[mk1] światła przygasają i nie ładuje

[Pietrrras]

mam problem. dziś w mundku zaczęło się dziać coś dziwnego. podczas jazdy wszystko jest ok, ale jak tylko obroty spadają to zapala się lampka, że nie ładuje i światła przygasają. Przygasa też podświetlenie deski rozdzielczej. widziałem, że jest kilka postów z podobnym problemem, ale u mnie się troszkę to różni, ponieważ palą mi się bezpieczniki od lamp przednich i to na zmianę. A palą się w sensie dosłownym, bo już kilka razy wyciągałem same skwarki. Nie wiem gdzie szukać przyczyny. Alternator? regulator napięcia czy może coś nie tak jest z instalacją?

[cherry24]

Najprawdopodobniej masz uszkozone szczotki w alternatorze.Skoro przy wyższych obrotach ładuje.No a to że jesli ci na postoju przygasaja swiatla i deska rozdzielcza to jest oczywiste - skoro nie masz ladowania.Wtedy cale zasilanie samochodu jest z akumulatora bo alternator go nie wspomaga.Proponuje ELEKTROMECHANIKA - koszt 50-80zł.

[wojtekjanus]

To nie szczotki, tylko regulator napięcia - ale na jedno wychodzi, bo wymienia się regulator ze szczotkotrzymaczem, stanowi to całość. Zamiennik ok. 100 zł. plus robocizna ok 100 zł. Nie pytaj u Forda , bo zapłacisz majątek.
Swiatła przygasają, bo jak alternator nie ładuje, to napięcie w sieci samochodu wynosi ok 12,5 V, kiedy ładuje rośnie do ok 14,3 V.

[krzysiek40]

1-To że światła przygasają na wolnych obrotach i świeci kontrolka ład. to może być wina szczotek. W zależności od typu alternatora- motokraft-szczotki występują oddzielnie z regulatorem(koszt około 50-60zł) bosz reg. występuje razem ze szczotkami. koszt mniej więcej ten sam. Wymiana banalnie prosta no ale.......zawsze coś jest
2-przepalanie bezpieczników reflektorów być może wina leży w elektrycznych silniczkach regulujących wysokość świecenia ref.
1 i 2 punkt przerabiałem w swoim mondku.

[Pietrrras]

dziś podczas jazdy zauważyłem coś jeszcze ciekawszego... lampka ładowania świeciła światłem ciągłym, ale takim niemrawym. Później zapaliła się kontrolka ABS i to mnie zaciekawiło. Ale to nie koniec historii... po przejechaniu ok. 200m zapaliła się kontrolka poduszek. A gdy już ta się zaświeciła mundek padł. nie reagował na nic. nawet awaryjne ledwo mrugały. postałem z 20min, pogrzebałem przy akumulatorze, bo już kiedyś zrobiło mi się tak w polonezie :fcp23 ale to nic nie pomogło. po tych około 20min mundek zapalił, ale podczas jazdy co kilka sekund mrugała kontrolka ładowania. gdzie szukać przyczyny? :566:

[motorek26]

po1 masz już rozładowany akumulator
po2 jedź do elektryka tak jak koledzy proponują wyjmie alternator na stół i sprawdzi co w nim sie dzieje naprawi i po kłopocie
to że zapalały ci sie kontrolki to normalny objaw braku prądu

[STROMAN]

Dokładnie to padło ładowanie wymień regulator napięcia w zależności od modelu alternatora może być z szczotkami lub bez, jak ten drugi to szczotki też profilaktycznie, a te kontrolki paliły się, bo w akumulatorze brakowało już prądu, a tak się dzieje jak elektronika już padała z powodu zbyt niskiego napięcia

[Pietrrras]

no chłopaki dzięki serdeczne. jutro zaprowadzę go do pana doktoraGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. mam nadzieję, że to nic poważnego. dziś znów mnie zawiódł w drodze do pracy. po naprawie opiszę co było nie tak. Pozdrawiam :fcp29

[Pietrrras]

a więc tak... jakiś czas temu miałem wyciek z przewodu ciśnieniowego od pompy wspomagania i trochę mi kapało na alternator. Światła migotały mi bo robiło się spięcie. bezpieczniki padały z tego samego powodu. może to i wyglądało trochę dziwnie, ale gdy mundek już padł to po odpaleniu go na "popych" alternator znów ładował, ale do czasu... do wymiany był kumutator i szczotkotrzymacze. wymieniałem przy tym jeszcze łącznik stabilizatora i za całość zapłaciłem 160zł :fcp26
dzięki wszystkim, którzy pomogli :fcp29