[ Mk3] Nie jestem wstanie wyłączyć tylnych świateł.

[szperaczz]

ja proponuje ci jedno dobry elektryk :fcp4
ale dziwne jest to ze po odpięciu bezpiecznika lub włącznika światła dalej się świecą

[wojtekcichy]

Nie orientuje sie bo nie mam mk3 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Ale chyba jedynie elektryk moze pomóc.

[zawka1]

Zapewne zmieniałeś ostatnio żarówki tylnego oświetlenia. U mnie był ten sam problem, zmieniłem raz żarówkę i potem przez 120 km jechałem na włączonych światłach. Okazuje się, że w żarówkach są dwa bolczyki małe służące do montażu. W Fordzie są one po delikatnym skosie. Kup oryginalne żarówki, zmień problem zniknie

[przemek.ku80]

Nie zmieniałem odkąd go kupiłem ( ponad 1,5 roku ).

[szperaczz]

jedno co mi przychodzi do głowy albo wypinasz złe bezpieczniki albo masz jakieś poważne zwarcie w instalacji a na to tylko dobry elektryk pomoże

[przemek.ku80]

Dziś wróciło do normy, czyli bezpieczniki są dobre. Albo zwarcie , lub włącznik jest sypnięty ( choć dodam ze dzisiaj przeszedł test wytrzymałości ). Ja wiem ze sam na pewno tego nie naprawie a do elektryka jadę w czwartek, do tego czasu aku na noc musze odłączać aby nie było choinki lub wielkiego ogniska.

[edek1]

Myślę że powinieneś sprawdzić ukłąd świateł przeciwmgłowych. Pisałeś że świeci kontrolka. Może to świecą z tyłu przeciwmgłowe a nie pozycyjne??? Załącz światła postojowe i sprawdzisz czy coś dodatkowo zaświeci z tyłu. Nie wiem jak z MK3 czy przypadkiem nie jest jedna żarówka z mocniejszym włóknem na przeciwmgłowe. W MK1 przeciwmgłowe są po obu stronach może w MK3 też.

[przemek.ku80]

Ale przecież przeciwmgłowe światło jest tylko jedno ( z lewej, tył), A co do tego czy przeciwmgłowe posiada mocniejsze włókno nie mam pojęcia. Wiem tylko jedno że w momencie kiedy nie dało się ich wyłączyć żarówki słabły w swoim świeceniu tzn. lekko przygasały i znów się rozpalały. Pewien będę jak mi elektryk to zrobi a na dzień dzisiejszy zastanawiam się czy może miała wpływ na to co się działo ze światłami niska temperatura i duża wilgotność. Nielubie spekulować lecz nie daje mi to spokoju a do czwartku trochę czasu i pomimo tego że teraz jest o.k mam obawy czy zostawiać nocą z podłączonym aku.

[przemek.ku80]

Minoł rok od ostatniego mojego posta. Elektryk kiedy byłem rok temu w warsztacie nic nie stwierdził ponieważ w momencie kiedy u niego zostawiłem auto wszystko działało jak należy. Aż do wczoraj, lecz tym razem tak szybko nie odpuściłem. Wypinałem wszystkie bezpieczniki, wymontowałem włącznik świateł. Wymontowałem również tylne lampy wraz z boczkami w komorze bagażnika. A wszystko to aby znaleźć gdzieś przyczynę tej dziwnej usterki. Dopiero po dłuższych zabawach w pseudo elektryka, doszło do mnie że jeszcze nie sprawdziłem jednej bardzo ważnej rzeczy. A mianowicie gniazda elektr. do podłączania przyczepy. I to był strzał w 10. Przewody w gniezdie były zawilgocone a co niektóre przetarte. Przez cały okres posiadania Mondka nie używałem tego gniazda bo nie było takiej potrzeby. I to był błąd który oszczędził by mi nerwów i 50 zł z zeszłego roku. Na pierwszy rzut oka gniazdo wyglądało na dobre, lecz w miejscach gdzie wchodzą bolce od wtyczki było widać lekkie nadpalenia obudowy, co powodowała zwarcie w instalacji.
Dziękuje wszystkim którzy próbowali mi pomóc w rozwiązaniu tej ,, zagadki,,. Pozdro….