[Mondeo 1993-1996] gwałtowne ściąganie przy hamowaniu.

[padi77]

Napisał hilly3077 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Witam!
a moze po prostu masz za niskie cisnienie w jednej z opon??
pozdrawiam...

no własnie. Ja raz po wymianie koł na letnie wyjechałem od wulkanizatora z ciśnieniem 1.5 we wszystkich 4 kołach, a sprawdzał i zapewniał że dobijał, tylko że mnie jakoś tak dziwnie sie prowadziło i pojechałem na stacje sprawdzić ...wiec wszystko może sie zdarzyć. Wiec to to lub pewniej zbieżność, jak kolega uro2 zauważył.

[gorni]

ciśnienie w kołach też ok, amorki również o sworzniach tez narazie zapomnę. Ale dodał mi się nowy pomysł, w ubiegłym roku kupiłem 4 nowe oponki, i po jednym sezonie przód mi zleciał prawie do zera, pomyślałem zbieżność, kupiłem oponki używane i na zbieżność, powiedzieli ze prawe koło trochę rozbieżne było, pomyślałem ok, wszysto bd ok, Ale opony piszczały przy mocniejszym dohamowaniu i na zakrętach, Tak wiec Dokładnie sprawdzę KOŃCÓWKI DRĄŻKÓW, Napisze co ustaliłem.

[pintonek]

Zerknij jeszcze czy sprężyny całe z obu stron.

[gorni]

chwilowy przestój w pracach remontowych, Napisze jaki efekt dała wymiana końcówek drążków, odpowiedź ok 27 września

[wuldemar]

To na 99.9% tulejki, miałem ten sam problem co ty, sprawdzilem niemal wszystko a okazało się że tulejka źle leżała na wachaczu, fakt ze nie jest zuzyta nie znaczy ze dobrze lezy, skret w prawo ozacza ze jest cos nie tak z tulejkami w lewej stronie, i napewno z ta blizej kierowcy. Pozatym musisz przypilnowac zeby je dobrze wprasowali na wachacz. Najlepiej zmienic tulejki z obu stron, poniewaz po zmianie z lewej strony moze Ci zaczac skrecac w lewo bo z prawej beda slabsze. Po zmianie tulejek trzeba zapewne bedzie zrobic zbieznosc.

[gorni]

tuleje wahacza robiłem sam, i były dobrze wprasowane. dzisiaj kupiłem końcówki drążków wymienię i sprawdzę co dalej.

[gorni]

Zwracam honor koledze "wuldemar" i wszystkim którzy pisali o tulejach. Okazało się ze to jednak tuleja zabieram się do wymiany drążków i końcówek. łapię za zacisk ruszam nim i widzę ze cały wahacz się rusza na tej tulei. Tak jak kolega mówił ta tylna tuleja była zużyta. wymieniłem z jednej strony ale problem nie został rozwiązany. Szarpniecie nadal jest ale już nie tak odczuwalne. Z drugiej strony sprawdzałem tak samo i tuleja wydaje się być dobra. Lecz ten objaw właśnie może być spowodowany tym, że nowa tuleja jest bardziej twarda.

Lecz mam do was koledzy jeszcze jedno pytanie, Bo w mim cacku jedna tuleja jest pełna a druga połówkowa, i tak było tez w oryginale, wiec nie chciałem poprawiać konstruktora poprzez wstawianie pełnej tulei. Natomiast na fotkach w necie nowych wahaczy widzę, że obie tuleje są pełne. Co wy o tym myślicie? pełna lepsza?

[ku1984]

Nie przyglądałem się nigdy tak dokładnie zdjęciom tulejek. Jakiś czas temu wymieniałem komplet tulei, i o ile dobrze pamiętam to mają różną średnicę. Ale mogę się mylić. Parę miesięcy minęło. Ale mam takie pytanie. Czy robi różnicę jak włożę te tylne tulejki. Każdy kto się dokładnie przyjrzał to zwrócił uwagę, że mają takie wycięcia i "wybrzuszenia". Wiecie, wystarczy że obrócę tuleję o 90 stopni i już w innej płaszczyźnie pracuje.

[uro2]

Napisał ku1984 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Czy robi różnicę jak włożę te tylne tulejki.

Oczywiście.O ile dobrze pamiętam to rozcięcie powinno iść wzdłuż samochodu,czyli tymi wybrzuszeniami w stronę silnika i na zewnątrz.

Napisał gorni Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

że obie tuleje są pełne

I takie były dedykowane do mkII.Jak robiłem remont zawiechy u siebie to odżałowałem i kupiłem całe wahacze od dwójki.Tuleje nie dość że są pełne to tylna tuleja jest większa.I z tego co wiem to te wytrzymują znacznie dłużej niż te z jedynki.

[gorni]

nie wiem jak jest z tymi średnicami, może w mkI jest różnica kilku milimetrów ale nie sprawdzałem tego. Ale kolega wuldemarmiał racje. to okazały się tulejki. ja swoje wprasowałem w takiej płaszczyźnie jak idzie ramię wahacza. tzn lina rozcięć odchodzi od linii wzdłużnej auta o ok 30'. Okażę się czy to się sprawdzi. Swoją drogą 10 000 km to mało jak na tuleje. Dlatego właśnie je brałem pod uwagę na końcu.

Podsumowując mój problem, wymieniłem tuleje wahaczy, po obu stronach bo gdy wymieniłem jedną efekt był mało zadowalający.Po wymianie obu tulejek tych z tyłu wahacza ( nie pełnych) mój problem ustał, auto się prowadzi jak żona na zakupy. (samo) tak wiec jest gitarka.

Bardzo dziękuje wszystkim za pomoc i za dobre rady. Wątek do zamknięcia. Pozdrawiam Arkadiusz.