmniej jest to działanie bezprzewodowe - bezdotykowe blaszki z nogi pedału z płytką elektorniki. Obszukałem internet na temat pedału gazu w mk7. Mam przejechane 70tys km. Nie wydaje mi się żeby taka konstrukcja pedału się mogła tak szybko popsuć. No chyba że to wada konstrukcyjna.

Na dwóch pedałach mam to samo. Mój data prod. 2008, kupiona używka 2009 z rozbitego auta.

Na jednej aukcji na ebay znalazłem ciekawy opis. Ktoś pisze że sprzedaje używany pedał i że jest on na pewno sprawny bo wymienił go na nowy, a okazało się że problem był z okablowaniem.

Czy słyszeliście coś na ten temat ??

Nie wiem teraz co mam zrobić czy kupować kolejny używany pedał czy nowy za bagatela 490zł. I co w wypadku gdy to nie wina pedału ?
Dodam że dziwnym trafem problem występuje przeważnie w gorące dni. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy sęk w tym że jak się autko nagrzeje to coś zaczyna nie łączyć.
Czy mieliście podobne problemy i co myślicie o moim problemie ?

Jeśli ktoś by chciał mam zdjęcia elektroniki pedału i mogę opisać jak się go rozbiera...

Proszę was o wasze opinie i pomoc.

Pozdrawiam Tobiasz.

[Vadero]

jeśli wymieniłeś pedał i problem nadal występuje to moim zdaniem problem masz na wiązce, albo wtyczce między pedałem a ECU. NA poczatek wtyczka do sprawdzenia.