Forum Ford Club Polska

Sprawdzanie Numeru VIN





Wróć   Forum Ford Club Polska > Forum Ogólne > Strefy klubowe > strefa|dolnośląska
Rejestracja FAQ Kalendarz Dzisiejsze posty Szukaj

Komunikaty

Dołącz teraz!
Zapraszamy do rejestracji!
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum!


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Przeszukaj ten temat
Stary 18-05-2011, 21:35   #111
dyda6joe
ford::professional
 
Avatar dyda6joe
 
Zarejestrowany: 13-08-2007
Skąd: Wrocław
Model: Mondeo Mk1/sedan/ghia
Silnik: 2.0
Rocznik: marzec 1993
Postów: 1,025
Domyślnie Odp: chwalony warsztat pana Tomka; naciąganie na kasę

łączniki stab. i olej w skrzyni zmieniony. szybko sprawnie punktualnie

__________________
gorąca osiemnastka
dyda6joe jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 17-06-2011, 17:31   #112
lotnik11
ford::average
 
Zarejestrowany: 19-08-2008
Skąd: Wrocław
Model: Ford Focus 3D
Silnik: 1,8 TDCi
Rocznik: 2002
Postów: 91
Domyślnie Odp: chwalony warsztat pana Tomka; naciąganie na kasę

witam
mimo wszystkich negatywnych opini na jego temat, które zresztą też sam pisałem pojechałem do niego z awarią paska wielorowkowego. Koszt paska z wymianą 130 zł czas oczekiwania 1h.
lotnik11 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 19-06-2014, 23:14   #113
Pedrozo
ford::beginner
 
Imię: Piotrek
Zarejestrowany: 26-04-2012
Skąd: Wrocław Legnica
Model: Focus
Silnik: 1.6 ti-vct 115 km
Rocznik: 2005
Postów: 15
Domyślnie Odp: chwalony warsztat pana Tomka; naciąganie na kasę

Jeśli chodzi o opinie na temat warsztatu p. Tomka, który mieścił się na Dmowskiego przy Seacie to ja też dorzucę coś od siebie.

Problemy z moją Fiestą opisywałem na tym forum już parę razy. Mój znajomy, który do tej pory zajmował się autem poddał się w pewnym momencie i poradził, żebym poszukał jakiegoś speca od Fordów. Pomimo mieszanych opinii zdecydowałem się na P. Tomka. Link do problemów: [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] żeby nie zaśmiecać postu. Dodam, że pisałem go jak samochód stał w warsztacie u p. Tomka.

Samochód stał u niego dokładnie 5 tygodni plus tydzień u polecanego przez niego elektryka/elektornika, począwszy od ostatniego tygodnia stycznia. Poniżej opis obsługi:

Tydzień 1: Zostawiam auto w poniedziałek rano. Opisałem wszystkie problemy z samochodem. Umówiliśmy, że jak będzie coś wiadomo to p. Tomek do mnie zadzwoni.

W ten sam dzień dostają telefon, że już wszystko wiadomo, ale to nie rozmowa na telefon i muszę przyjechać do warsztatu. Dowiedziałem się tylko tyle, że standardowo "ale ktoś to Panu spieprzył..."

Pojechałem do warsztatu i od razu nasłuchałem się co zostało spieprzone przez poprzednich mechaników. Padła propozycja, żebym wrócił do poprzedniego warsztatu, żeby mi to poprawili. Stwierdziłem, że skoro Pan Tomek taki kozak, to płacę i zostawiam auto u niego. Dodatkowo, samochód miał jechać do jego zaufanego elektryka.

W piątek dostaję telefon, że wszystkie usterki usunięte i auto chodzi tak jak powinno.

W sobotę rano odbieram samochód. Płacę 100 zł za diagnostykę i 250 zł za regulację i czyszczenie układu wtryskowego. W cenę wliczony elektryk. Pan Tomek poradził, żeby co tankowanie wlać 1l oleju 2T Semisyntetic z Orlenu i wszystko będzie git. Wpaść przy okazji na diagnostykę.

Zrobiłem sobie próbną trasę po mieście. Okazało się, że żadna z wymienionych przeze mnie usterek nie została naprawiona.

Dzwonię do warsztatu. P. Tomka już nie ma. Wielce zdziwiony, mówi, żeby ponownie zostawić samochód.

Tydzień 2: Dostaję telefon, że z elektrykiem znaleźli usterkę i do wymiany wszystkie cztery wtryski, które robią zwarcie i leją. Zdaniem p. Tomka, wymiana wtrysków wyeliminuje wszystkie usterki. Dogadaliśmy się, że znajdzie i zainstaluje pasujące wtryski. W czwartek dostaję telefon, że znalezione.

Tydzień 3: Dostarczam wtryski do warsztatu. W międzyczasie dostaję telefon, że pęknięta jest poduszka pod skrzynią i też jest do wymiany. Koszt nowej części 150 zł. Auto do odebrania w piątek.

Po zapewnieniach p. Tomka, że wszystko chodzi jak należy, auto ma kopa, nie daje spalin i prędkościomierz działa przychodzi do płacenia. Tutaj po raz pierwszy wyszło, jako gość jest cięty na kasę. Okazało się, że mam znownu zapłacić za diagnostykę i montaż/regulację. Jak go zapytałem z jakiej racji, to się siny zrobił i warczeć zaczął, że przecież to chyba normalne, że się płaci i że zapomniał powiedzieć przez telefon. Sprawdzam samochód przed zapłatą. Prędkościomierz chodzi, spalin nie czuć. Co z tego, skoro samochód dalej chodzi jak traktor. Wracam, mówię o co chodzi. Wielkie zdziwienie na twarzy mechanika i zapewnienia, że on to na pewno zrobi. Po dłuższej dyskusji mam przyjechać w sobotę, będzie podmieniał części z innej Fiesty i na pewno znajdziemy.

Przyjeżdżam w sobotę. Siedziałem w warsztacie chyba godzinę. Zakończenie standardowe, zostawić samochód z poniedziałek rano. Po tym zaczęło się pisanie bajek o konsultacjach z kolegami. Stanęło na tym, że p. Tomek skontaktuje się ze swoim elektornikiem (ten sam, który przez 2 wcześniejsze tygodnie był elektrykiem) i wtedy będziemy działać.

Tydzień 4: Auto oddałem dopiero w piątek. W między czasie miałem trasę 150 km i oczywiście prędkościomierz znów przestał działać a spaliny znów szły do kabiny. Nasłuchałem się historii jak to elektornik był umówiony i teraz muszę znów czekać do następnego tygodnia, bo on ma terminy. Co do usterek, to pozostawione bez komentarza.

Tydzień 5: Dostaję od elektornika telefon, że do wymiany listwa wtryskowa CR. "Oni teraz poruszli i EAC fail jest już na stałe". Zdziwiony pytam, skąd EAC, skoro od roku się nie pojawiał. Odpowiedź "No wie Pan, poruszaliśmy tym to wyszło wszystko". Ok, auto wraca do Tomka, będzie robił listwę.

Teraz najlepsze: W czwartek dostaję telefon, że niestety nie zrobi mi samochodu, bo musi się pilnie wynosić z Dmowskiego a ja jak najszybciej mam zabrać samochód. Pytam o co chodzi, to dostaję wymijające odpowiedzi i inne tego typu bzdety. Mam zabrać auto i koniec.

Jadę po samochód. W warsztacie Tomka nie ma. W końcu znalazły się kluczyki. Idę do samochodu a tam w kabinie leży sobie wąż dolotowy. Odpalam samochód, EAC FAIL jest, auto ledwo jedzie. Dzwonię do niego i się zaczęło pier***lenie z jego strony. Dopiero po jakimś czasie jak wydarłem ryja to się przypomniało, że płaciłem za usługę 500 zł a nie 250 i że chciałem fakturę za pierwszy serwis. Z wielką łachą udało mi się wywalczyć, że 250 zł mam do zwrotu a listwę CR założy mi kolega elektornik i z nim mam się dogadać. Tomek auta nie zrobi, dopóki nie ogarnie swoich spraw.

Dzwonię do elektornika (Warsztat na Braniborskiej za Domarem, niebieska brama, szefem jest Mirek). Oczywiście, dogadamy się. On wszystko wie, auto przyprowadzić w poniedziałek.

Zdaję sobie sprawę, że tutaj powinien szukać kogoś innego, ale stwierdziłem, że nie mam pewności czy oprócz listy CR nie rozgrzebali mi czegoś innego do czego inny mechanior znów będzie dochodził 2 tygodnie.

Tydzień 6: Przyprowadzam auto na Braniborską. Wszystko dogadane, listwa używana 200 zł (sam znalazłem gdzie można kupić), montaż 300 zł. Dwa dni później dostaję telefon, że wszystko zainstalowane i można odbierać auto. Dla pewności pracownik weźmie auto do domu.

Odbieram samochód. W warsztacie ani szefa Mirka, ani mojej starej części, ani faktury. Dostałem jedynie info, że auto jeżdżone i sprawdzone.

Samochód chodził dobrze dokładnie przez 2 dni. Znowu trasa i znowu spaliny i prędkościomierz. Jak zadzwoniłem do Mirka elektryka/elektronika to powiedział, żeby przyjechać, podłączenie do kompa 70 zł (?!?!?!?!) a co do prędkościomierza to on pierwsze słyszy i wcale o tym nic nie było mówione, więc on to może ewentualnie sprawdzić i zrobić.


Podsumowanie: Samochód wrócił do znajomego, który po tej całej historii spróbował jeszcze raz. Wymienił czujnik VSS, wyeliminował nieszczelności w tłumiku, przy katalizatorze i EGR i od tego momentu licznik działa jak powinien a spalin nie bierze. Przyznaję, że po wymianie wtrysków przez Tomka, auto zaczęło jedynie palić odpowiednią dla siebie ilość paliwa.

Pozostała jeszcze jedna kwestia, z którą będziemy się pałować we wrześniu. Po wizycie u elektronika/elektryka na Braniborskiej auto ciężko pali, po odpaleniu falują obroty i przy przyspieszaniu z silnika idzie odgłos tarcia. Darowałem sobie reklamacje, bo auto mam do jeżdżenia i nie mam zamiaru się pozbywać na następne nie wiadomo ile tygodni.

Co do p. Tomka, to może on i kiedyś rzeczywiście miał podejście do klienta. Teraz interesuje go tylko kasa. Opowiada bajki i pierdoły. Jak nie masz pojęcia co masz pod maską to Ci nawciska swoich mądrości. Klient i samochód w dupie. Wypchnąć za bramę i niech się dalej martwi. Co do jego kolegi elektryka/elektronika, opinia podobna. Obu omijać szerokim łukiem.
Pedrozo jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz



Zasady postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest Włączony
EmotikonyWłączony
[IMG] kod jest Włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 15:14.


User Alert System provided by Advanced User Tagging (Lite) - vBulletin Mods & Addons Copyright © 2024 DragonByte Technologies Ltd.