[Mondeo 1996-2000] Błąd 171 - zbyt uboga mieszanka - dławi motor po odpaleniu

[TomCat]

Witam.
Od pewnego czasu mam pewien problem - po odpaleniu samochodu, bez różnicy czy zimny czy ciepły, w momencie dojeżdżania do skrzyżowania ( luz lub sprzęgło) auto się zadławi. Obroty spadną prawie do zera, czasem zgaśnie czasem nie. Czasem stanie się to raz, czasem kilka razy po czym już można jechać i problem znika aż do następnego odpalenia.
Dzieje się tak zarówno na benzynie i na gazie.
Komp wywalił mi błąd 171 - zbyt uboga mieszanka ( lub też brak adaptacji lambdy).

Zaczęło się od tego że zacinała mi się przepustnica bo była zasyfiona. Wyczyściłem ją, a wtedy motor zaczął trzymać obroty na 1200, wieszał się na 2000 podczas jazdy. Postanowiłem ją minimalnie przymknąć, bo po czyszczeniu był widoczny spory prześwit pomiędzy ściankami przepustnicy i motylkiem. Przymknąłem ją trochę, prześwit jest minimalny, ale jest, sytuacja z obrotami się ustabilizowała ( trzyma równiutko obroty, spada idealnie) ale złapał tą akcję z jednorazowym dławieniem po odpaleniu.

Ktoś ma jakiś pomysł jak to ugryźć ?
Lewe powietrze chyba wykluczam bo wtedy działoby się to cały czas, a nie tylko ten raz czy tam dwa po odpaleniu.
Czy myślicie że sonda padła ?

[boropi]

Ja bym Ci sugerował bliżej przyjrzeć się silnikowi krokowemu.
Co do sondy lambda, to zależy ile czasu po odpaleniu masz to dławienie, bo zaraz po uruchomieniu silnika ECU pomija odczyty z sondy i nie uwzględnia ich w sterowaniu wtryskiem. Nie wiem ile dokładnie trwa taki stan ale może być przez minutę lub dwie.

[TomCat]

Krokowca podkładałem - nowego, oryginalnego motorcrafta - to samo. Mój krokowiec też wymyty w myjce ultra., nasmarowany, chodzi wg mnie OK.

Problem jest tego typu że gdyby to był krokowiec to ten problem występował by częściej niż raz czy 2 po odpaleniu. A samochód wolne obroty teraz trzyma wręcz idealnie, po tych zadławieniach też potem schodzi bez pudła.
Wydaje mi się że to błąd jakiegoś czujnika. Potem albo czujnik się "obudzi", albo komputer zrobi jakąś krótkoterminową korektę i wszystko wraca do normy. Nie zaobserwowałem innych objawów typu zwiększone spalanie czy cokolwiek. Z drugiej strony czytałem też że błąd 171 lubi sobie wyskakiwać przy LPG, dosłownie "tak o".

Gaz był regulowany na wiosnę, jakieś 10kkm temu. No ale przecież nawet jakby gaz się rozregulował ( to inna sprawa bo jak jest zimny to gaśnie podczas przełączenia, też od czasu przymknięcia przepustnicy), to jednak na PB powinien chodzić normalnie, no nie ?