Zaliczyliście jakiś przypał w swoim autku ??

[Spartaccus]

Ja opowiem po krótce mój ...

Pojechalem sobie do Polski na kilka dni, zakupilem sobei CB radio antenke , podłączyli mi to . Fajna sprawa..

Jade sobie droga na gdańsk z choszczna i z racji tego ze kiera z prawej strony a małżonce od czasu wyprowadzenia mnie na czołowkę nie dowierzam nie widze dobrze ja wyprzedzam. No i pojechalem po lewym pasie bo przedemną ciagneło sie sporo cięzarówek ale nie widzialem z daleka ze one wolno jada a pas lewy wolny był wiec wyprzedzam ich sobie i tak było ze 300 metrów nagle pas mi się skończył bo roboty drogowe jakies były jakoś wyhamowałem za to w radiu usłyszalem , jaki ten pierd.... anglik jest poj... ups

[syruś]

Mój był taki że jechałem "pytam się o dróżkę i słyszę w CB że czysto, to oki przyspieszyłem w pierwszej wiosce dostałem w nagrodę 10 punktów i 500zł policjant miał CB i podpuścił mnie. "

[Cobretti]

syrus.. sam sobie jesteś winny :fcp12
ja w obszarze zabudowanym jade przepisowo - bo jak mi pies wyskoczy to szkoda auta ale jak człowiek.... same problemy ....

[Spartaccus]

Napisał syruś

Mój był taki że jechałem "pytam się o dróżkę i słyszę w CB że czysto, to oki przyspieszyłem w pierwszej wiosce dostałem w nagrodę 10 punktów i 500zł policjant miał CB i podpuścił mnie. "

Na drugi raz powiedz >> zidentyfikuj się Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[Magik123]

To ja powiem jeden ze swoich przypalow hehe.

Kiedys jak mialem jeszcze KASZLACZKA pojechalismy z kolezkami na dwa maluchy nad zalew, ale jakos byla taka pora ze ani ja ani kolezka nie mial kola zapasoweg, a gumy w maluchu jako takie, jak wiadomo ten sprzet i mlode lata :fcp2 wiec ciezko bylo o opony z dobrym bierznikiem :fcp23, no i dojechalismy do JANOWA LUB., ok 50km od domu, no i pech chcial ze przed samym zalewem kapec, prawy przod, no i problem kasy jak zwykle brak, no to zapadla decyzja ze wracamy, podjechalismy do CPN-u nadmuchalem kolo i w droge, po kilku km juz powietrza nie bylo, na kapciu w 4 osoby ujechalismy z 5km z opony sieczka ale dalej rzechotala o nadkole, no to na pobocze jakos z kolezkami zdarlismy te strzepy, no i jazda prawa strona po poboczu zeby halasu nie robic :fcp2, zebyscie widzieli miny ludzi na wioskach :fcp15.
Jak dojechalismy to z felgi juz nie bylo co zbierac, ranty sie porozlazily :fcp2


Drugi raz jak mialem Duzego fiata, rowniez wypad nad zalew, ale najpierw po paliwo,a ze CPN byl chwilowo zamkniety wiec ztrzymalem sie na poboczu i stoimy, czekamy, w pewnym momecie jakos chcialem wysiasc, otwieram drzwi patrze w lewo a tu dziadek koniem z furmanką taka do siana zachaczyl mi o drzwi takim wystajacym belkiem konstrukcji tegoz wozu, drzwi otworzyly mi sie do przodu :571: nim gosc zdazyl szkape zatrzymac, ja do niego z morda ze za blisko jechal a ten ze ja nie spojrzalem, no i na drugi dzien klepalem i prostowalem drzwi :fcp2.

Jeszcze jeden :fcp2 Rowniez PF 125p, tluklismy sie z kolezka po wioskach i cisniemy, hamulce byly tylko z przodu, tyl nie lapal, po deszczu, opony jakies kartoflaki zadne deszczowki, no i przemknelismy kolo znajomego, kolezka mowi wez sie wroc to wstapimy, ale ze kolo niego byly rowy na metr glebokie hehe, to ja wsteczny i opor, i tak rozpedzony podjezdzam pod pobocze, wciskam hamulec kola z przodu sie zblokowaly, przodem troche rzucilo i je..d w row :573: , samocho polozyl sie na boku, nim kolezka skolowal ciagnik to ludzi z pol wsi na ulice wyszlo :fcp20, Normalnie kwas jak cholera :fcp2

[Cobretti]

dobre.. dawaj dalej :fcp26

[Golin]

o kolega jakie mial przezycia. ja tez mialem pare ale tylko na motorach(wsk 125,175 i jawa 350). z racji tego ze mam dopiero 19 lat to nie moglem jeszcze sie wozic furkami(gdy mialem 15 lat). a motorkami to sie smigalo po zamarznietych bagnach, po lasach bez swiatel. tyle gleb juz z kumplami zaliczylismy ze chyba do konca zycia bedzie mi przeskakiwalo w stawch. raz nawet ursusem 360 kolegi taty na stacje(wioska kolo grudziadza) pojechalismy bo benzynki zbraklo to kolesie ze stacji mowili ze juz wola zebysmy motorami przyjezdzali. rozne beki byly. :fcp2

[syruś]

Magik123, no no niezłe przygody jest ich dużo u każdego pewnie czy ten post będzie miał koniec??? Ale oki fajnie sobie poczytać przygody z życia wzięte. piszcie..

[Karlito]

U mnie cienko z przypałami wiekszosc to gagi sytuacyjne lub tez bieganie za motorynkami ale...

Z ostatnich był epizod jak ojciec zamienił sie ze swoja siotrą (a raczej z jej mezem czyli moim wujem ktory jest belgiem bo przyjechali do PL na wakacje) na samochody bo trzeba było im wiekszy. Oni dostali vito, a my reno megane kombi 2006 1,9dti czy jakos tak swoja droga to przyjemnie sie tym francuskim szmelcem jezdzi Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Jade po znajomych ojca na trase lublin-zamosc byłem w trakcie posiadania samochodu zwanego piechotobusem wiec biore renate i ogien. Jako ze przedkosci bardzo nie czuc a trasa pusta to lece tak 120-170 (no bo trzeba zobaczyc czy sie nie rozleci) juz jestem około 2 km ok celu, a tu nagle niczym hiszpanska inkwizycja wyskakuje pan polizej i co on robi, co robi powiadam........on.....on.....normalnie do mnie strzela i to jeszcze z lasera, jednak patrze jeszcze nie przedziurawił mi maski doszczetnie promieniami śmierci oraz punktów i zaniechał ataku. Patrze na predkosc 90-100 eeee mysle na spoko jechałem ma sie tego farta, nie mija 20 sec od tej jakze cudownej mysli i mijam znak "koniec terenu zabudowanego". Chyba pan w niebieskim przestraszył sie zagranicznych rejestracji albo to jakis wiekszy spisek.
Tak wiec wracam juz z ludzmi na pokładzie cos tam sobie gadaja ogolnie nie słucham, jade sobie tak samo i w tamta strone czyli duzo za szybko ale co tam jedzie sie, jednak nagle radio poczyna grac głosniej, a moze jednak mi sie wydaje nie nikt nie robił głosniej moze to jednak ciszej sie zrobiło. Rozgladam sie po pasarzerach wszyscy sa ale jakos tak inaczej aaaa nie ruszaja ustami to dobrze bedzie spokoj gdy nagle znajoma ojca do swojej córy "Co tam Gośka? pacierze odmawiasz?". Mysle OCB patrze predkosc 170 trzymana mniejwiecej cały czas po wiochach na trasie.
Kochany czytaczu jezeli to przeczytałes to znaczy ze nie poraził cie brak znajomosci ortografii oraz tym podobnych jak równiez zupełnie nieregularne uzywanie polskich znaków.

[Magik123]

Jest jeszcze jeden :fcp3

Pojechalismy maluchem na jakis festyn, 5 km, od domu, w drodze walną tylny lewy wachacz, pekl przy przednim mocowaniu, tak ze dalo sie jechac ale tylko do tylu, no to cisniemy, na wtecznym hehe, i tak z dwa km ujechalismy az psiarnia nadjechala :fcp2, tyle ze z mojej miejscowosci, wiec jedynie popatrzyl sie na mnie z poczatku i zapytal czego jade na wstecznym, to mu pokazalem ze inaczej sie nie da :fcp2, no i bylo tylko "dobra, jedz tylko ostroznie" :fcp23 Ale samochody ktore nas mijaly :573: Nawet Ciagnik wyprzedzalismy, facet sie na nas patrzyl jak na idiotow.