marża importera+marża dealera=cena czyli ile im oddajemy?

[TiM]

Jak myślicie, ile w tej chwili (+/-) zarabiają importerzy i dealerzy? A może ktoś to WIE? Ciekawi mnie to, bo kiedyś dealer powiedział że zarabiają na sztuce 2-3tyś zł max (po rabatach). Nie wydaje mi się, zwłaszcza przy droższych autach. Ile mogą odpuścić i ile mają w zwyczaju odpuszczać :fcp13
:fcp2

[arturek]

Witam
1. Załóż firmę to przekonasz się ile mozna zarabiać i jakie mieć marże.
Marża to nie zysk który sprzedawca chowa do kieszeni. Trzeba wypłacić pensje, zapłacić ZUS, podatek, czynsz (czy podatek od nieruchomości). Często importer podaje widełki w jakich wolno sprzedawcy negocjować. Chodzi o to aby salony nie wykańczały się wzajemnie. Dlatego jest coś takiego jak cena zalecana.
Zawsze możesz przywieźć auto z zagranicy.
2. Przypominam, że Fiat Auto Poland nawet w roku rekordowej sprzedaży aut podawał, że ma straty. Nie wiem jakim cudem tak dokładają do tych strat tyle lat. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
pozdrawiam
Arturek

[TiM]

Tak się składa że mam firmę i wiem o tym wszystkim. Nie pytałem o zysk, bo wtedy można doktorat tutaj strzelić a przynajmniej magisterkę :fcp4 Raczej o przychód ze sprzedaży auta, za powiedzmy 100tyś.
Ciekaw jestem tylko jaki jest to rząd wielkości na samych autkach (nie tylko sprzedaż aut wchodzi przecież w grę). Fiat Auto Poland to jednak coś innego. Pytam o importera i dealera, z czystej ciekawości

Napisał arturek

Przypominam, że Fiat Auto Poland nawet w roku rekordowej sprzedaży aut podawał, że ma straty. Nie wiem jakim cudem tak dokładają do tych strat tyle lat.

A to jest zapewne związane z polityką firmy. Duże zyski = duże podatki, więc lepiej wyprowadzić wszystko tak aby w papierach wyglądało na zero. Wszystko się da, a swoje i tak można zarobić, np. generując sztuczne koszty. :fcp4
Poza tym, dealerzy uparcie twierdzą że nie zarabiają na autach, tylko na usługach posprzedażnych. To może być prawda, jednak, założę się, że u dealera i tak zostaje ok. 10% z ceny naszych autek. A cena zalecana jest narzucona z góry i zawiera, w tym przypadku, max. marżę dealera. :fcp3

[Bauma]

tak dobrze to nie ma... na aucie o wartosci 100tys dealer zarabia 3-5tys i to dobrze sprzedanym bez jakis "gratisow" (doposazenie dodatkowe rabaty)
male auta praktycznie sprzedaje sie tylko dla sztuki....

duzo ze zalezy od marki i polityki handlowo-promocyjnej... wiekszosc marek ma ukryte rabaty a np Citroen odrazu na dzien dobry daje rabat potem jedynie dealer zjezdza z swojej marzy.... dodatkowo oplaty za transport, mycie, przeglad zerowy itp...(w niektorych markach za to placi klient "przygotowanie auta do sprzedazy")

paradoksalnie bardziej komisy "przycinaja"....

[Rufio]

U nas podejrzewam,że marże dość duże. Z uwagi na mały obrót. Delaer BMW w Stanach zarabia na jednej sztuce 335i 3 tys dolarów. W polsce podejrzam, że narzut to min. 10%.
Jak brałem parę lat temu dostawczego Fiata w leasing to upust z faktu wzięcia w leasing wynosił 12%. Upustem dzielił się importer i sprzedawca.
W Fordzie, którego brałem w leasing w 2003 to nie dostałem, żednego upustu pieniężnego (dealer dorzucił dywaniki, bagażnik dachowy i chyba alarm).
W przypadku używanch rocznych BMW to wynegocjowałem. w przypadku "trójki" 4% w dół kwota 5 tys zł, w przypadku "piątki" 5% w dół kwota 10tys zł.
Więc jest to ściemnianie, że przy cernie Mondeo ok 100 tys dealer zarabia 3 tys. złotych, chyba że poszalej z prezentami i dodatkami to wtedy możliwe

[TiM]

Ale na zachodzie sprzedaje się kilkanaście a nawet kilkadziesiąt aut w miesiącu, więc te marże mogą być niższe. U nas, nawet skoda w 2006r., miała sprzedaż rzędu kilku aut w miesiącu na jednego dealera.