[Fusion] Brak prądu. Awaria zasilania?

[MaciejFusion]

Witajcie Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
to mój pierwszy post na tym forum, wiec szybka prezentacja pacjenta:
Ford Fusion, 1,4 TDCi, rok. 2003, ok. 175 tys.,

Problem: podczas jazdy zapaliła się nagle kontrolka ABS, po chwili "ręcznego" oraz akumulatora, jednak auto jechało dalej z "choinką" na desce. Przejechałem ok. 500 - 700 m i auto umarło. Pierwsza myśl - padł alternator, brak ładowania, dlatego pojechał tylko niecały kilometr i skończył się prąd w akumulatorze (akumulator ma z 3 tygodnie, Motorcraft, 60 A 540 mAh o ile dobrze pamiętam). Miałem 300 m do pracy, więc auto porzuciłem z myślą o późniejszym ogarnięciu.
Po 8 h podjechałem z kolegą. Chciałem spróbować odpalić na kable, jednak przy próbie podpięcia ostatniego kabla (minus) do mojego auto zaczęło iskrzyć przy krokodylku, tak jakby było jakieś zwarcie. Zrezygnowałem z podpięcia. Posprawdzałem bezpieczniki odpowiedzialne za silnik (w schowku pasażera). Wszystko ok. Auto zero prądu, podłączyć na kable nie bardzo, bo iskrzyło. Sprawdziłem przekaźniki, które są za akumulatorem (dwie sztuki w czarnej skrzyneczce). Jeden miał zaśniedziały styk, wyczyściłem ile mogłem, popatrzyłem na kable od klem, poruszałem, kolejna próba podpięcia kabli, znowu zaiskrzyło, przy kolejnej próbie juz nie iskrzyło. Pewnie choroba jasna padł jakiś bezpiecznik, tylko nie wiem, który? Kable podpięte, auto kolegi odpalone a w Fusionie nadal ciemno, głucho... nawet na liczniku nie wyświetla się godzina (już tak było jak wróciłem po auto).
Zabrałem akumulator i ładowałem przez noc. Dzisiaj podejdę sprawdzić, czy nadal będzie iskrzyć i czy coś chociaż na zegarku się pojawi.

Mam pewną teorie - alternator zakończył swój żywot, coś się w nim posypało powodujac spięcie, aku nie dostawał prądu, wręcz przez spięcie został z niego prąd wyssany, dlatego niecały kilometr udało mi się zajechać. Jak go zostawiłem na 8 h, to spiecie wyładowało aku (może spowodowało też jakąś usterke akumulatora?), przy próbie podłączenia iskrzenie z powodu w.w spięcia.

Co sądzicie? Może ktoś miał podobną historie?

Miałem sporadycznie problemy z odpaleniem auta - po przekręceniu kluczyka cisza, ale to sprawka pewnie rozrusznika (po ruszeniu autem na "5" biegu auto odpalało, czasami potrzebne było jednak pożyczenie prądu - nawet przy nowym aku, o którym pisałem wyżej).

[Przemaz]

Podobny objaw jak iskry na klemach daje ugotowany akumulator- uszkodzony regulator napięcia -nie wiem na którym samochodzie to miałem na maluchy czy przecinaku od zony Tylko gzie on w fuzji jest tego nie wiem
Podmień akumulator albo wypnij z klem i poprzez kable zapłonowe zobacz czy odpali i jakie daje napięcie ładowania

[creestopher]

Podjedz do kogos kto jest w stanie sprawdzic czy akumulator ma zwarcie. Jak noe to naladuj i sprawdz alternator. Powodzenia. Ale po mojemu alternator mogl uszkodzic akumulator.

[MaciejFusion]

Dzięki za odpowiedzi.
Co do podmiany akumulator, to gościu, który po mnie przyjechał holownikiem miał boostery i sprawdzał bez akumulatora. Zwarcie było solidne, więc mnie odholował do domu. W czwartek wieczorem zacząłem badać temat i doszedłem do winowajcy najprawdopodobniej. Jak przypuszczałem zwarcie było sprawka alternatora. Po odłączeniu kabla wysokiego napięcia (zdaje się, że to plus) od alternatora iskrzenie ustało, napięcie na akumulatorze było stałe. Po dotknięciu tylko przewodem do alternatora iskrzyło się i napięcie spadało na akumulatorze w zawrotnym tempie. Wymonowalem więc alternator, nameczylem się przy nim, ale finalnie został wymontowane i zawiedziony do regeneracji (sam nie mam takich umiejętności, żeby wskrzeszac alternatory Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ). Spec powiedział, że mam wtyczkę ulamana i osłonkę pogieta. Wygląda jakby jakiś solidny kamień wpadł. Ale jak? Pewnie się nie dowiem.
Czekam na wycenę i po regeneracji będę sprawdzał, czy to był winowajca. Zdaje się, że tak, ale poczekam z potwierdzeniem.
Dam Wam znać. Trzymajcie kciuki Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[MaciejFusion]

Witajcie Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Jak obiecałem, tak informuje o dalszych losach naprawy. Alternator odebrany - 4 elementy były do regeneracji, m.in. diody prostownicze. Po długim montażu (pogoda nie dopisywała, a w garażu chwilowy brak miejsca) udało się wszystko zmontować i... odpalić Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Po podłączeniu akumulatora już nic nie iskrzyło, napięcie było stabilne. Po odpaleniu napięcie ładowania to 14,5 - 14,6 V (wcześniej ok. 13,9V, mierzyłem jeszcze przed awarią po tym jak akumulator mi padał).
Łączny koszt naprawy to 320 zł za regeneracje alternatora (El-Parts, Poznań, ul. Obornicka). Demontaż/montaż we własnym zakresie.
Także temat zamknięty Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Pozdrawiam, Maciej.

[kuba1961]

Gratulacje Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Popraw tylko bo pomyliłeś napięcie z natężeniem. W voltach podaje się napięcie.

[MaciejFusion]

Ok, chyba wyłapałem w którym miejscu popełniłem błąd Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Teraz powinno być poprawnie sformułowane Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[kuba1961]

MaciejFusion - To nie był przytyk Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. To zboczenie zawodowe.

[MaciejFusion]

Nie ma problemu, tak myślałem, że kuło Cię w oczy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.